poniedziałek, 31 stycznia 2011

Czy wystarczy mieć stronę WWW, by odnieść sukces w internecie?

Czy wystarczy mieć stronę WWW, by odnieść sukces w internecie?

Autorem artykułu jest adnetpolska



Przytłaczająca większość osób, zakładająca strony www, jest przekonana że kiedy założą sobie stronę swojej firmy, i podepną ją pod super domenę mogą liczyć na zyski, i zwroty z poniesionej inwestycji.

Dotyczy to najczęściej osób, które korzystają z darmowych szablonowych zapychaczy, płacą za całą stronę internetową (wraz utrzymaniem jej na serwerze) 150zł, i… finto. Czekają przy telefonie na zamówienia ze strony www… a telefon? Milczy!

Tymczasem, taka strona nie jest nawet zoptymalizowana pod wyszukiwarki, nie mówiąc już o dodaniu jej do najważniejszych wyszukiwarek internetowych na świecie, nieustannym rozwijaniu „contentu”, odpowiednim tekście ofertowym, czy rozbudowie.

Dlatego odpowiedź na postawioną hipotezę brzmi NIE.

Jeżeli uważnie przeczytałeś powyższy akapit, wiesz już dlaczego, jeżeli jednak nie… to pomyśl. W jaki fizyczny możliwy sposób, klienci mają poznać adres do Twojej strony www, jeżeli nigdzie się z nim nie zetkną?

Kluczem jest nieustanny rozwój witryny, współpraca z innymi firmami, rozbudowanie treści, optymalizacja całej strony, oraz pozycjonowanie jej w wyszukiwarkach. Dodaj swoją stronę do katalogu dmoz, a gwarantuje Ci ze Twoja strona zostanie zaindeksowana w większości popularnych wyszukiwarek...

O czym jeszcze powinieneś pamiętać?

Stale monitoruj oglądalność swojej witryny. Zwracaj uwagę na działy, w których klienci przebywają dłużej i także te w których notujesz odrzucenia. Notuj, poprawiaj, i nieustannie rozwijaj swoją witrynę. Zadbanie o wygląd i zawartość strony www, przełoży się na pewno na wymierne wyniki, w postaci realnych zamówień.

I najważniejsze… bądź cierpliwy!

Jeżeli nie jesteś w stanie poświęcić czasu na rozwój witryny, to nic straconego - bowiem profesjonalna agencja interaktywna, na pewno będzie trzymać pieczę nad Twoją stroną internetową..

---

Artur Lewandowski
Agencja Interaktywna
Nove-Media.pl


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Strony internetowe sposobem na zarobek w sieci?

Strony internetowe sposobem na zarobek w sieci?

Autorem artykułu jest Marin Sper



Wiele w ostatnim czasie się mówi o zarabianiu w sieci, czy jest to możliwe? Jeśli tak to jakie istnieją sposoby zarobku? W moim artykule przedstawię metodę zarobku dzięki witrynom internetowym, a dokładnie przez sprzedaż powierzchni reklamowych.

Strony internetowe to jeden z pierwszych sposobów na zarobek w sieci i chyba najskuteczniejszy. Nie chodzi tutaj o oferowanie komuś usługi tworzenia stron www - wręcz przeciwnie. Będziemy zamawiać strony internetowe, chyba że umiemy je tworzyć to taka pomoc nie będzie potrzebna. Co musi zawierać strona internetowa, która ma na nas zarabiać?

Na początku skupmy się na tematyce strony, stwórzmy ciekawą grafikę i układ witryny. Wszystko powinno być dobrze widoczne i czytelne dla odwiedzającego. Nie wymuszajmy na naszym użytkowniku myślenia, bo internauci tego nie lubią. Niech jest wszystko instynktowne.

Drugim bardzo ważnym krokiem w budowie strony internetowej jest jej treść, bez żadnej treśći możemy zapomnieć o tym, że ktokolwiek wejdzie na naszą stronę i znowu będzie ją odwiedzał. To tak jakby otworzyć sklep i nie mieć w nim żadnego towaru.

Zarabianie w internecie wymaga jednak bardzo dużo cierpliwości i przede wszystkim dużo pracy. Samo stworzenie strony www nie wystarczy. Nawet dobra treść nam na dłuższą metę nie pomoże. Musimy się zająć promocją portalu. Najłatwiejszym sposobem jest wymiana linkami, bannerami z innymi stronami o podobnej tematyce. Bardziej profesjonalne będzie zlecenie pozycjonowania naszego portalu. Kosztuje to odpowiednią kwotę miesięcznie, ale mamy wtedy pewność, że pod popularne frazy będziemy jak najwyżej.

Oczywiście istnieją inne metody promocji strony. Chociażby wykorzystanie portali społecznościowych do informowania naszych czytelników o nowościach. Tak naprawdę możliwośći jest wiele, ale nigdy nie będziemy mogli wykorzystać wszystkich, z prostego powodu. Nie jesteśmy w stanie zorganizować sobie samemu pracy tak, aby wszystkie metody wypróbować - to nie jest możliwe.

Jak zarabiać? Zarabiamy przez wspomnianą powyżej sprzedaż powierzchni reklamowych. Od linków po wstawienie reklam kontekstowych (gdzie zarabiamy za kliknięcia w reklamy). Polecam sposób na wstawienie reklam sieci afiliacyjnych ze względu na łatwość obsługi i ich dużą ilość. Niestety bardzo trudno jest znaleźć kupca na banner reklamowy. Warto jest zatem skorzystać z programów partnerskich sieci afiliacyjnych.

Jak widzimy w internecie da się zarabiać, sposobów jest jeszcze więcej, ale o nich innym razem. Zacznij więc działać i zarabiaj porządne pieniądze w internecie!

---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Zwiększenie zarobków

Zwiększenie zarobków

Autorem artykułu jest Michał R



Jak wynika z badań, już prawie połowa Polaków ma dostęp do Internetu
w swoim domu. Należy również zauważyć, że odsetek osób posiadających
komputer wynosi 57%1. Oznacza to, że niemal każdy, kto
posiada komputer, korzysta również z Internetu.

Dzięki własnej stronie WWW możesz nie tylko promować swoją firmę.
Możesz równie dobrze wykorzystywać Internet jako nowy, bezpośredni
kanał dystrybucji dla swoich produktów czy usług. Właśnie
za pomocą strony internetowej (a dokładniej mówiąc – sklepu internetowego)
możesz śmiało prowadzić sprzedaż swoich produktów.
Sklep internetowy to doskonały pomysł na zwiększenie obrotów dla
małych i średnich przedsiębiorstw. Daje on lokalnym firmom dostęp
do klientów na terenie całego kraju, a więc klientów, którzy normalnie
nie mieliby szans dowiedzieć się o ofercie danej firmy i tym samym
nie dokonaliby w niej zakupów.
Dostęp 24h/dobę
Nawet jeśli firmę otwierasz rano i zamykasz po południu, to Twoja
strona WWW nie przestaje pracować na Twoją korzyść. Każdy, kto
na nią wejdzie, będzie w stanie uzyskać potrzebne mu informacje
niezależnie od pory dnia czy nocy. Ten aspekt ma jeszcze jedną pozytywną
stronę, pomaga bowiem w zwiększaniu zadowolenia klientów,

którzy mogą szybko i o dogodnej dla nich porze uzyskać niezbędne
informacje. To wszystko buduje pozytywny wizerunek firmy. Nawet
gdy Ciebie nie ma już w firmie, Twoja strona udzieli informacji o oferowanych
produktach i pomoże klientowi w podjęciu decyzji.
Lepsza komunikacja z klientami i kontrahentami
Dzięki własnej stronie WWW udostępnisz swoim obecnym i przyszłym
klientom prosty i darmowy sposób komunikacji z Twoją firmą.
Dzięki zamieszczeniu na stronie formularza kontaktowego, ofertowego
czy strony z danymi teleadresowymi do firmy ułatwisz im kontakt
ze sobą. Co więcej, Twoja strona może być miejscem, w którym
klienci mogą wyrażać swoje opinie o Twoich produktach czy usługach.
Żadna reklama nie jest w stanie wzbudzić w potencjalnym
kliencie takiego zaufania do firmy jak obiektywna opinia osób, które
już korzystały z usług Twojej firmy.
Oszczędności
Poprzez zamieszczenie na stronie WWW informacji, np. z zakresu
pomocy technicznej do sprzedawanych przez siebie produktów czy
usług, będziesz w stanie skutecznie zmniejszyć koszty działalności
swojej firmy. Wystarczy zamieścić na stronie dokładne informacje
(np. umieścić filmy instruktażowe) odnośnie najczęściej zadawanych
pytań czy zgłaszanych problemów, aby w ten sposób odciążyć firmową
infolinię. Mniej telefonów od klientów = mniejsze zapotrzebowanie
na pracowników = comiesięczne oszczędności uzyskane dzięki
jednorazowej inwestycji.
Powyższa lista oczywiście nie wyczerpuje wszystkich powodów, dla
których warto jest mieć własną stronę WWW, ale sama w sobie jest
już wystarczającym argumentem za tym, by ją mieć.

---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

sobota, 29 stycznia 2011

Tanie pozycjonowanie

Tanie pozycjonowanie

Autorem artykułu jest Dariusz Olszewski



Czy istnieje coś takiego jak tanie pozycjonowanie? A czy trzeba w ogóle za to płacić? W sieci można znaleźć tysiące ogłoszeń dotyczących pozycjonowania za grosze – w biznes weszli już niemal wszyscy Ci co przynajmniej znają podstawy HTML-a

Obecnie rynek wygląda trochę jak z usługami na projektowanie stron internetowych – ludzie chcą mieć profesjonalne, interaktywne strony, ale gdy pada konkretna kwota to pukają się w czoło, że dla porównania dali ogłoszenie w Internecie i zgłosił się ktoś kto im to zrobi za 250 zł – wtedy ja się pukam w czoło!

Profesjonalna usługa musi kosztować, a tym bardziej pozycjonowanie strony z uwagi na fakt, że jest ono bardzo specyficzne i specjalistyczne. Specyficzne dlatego, że nie ma jednej drogi do osiągnięcia wyznaczonego celu, nigdy nie znalazłem sensownego poradnika, książki lub e-booka, która dałby przepis na sukces w tej dziedzinie. Jasne, można znaleźć wiele porad jak trzeba to ugryźć tj. katalogowanie, subdomeny, pingowanie, lingowanie, zdobywanie linków itd. ale efekty za każdym razem są inne. SEO jest też na pewno branżą bardzo specjalistyczną – trzeba znać (przynajmniej) podstawy PHP, HTML, budowania stron oraz e-marketingu. O swobodnym poruszaniu się po Internecie, kreatywności i pomysłowości już nie wspomnę! Taki ogromny zakres wiedzy i doświadczenia, a są tacy co oferują pozycjonowanie za 9,99 zł!

Takie oferty znajdziemy na allegro- kiedyś z ciekawości kupiłem i spróbowałem, przesłałem jakąś stronę, podałem opis strony i słowa kluczowe – okazało się, że w tej cenie zrobiono modyfikacje metatagów i "title"! Szkoda tylko, że opis był zupełnie inny i kreślono przede mną wizję TOP10 (wtedy chodziło m.in. o frazę „zimowe opony”). Ubawiłem się nieziemsko, ale przestało mi być do śmiechu kiedy pewnego pojawił się klient – krótka rozmowa, wstępna analiza, znowu pada cena, a on do mnie że na allegro widział za 9,99 zł i że dziękuje. W sumie nigdy nie żal mi takich klientów, bo później i tak są później z nimi problemy, ale niesmak pozostał.

Na koniec krótka rada – jeżeli dostajesz od kogoś ofertę pozycjonowania strony i masz ceny – zawsze pytaj ile godzin miesięcznie poświęci na Twoje frazy. Podziel to i wyjdzie Ci stawka godzinowa – jeżeli wychodzi poniżej 5-6zł/godz. to już znasz jakość działań firmy – więcej zarabia się na praktykach parząc kawę!

---

Dariusz Olszewski

www.digiadvert.pl


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Porównanie cen żywności w delikatesach internetowych

Porównanie cen żywności w delikatesach internetowych

Autorem artykułu jest Rafał Dymanowski



Z każdym miesiącem kilka nowych delikatesów internetowych w Polsce. Podaż ta idzie za popytem ze strony Polaków. Polubiliśmy zakupy przez internet nawet spożywcze. Przyjrzyjmy się cenom.

Kilka lat temu nikt nie wyobrażał sobie że zakupy codzienne przez internet będą tak popularne a już na pewno jeśli chodzi o zakupy spożywcze, codzienne. Każda innowacja potrzebuje czasu na akceptację. Z każdym miesiącem również więcej zwolenników zakupów spożywczych przez internet. Obecnie na rynku istnieje ok. 200 delikatesów internetowych. Wiele z nich działa na lokalnym rynku w danym mieście i okolicy ale jest też wiele takich, które śmietane, proszek do prania czy napoje dostarczaja na terenie całej Polski. Polska jak również Europa szuka oszczędności. Właściciele tradycyjnych delikatesów otwierają delikatesy internetowe w celu obniżenia kosztów sprzedaży. Koszt prowadzenia sklepu internetowego jest dużo niższy niż koszt sklepu tradycyjnego. Powierzchnia jaką należy wynająć to opłata firmy hostingowej ok 300 zł rocznie w porównaniu do kilku tysięcy złotych za powierzchnie fizyczne np. w dużych miastach.

Warto przeanalizować ceny, które na codzień płacimy zwłaszcza że właściciele sklepów dokonują cenowych manipulacji również na codzień. Często robiąc zakupy w supermarketach mamy wrażenie że płacimy mniej, że oszczędzamy. Jednak tak się nie dzieje, to złudzenie jest celowe. A działa tak iż pewna ilość produktów z pośród tysięcy posiada w danym momencie bardzo wysoką marżę. Wiekszość produktów jest tania co pozwala stworzyć wrażenie taniego supermarketu jednak nie jesteśmy w stanie dostrzec iż danego dnia zapłaciliśmy podwójną cene za mąkę a innego dnia podwójna cene za masło. Tylko dzieki takiej polityce supermarkety są w stanie przetrwać na polskim rynku. Wnioskując to my, społeczeństwo dajemy im szansę na te manipulacje cenowe oraz utrzymanie sie na rynku. Jednak nasze kieszenie są lżejsze.

Jak nie przepłacać? Kilka lat temu w dobie kryzysu ekonomiści radzili kalkulację każdego produktu jak koszyka podczas robienia zakupów. Ale czy możemy sobie na to pozwolić robiąc zakupy spozywcze prawie cdzieńnie? Raczej nie gdyż ten czas to również ogromny koszt.

W przypadku delikatesów internetowych z pomocą przychodzi procesor komputera, który w jednej sekundzie jest nam w stanie odpowiedzieć na pytanie czy oszczędzamy czy przepłacamy za masło, chleb czy śmietanę.

Bardzo łatwą weryfikacją jest porównanie cen całego koszyka u całej konkurencji. Wtedy automatycznie prawami kapitalizmu ceny są dostosowywane do portfeli społęczeństwa.

W przypadku internetowych sklepów spożywczych porównanie cen konkurencji umożliwia nam porównywarka całego koszyka artykułów spożywczych http://www.supermarkety24.pl porównując ceny koszyków jak i delikatesy internetowe same w sobie.

Na zakupy codzienne wydajemy miliony, dlaczego nie zaoszczędzić zwłaszcza iż wydawanie tych milionów w supermarketach w Polsce to budowanie budżetu ogromnych firm z kapitałem zagranicznym. Czy te firmy czyli włąścieiele ogromnych super czy hipermarketów płacą właściwe podatki? Nad tym warto się zastanowić.

---

Rafał Dymanowski - Supermarkety24.pl


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Zarabianie przez internet - jak zacząć przygodę z programem partnerskim?

Zarabianie przez internet - jak zacząć przygodę z programem partnerskim?

Autorem artykułu jest amiqa



Zarabianie przez internet – wiele osób o tym marzy. Dlaczego? Przyjemnie jest przecież nie musieć wstawać rano i pędzić do pracy. Nikt nie stoi ci nad głową i nie rozkazuje. Pracujesz sobie tyle ile chcesz, w dodatku ubrany w co tylko chcesz. Wiele osób nie wierzy, że jest to możliwe. A jednak...

Zarabianie przez internet jak najbardziej jest możliwe. Wystarczy tylko znaleźć sposób idealny dla siebie. Chodzi o to, aby praca dawała ci jak najwięcej satysfakcji. Moją dewizą na przykład jest to, że praca w sieci ma być dla mnie zabawą. Zaczynałam od pisania artykułów i tekstów pozycjonujących. Jest to fajne zajęcie, o którym wcześniej nawet nie marzyłam. Nie sądziłam, że będę sobie mogła w kapciach i ulubionym sweterku zasiąść przed komputerem i zarabiać pieniądze w tak lekki sposób.

Jednak muszę ci powiedzieć, że zarabianie przez internet poprzez pisanie tekstów jest trochę czasochłonnym i niskopłatnym zajęciem. Dlatego w wolnym czasie zaczęłam interesować się programami partnerskimi. Zaciekawiło mnie zwłaszcza to, że niektórzy potrafią zarobić w takich programach partnerskich nawet kilka, a czasami kilkanaście tysięcy. Pomyślałam sobie, że ja też bym tak chciała. W dodatku takie zarabianie przez internet w programach partnerskich jest zajęciem bardzo przyjemnym, ponieważ polega na czerpaniu korzyści z raz wykonanej pracy. Chodzi tutaj oczywiście o dochód pasywny.

Dochód pasywny – co to takiego jest? Jest to rodzaj wolności finansowej polegający na tym, że zarabia się tym więcej im mniej się pracuje:) Naprawdę jest to możliwe. I naprawdę nie chodzi tu o żadne przekręty. Dochód pasywny można porównać z emeryturą. Oczywiście zarabianie przez internet za pomocą dochodu pasywnego nie bierze się ot tak, znikąd. Trzeba taki dochód wcześniej sobie wypracować. Jak to zrobić?

Najpierw należy zapisać się do programu partnerskiego. Najfajniej byłoby, aby był to program związany z twoimi zainteresowaniami. Na przykład jeśli interesujesz się filmami, oglądasz dużo thrillerów, czy komedii romantycznych, prowadzisz blog filmowy lub udzielasz się na tego rodzaju forach, zapisz się do programu partnerskiego jakiegoś kina online. Jeśli interesujesz się tworzeniem stron internetowych, zapisz się do programu partnerskiego jakiejś firmy wykonującej strony internetowe. Dla entuzjasty psychologii idealny z kolei będzie program partnerski portalu udzielającego porad psychologicznych lub organizujący tego rodzaju kursy. Zarabianie przez internet na czymś co kochamy przyniesie nam najlepsze korzyści.

A więc wykonałeś pierwszy krok – zapisałeś się do programu. Następny krok polega oczywiście na tym, aby taki program promować w sieci internetowej. W tym celu otrzymałeś linki partnerskie, do których najczęściej masz dostęp w panelu administracyjnym, na który należy się zalogować. W panelu administracyjnym możesz obserwować też nasze postępy: ile osób kliknęło w twój link partnerski, ile osób kupiło promowany przez ciebie produkt i jaka jest wysokość prowizji.

Na czym polega to całe zarabianie przez internet na programach partnerskich? Otóż istotą wszystkiego jest to, co zrobisz z otrzymanymi linkami partnerskimi. Od tego zależeć będzie to ile zarobisz. Kompletnie zieloni w te klocki mogliby się zapytać – o co właściwie chodzi z tymi linkami? Otóż linki te prowadzą do produktu oferowanego przez dany program partnerski. Jeśli na przykład chcesz promować program partnerski portalu psychologicznego udzielającego porad, taki link będzie prowadzić do usługi – porady psychologicznej. Jeśli osoba, która wejdzie z twojego linka kupi daną usługę, ty będziesz miał prowizję, np. 10 % od dokonanych zakupów. Super! Zarabianie przez internet taką metodą to może być naprawdę fajna zabawa. Wyobraź sobie, że polecasz firmę, która wykonuje serwisy internetowe. Jeden taki portal kosztuje 1500 zł, a ty z każdego masz 10%, czyli 150 zł. Jeśli codziennie będziesz polecał jeden, to oblicz sobie jak dochodowe może być zarabianie przez internet tym sposobem.

Oczywiście wszystko zależy od twojej kreatywności. Możesz na przykład polecać program partnerski na swoim ulubionym forum, wklejając link w stopkę lub założyć własną stronę internetową i ją wypozycjonować w wyszukiwarce internetowej.

W ten sposób możesz wypracować sobie wspomniany dochód pasywny. Czyli twoje linki i strony internetowe będą pracować na ciebie. Możesz nawet czerpać korzyść z raz wykonanej pracy, czyli stronki przez długie lata. Oczywiście zawsze warto zapisać się do kilku programów a nie jednego. Gdy jeden nie wypali, ty będziesz zabezpieczony.

I najważniejsze – potraktuj zarabianie przez internet za pomocą programów partnerskich jak zabawę. Zobaczyć jak fajnie jest zaglądać od czasu do czasu do swojego panelu administracyjnego, by spojrzeć ile ci przybyło na koncie. Oczywiście w tym czasie pluskając się na przykład w wannie lub słodko chrapiąc. Powodzenia!

---

zarabianie przez internet

serwis dla kobiet


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Skup złota przez internet - Nie ma się czego bać?

Skup złota przez internet - Nie ma się czego bać?

Autorem artykułu jest zlotagotowka



Coraz popularniejsza staje się sprzedawanie naszego złota przez internet, bez wychodzenia z domu. Pytamy jednak, czy warto skupom złota online zaufać.

W dobie internetu nie powinno dziwić powstawanie coraz liczniejszych skupów złota oferujących skupowanie przez internet. Wkraczamy w końcu w cyber-wiek, kiedy to zakupy bez wychodzenia z domu są w modzie, więc dlaczego i nie sprzedawać swojego złota on-line?

Na początku pewnie niejedna osoba podchodzi dość sceptycznie do takiej oferty sprzedaży. Jak to, przekazać złoto kurierowi? Czekać na wycenę i wpłatę pieniędzy? Przecież to logiczne, że swojego złota już się nie zobaczy, firmy również!

Nic bardziej mylnego

Barierą do skorzystania z takiej formy, jaką jest skup złota on-line, jest przede wszystkim nasze myślenie i uprzedzenie. Wiadomo, Polak jest nieufny i sceptycznie patrzy na każdą modę (jeśli można mówić tu o modzie), jaka przychodzi do nas z Zachodu. Bo to właśnie Zachód, a raczej Wielka Brytania, stał się kolebkiem, gdzie skupy złota, srebra i platyny mają się najlepiej. Tam już od kilku lat prężnie działają firmy jubilerskie, które prowadzą skupy internetowe.

Jak to się odbywa?

Sposób działalności jest bardzo prosty: wystarczy zgłosić chęć sprzedaży złota, na przykład wypełniając formularz na stronie lub bezpośrednio kontaktując się ze skupem telefonicznie. Potem przyjeżdża do nas kurier, który odbiera przesyłkę. Warto dodać, że kurier to firma niezależna, zewnętrzna – jest to istotne, ponieważ forma skupowania narzuca myślenie, że przyjeżdża do nas specjalista i dokonuje wyceny na miejscu, w naszym mieszkaniu, od razu płacąc za złoto. To tak nie działa.

Zaznaczmy, że kurier wysyłany jest do klienta nieodpłatnie, to znaczy klient nie musi opłacać wysyłki swoich przedmiotów. Jest to nie tylko duże udogodnienie, ale również spora zachęta.

Kurier odbiera paczkę od klienta, a klient wręcza mu wcześniej przygotowane dokumenty. Mogą to być dokumenty, które firma skupująca złoto przez internet podesłała pocztą tradycyjną, ale mogą też być to dokumenty, które klient otrzymał w formie elektronicznej do wydruku. Jeśli mielibyśmy oceniać, które z tych podejść jest lepsze i wygodniejsze, na pewno będzie to druga opcja. Klient, otrzymując mailem niezbędne dokumenty, tym samym ma możliwość na ekspresowe zrealizowanie transakcji, ponieważ kurier zamawiany jest z dnia na dzień, a nie na przykład za 10 dni, jak to jest w przypadku wersji papierowej.

Kiedy kurier odbierze już przesyłkę od klienta, doręcza ją do siedziby firmy i tam eksperci analizują złoto. Sposoby sprawdzania złota są rozmaite: może to być analiza chemiczna, może to być elektromagnetyczna, czy też analiza na kamieniu probierczym. Wszystkie służą do określenia próby złota, a właśnie od niej zależy cena.

Wycena złota i zapłata

W momencie, kiedy analiza jest gotowa, znowu napotykamy dwa sposoby działania. Pierwszym z nich, i na pewno preferowanym i polecanym przez większość, jest otrzymanie drogą elektroniczną lub telefoniczną wyceny do akceptacji. Oznacza to, że klient ma wgląd i w sposób dokonania wyceny oraz w same ceny, które otrzymuje za swoje przedmioty. Dopiero po akceptacji wyceny ze strony sprzedającego, pieniądze są wysyłane przekazem pocztowym lub przelewem bankowym.

Drugi sposób działania nie zakłada angażowania klienta w wycenę. Oznacza to, że nie jest on świadomy, ile dostanie pieniędzy do momentu, gdy nie spojrzy na wyciąg bankowy lub do momentu, kiedy listonosz nie wręczy mu konkretnej sumy pieniędzy. Nie jest to działanie pochwalane przez nas z prostego powodu: jest to łatwy sposób na manipulowanie cenami i stawianie klienta przed czynem dokonanym. A przecież każdy z nas chce być informowany o takiej istotnej kwestii, jak nasze finanse.

Skup złota on-line? Tak!

Podsumowaniem artykułu niech będzie ostrzeżenie oraz odpowiedź na pytanie zawarte w tytule. Nie ma się czego bać, jeśli chodzi o sprzedaż złota przez internet? Nie ma, ale pod pewnymi warunkami.

Zanim zdecydujemy się na sprzedaż w jakimkolwiek skupie, warto po pierwsze znać cenę, jaką dostaniemy (czyli odpadają tutaj wszystkie odpowiedzi, że ceny nie poznamy, ponieważ „do wyceny brane są ceny z dnia dokonywania ekspertyzy, a więc cena nie jest znana”). Pomocne tutaj są publikowane cenniki z aktualnymi cenami złota i z jasną zasadą, że przy wycenie obowiązują ceny z dnia złożenia zamówienia lub ceny z dnia odebrania przesyłki przez kuriera.

Warto również znać opinie na temat skupu złota. Pomińmy komentarze klientów na stronie internetowej samego skupu, ponieważ często one okazują się stworzone przez samą firmę. Tak samo ma się rzecz z wszelkimi serwisiami opiniotwórczymi, które nie są moderowane, a opinie można mnożyć z tego samego IP (z jednego komputera). Dlatego też wybierajmy opinie tylko w niezaleznych serwisach, gdzie wymagana jest weryfikacja osób zamieszczających komentarz, a natłok pozytywnych opinii zamieszczonych z jednego komputera czy z jednej sieci internetowej jest skrupulatnie usuwany, a sama firma pozbawiona jest możliwości zamieszczenia swojej wizytówki w takim serwisie. Przykładem takiego serwisu jest na przykład Opineo.

Reasumując, korzystajmy tylko z usługi wiarygodnego i uczciwego skupu złota on-line, który informuje nas o cenie, jaką możemy uzyskać; który posiada pozytywne komentarze klientów w internecie i w niezależnych serwisach; który posiada fizyczną siedzibę, do której możemy się udać; który jest dostępny przez telefon i e-mail; którego dane znamy (dane rejestracyjne firmy zamieszczone na stronie firmowej).

---

Artykuł sporządzono na podstawie regulalaminów skupów złota przez internet dostępnych na stronie każdego skupu.

Jeśli chcesz poznać nasze zdanie na temat najlepszego skupu złota, napisz do nas wiadomość. Ranking opieramy na analizie samej usługi oraz doświadczeń z poszczególnymi firmami.


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Zarabianie w internecie to nie fikcja

Zarabianie w internecie to nie fikcja.

Autorem artykułu jest Wojciech Salej



Zarabianie przez internet to wciąż bardzo niedoceniana metoda generowania dochodu. Dlaczego tak jest? Czy warto się nią zainteresować? Wszystkiego dowiesz się w artykule: " Zarabianie w internecie to nie fikcja ! "


Zarabianie w internecie to nie fikcja !

Zarabianie w internecie. Te słowa z pewnością zna każdy internauta, ponieważ informacje tej treści pojawiają się w sieci dość często. Wiele osób jednak nie docenia tej formy zarabiania pieniędzy, uważając ją za niewiarygodną, dziwną, nieopłacalną. Czy tak jest w rzeczywistości?

Odpowiedź na to pytanie należałoby zacząć od stwierdzenia: czasami tak jest. Można odnieść takie wrażenie spotykając się z dość podejrzanymi ofertami, których treść, lub nadawca nie budzi naszego zaufania. Duża anonimowość internetu powoduje, że takie oferty są i będą się pojawiać coraz częściej. Jednak czy można traktować je w kategorii ofert pracy w internecie, czy też szans na internetowy biznes? Absolutnie nie!

Pomijając, zatem ten temat można z całą pewnością stwierdzić, że zarabianie w internecie jest nowatorską i całkowicie realną metodą zarabiania pieniędzy. Wiele lat istnienia internetu w Polsce pozwala nam się przekonać o tym w praktyce. Może my nie zarabiamy w ten sposób pieniędzy, jednak istnieje spora grupa osób, która od wielu lat właśnie w ten sposób pracuje i czerpie z tego profity. Należałoby w tym momencie dodać, że to zdanie nie odnosi się tylko do specjalistów w dziedzinie internetu, grafiki czy informatyki. Owszem, w przypadku specjalistów z tych dziedzin to jest oczywiste, ale należy powiedzieć wprost: zarabiać w sieci może każdy, kto ma ochotę w ten sposób pracować. Udowodniło to wiele osób, które mogą się dziś pochwalić stabilnymi dochodami osiąganymi przy pomocy internetu. A przecież skoro oni mogli, nic nie stoi na przeszkodzie, aby również w ten sposób zarabiać! Metod generowania zysków jest dużo. Prace zlecone przez internet, program partnerski, napisanie i sprzedaż ebooka, takich metod można wymienić bardzo wiele. Wszystkie działają pod jednym warunkiem, który nie zawsze jest przestrzegany. Zarabianie w internecie to również praca i tak ją należy traktować. Każdy, kto ocenia, że praca w internecie jest łatwiejsza, nie wymaga starań z pewnością szybko się przekona, że w internecie nie można zarobić. Szukając metod zarabiania przez internet warto jednak pamiętać o tym, że najlepszymi są takie, które nas interesują. Nawet najlepsza metoda, w perspektywie czasu nie wygeneruje zysków, jeśli będzie nas nudzić, czy drażnić. Jednym słowem: szukajmy czegoś, co nas interesuje a przy okazji pozwala zarabiać. Taki dobór metody zarabiania w sieci z pewnością da nam wiele satysfakcji a jednocześnie pieniędzy. A przecież o taki ideał chodzi prawda?

---

W.Salej. Freelancer, twórca bloga: www.zarabianie-internet.blogspot.com


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

czwartek, 27 stycznia 2011

Jeden za wszystkich, wszyscy za jednego

Jeden za wszystkich, wszyscy za jednego

Autorem artykułu jest scribulek



Od kilku miesięcy niezwykle dynamicznie rozwija się w Polsce nowa gałąź rynku internetowego – zakupy grupowe. Idea działania takich portali, jak Groupon, Gruper czy Klub Zniżek, jest z jednej strony innowacyjna, a z drugiej czerpie z naturalnych prawidłowości ekonomicznych.

Nowością jest system prowadzenia działalności przez serwisy zakupów grupowych. Polega on na gromadzeniu w jednym miejscu i czasie rzeszy klientów, którzy chcą nabyć określony towar lub usługę. Dotyczyć to może rozmaitych produktów i usług, takich jak gastronomia, moda uroda, sport, rozrywka, turystyka itp. Dzięki dużej, jednorazowej liczbie klientów, serwis może zaproponować im bardzo atrakcyjne ceny, z rabatami sięgającymi nawet 80%. To z kolei jest odwieczna tradycja handlowa – im więcej kupujesz jednocześnie, tym niższą jednostkowo cenę płacisz. Niskie ceny wynikają też z innych, oprócz hurtowej sprzedaży, korzyści dla usługodawców – znakomitej i bezpłatnej formy promocji swojej oferty wśród dziesiątek tysięcy potencjalnych klientów.

Wracając do filozofii działania portali zakupów grupowych, po zebraniu odpowiedniej liczby chętnych, każdy klient po dokonaniu zapłaty ma możliwość wydrukowania kuponu i udania się z nim do miejsca wykorzystania. Jak mówi Michał Lauterbach, szef Digital Invest Poland, właściciela serwisu klubznizek.pl, klienci bardzo chwalą sobie możliwość zakupu ofert przy wykorzystaniu tej nowej metody sprzedaży. Jest to dla nich nie tylko znaczna oszczędność pieniędzy i czasu, poświęcanego na szukanie ciekawych miejsc i form spędzania wolnego czasu, ale także możliwość skorzystania z usług firm, o których istnieniu wcześniej nie mieli pojęcia, a także pozwolenia sobie na prowadzenie dużo bardziej urozmaiconego życia towarzyskiego. Wygląda więc na to, że klienci przyzwyczajają się do istnienia portali zakupów grupowych, które stają się dla nich istotnym elementem kreacji form spędzania wolnego czasu.

---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Zacząć biznes w Internecie

Zacząć biznes w Internecie

Autorem artykułu jest Ewa Maria Szulc



Biznes w Internecie może być dla ciebie okazją do zmiany, bez względu na to, jakie masz wcześniejsze doświadczenia zawodowe. Biznes w Internecie i mobilne zarabianie, może być okazją do wybrania kierunku, który potem można trochę zmieniać i dopasowywać do stylu życia, który nam najbardziej odpowiada.

Zanim podejmiesz decyzję trzeba trochę pomyśleć o własnych obszarach zainteresowania zarówno osobistego jak i zawodowego. Jest to konieczne, bo podejmując decyzję trzeba wybrać obszar w jakim będziesz działać, nazywany niszą, którym będziesz mógł podtrzymać swoje zainteresowanie. W następnej kolejności po wybraniu niszy, zrobisz trochę badań rynkowych, zorientujesz się jak wygląda rynek, jakie produkty/usługi są już na nim sprzedawane i kim jest twoja grupa docelowa czyli twoi przyszli klienci.

Wybieranie niszy nie musi trwać wiecznie i aby przyspieszyć ten proces, zrób listę swoich zainteresowań zawodowych i osobistych, obecnych i tych jakie miałeś w przeszłości. Interesując się różnymi tematami na pewno zebrałeś określoną wiedzę i doświadczenie, dzięki czemu możesz służyć innym pomocą. Niszę możesz później zmienić, ale pierwsza decyzja o wyborze jest decyzją najważniejszą.

Pomyśl o osobach, którym może pomóc to co wiesz, produkty które zdecydujesz się sprzedawać. Sprawdź co się dzieje na rynku, który jest w sferze twoich zainteresowań. Kim są klienci, jakie produkty już są, a może jakiegoś brakuje? Aby stworzyć biznes w Internecie najlepiej zaoferować produkt, jakiego jeszcze w Internecie nie ma. Unikalne produkty informacyjne i kursy pomagają osobom, które szukają wiedzy.

Pomyśl o sobie jako o kimś, kto ma zostać ekspertem od rozwiązywania problemów w obszarze w jakim masz wiedzę i doświadczenie, czyli w swojej niszy. Jeśli nie czujesz się ekspertem w wybranej niszy, czytaj dużo i ucz się tak dużo, jak tylko jesteś w stanie, aż przyjdzie moment, kiedy inni zaczną cię postrzegać jako eksperta.

Przeanalizuj produkty dostępne na rynku, kup te, które wyglądają na podobne do twoich. Dla Twojego sukcesu ważne jest, abyś miał świadomość na ile twój produkt oferuje coś więcej niż konkurencja, czy podanego pod innym, lepszym kątem lub bardziej przystępnego.

Tylko od ciebie zależy, czy podejmiesz decyzję o prowadzeniu biznesu w Internecie i jaka będzie jego forma. Jeśli w tej chwili pracujesz na etacie i wydaje ci się, że nie masz na to czasu mam dla ciebie propozycję. Postanów, że od dzisiaj codziennie przeznaczysz 30 do 60 minut na realizację tego planu, wyznacz sobie porę dnia i do dzieła!

Cały czas pamiętaj, że decydujesz się zacząć swój biznes w Internecie, aby budować swoją finansową niezależność. Aby dowiedzieć się więcej na temat rozwijania swoich umiejętności w zakresie marketingu internetowego musisz się nauczyć jak pisać artykuły, jak prowadzić blog, jak efektywnie włączyć się do mediów społecznościowych i jak korzystać z technologii nie wymagających znajomości programowania, aby zacząć już dzisiaj budować swój własny biznes w Internecie.

---

Ewa Maria Szulc radzi więcej na www.MarketingCodzienny.pl


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Raport Jak Zbankrutować na Rynku Forex

Raport Jak Zbankrutować na Rynku Forex

Autorem artykułu jest Adam Neuman



Jacek zbankrutował inwestując na rynku Forex.. To co mi powiedział, nasze wielogodzinne rozmowy, pozwoliły na pewną analizę; analizę przyczyn dlaczego ludzie, a dokładnie większość ludzi przegrywa na rynku Forex.

Co skłoniło mnie do napisania raportu o tak przewrotnej nazwie?

Otóż spotkanie z dawno niewidzianym przyjacielem.

Jacek był moim kolegą z ławy szkolnej w szkole średniej. Lubiliśmy się, byliśmy przyjaciółmi którzy rozumieją się w lot. Razem chodziliśmy na dyskoteki, razem chodziliśmy na dziewczyny, dosłownie wszędzie. Byliśmy taką nierozłączną parą przyjaciół.

Potem nasze losy inaczej się ułożyły, studiowaliśmy w innych miastach, założyliśmy rodziny no i kontakt jakoś się urwał.

Ostatnio zupełnie przypadkiem spotkałem Jacka na ulicy Londynu.

Jak to bywa po wielu wielu latach, patrzę - ktoś znajomy – jakaś znajoma twarz, ale nie bardzo kojarzę kto to jest. Zupełnie to samo widzę po twarzy Jacka. Patrzy na mnie i stara się usilnie przypomnieć kogo on widzi i skąd on mnie zna. Aż w końcu promienny uśmiech na obu twarzach - no tak – Jacek. Cześć stary, co u Ciebie słychać?

I w tym momencie promienny uśmiech z twarzy Jacka znika.

Co słychać – no cóż – jestem bankrutem, odpowiada Jacek.

Co się stało???

Tu zaczyna się historia, z której wnioski zawarte są w tym raporcie.

Jacek zbankrutował inwestując na rynku Forex..

To co mi powiedział, nasze wielogodzinne rozmowy, pozwoliły na pewną analizę; analizę przyczyn dlaczego ludzie, a dokładnie większość ludzi przegrywa na rynku Forex.

Ta analiza, te długie szczegółowe rozmowy pozwoliły na ustalenie jakie warunki muszą być spełnione – tak to napiszę – aby zbankrutować na rynku Forex i kto na rynku Forex z całą pewnością zbankrutuje.

Bo nieprawdą jest to, co niektórzy piszą, że na rynku Forex każdy może wygrać. Każdy jeżeli się czegoś tam nauczy, może stać się jednym z tej mniejszości która na tym rynku wygrywa.

To nie jest prawda. Muszą być spełnione pewne warunki ażeby wygrana w dłuższym terminie była możliwa, ale nie każdy może wygrać. O tym będzie tutaj mowa.

Odpowiadając na tytułowe pytanie jak zbankrutować, przegrać na rynku forex :

– inwestuj cały kapitał. Przecież jeśli pieniądze leżą na rachunku brokera, to nie zarabiają. To znaczy że tracisz, a przecież chcesz zarabiać.

– Inwestuj bez przerwy. Zamknąłeś transakcję? Od razy otwórz nową. Uzasadnienie jak wyżej.

– Zarabiasz na demo ponad 20% miesięcznie? A bank ile bierze od kredytu? Dwadzieścia parę % rocznie. No to bierz kredyt – procent spłacisz w miesiąc a resztę zysków będzie dla Ciebie. Przecież mówią żeby stosować dźwignię.

– Jeżeli kurs odwróci się nie w tą stronę co trzeba, poczekaj bo na pewno wróci we właściwym kierunku.

– Jeśli ponosisz straty na otwartej pozycji, otwórz drugą w przeciwnym kierunku, by te straty odrobić

– Nie graj z trendem, bo on się zawsze kiedyś kończy.

– Zarobiłeś kilka pipsów? To zamknij pozycję, bo za chwilę możesz je stracić!

– Używaj wszystkich wskaźników jakie tylko są możliwe, na pewno któryś będzie trafny.

- Nie rysuj linii trendu, wsparcia i oporu bo wykres będzie nieczytelny. Będziesz miał za dużo kresek, a jak Ci się taka kreska pomyli z linią kursu – to co?

- Zdarzyło Ci się że dobrze przewidziałeś trend, ale na niewielkiej korekcie stop loss zamknął Twoje zlecenie, by dalej iść w przewidzianym kierunku? To po co włączałeś stopa? Wyłącz go!!!

- Nie czytaj książek i artykułów, lepiej poświęć czas na inwestowanie.

- Ciągle szukaj strategii z 100% skutecznością

- Strategie testuj od razu na realnym koncie. Jak będzie dobra, to od razu zarobisz

Masz wieczystą gwarancję osiągnięcia tytułowego celu, jeżeli zastosujesz te rady.

Jeżeli jednak nie chcesz podzielić losów Jacka, nie chcesz zbankrutować, to NIE stosuj powyższych rad, lub zastosuj je odwrotnie.

Jakie są warunki by na rynku Forex zarabiać a nie tracić?

Przypomnij sobie Twój pierwszy dzień za kierownicą samochodu. Przypomnij sobie jak szukałeś wzrokiem pedałów sprzęgła, hamulca i gazu. Przypomnij sobie jak szukałeś dźwigni zmiany biegów i jak zastanawiałeś się jak włączyć „jedynkę”, jak „dwójkę”, a jak „wsteczny”.

Dziś robisz to automatycznie, wręcz bezmyślnie. Nie zastanawiasz się który pedał, kiedy i jak mocno nacisnąć. Koncentrujesz się na tym gdzie jedziesz i gdzie jadą inne samochody. Reszta to tylko technika. Takiej biegłości w obsłudze samochodu nie nauczysz się z żadnej książki.

Potrzebne do tego są trzy rzeczy:

praktyka

praktyka

praktyka

To z pewnością uproszczenie, ale na Forexie nie wystarczy że nauczysz się z książki o wskaźnikach, formacjach i liniach wsparcia/oporu. Musisz tych narzędzi używać automatycznie – tak jak doświadczony kierowca używa pedałów i dźwigni biegów.

Tak jak on musisz koncentrować się na tym gdzie jedziesz i gdzie jadą inni – bo od nich zależy kiedy i jak skręci droga.

Potrzebne Ci są do tego są trzy rzeczy:

1. praktyka

2. praktyka

3. praktyka

Im więcej będziesz ćwiczył, im więcej transakcji wykonasz i przeanalizujesz, tym lepszym będziesz inwestorem. To oznacza że więcej będziesz zarabiał.

Ale to niestety nie wszystko.

Powiem Ci coś, czego nikt nie mówi i nie pisze. A szkoda, bo od tego „coś” zależą Twoje szanse na sukces.

Często spotyka się reklamy różnych książek lub kursów, które mówią: Jeżeli przeczytasz tą książkę, jeżeli zaliczysz ten kurs, to będziesz należał do tej mniejszości która wygrywa na rynku Forex.

Otóż, to niekoniecznie jest prawda.

Żeby wygrywać na rynku Forex potrzebna jest pewna grupa umiejętności i pewne cechy osobowe które nam na tą wygraną w dłuższym okresie pozwolą.

Każdy zawód wymaga pewnych predyspozycji. Nie tylko wiedzy, ale także predyspozycji.

Wszyscy potrafimy czytać i pisać po polsku, ale nie każdy potrafi napisać książkę lub ułożyć wiersz. Nie każdy może być pisarzem lub poetą.

W Liceum pisałem wiersze pod wpływem przerabianej literatury. W mojej klasie zapanowała moda na pisanie wierszy, ale na 45 uczniów tylko 6 potrafiło taki wiersz napisać.

Koledzy często pytali mnie jak to robię. Nie umiałem odpowiedzieć, wytłumaczyć – po prostu piszę i wychodzi. Nie można się tego nauczyć. Albo się To ma, albo nie.

Człowiek który ma kompletną perfekcyjną wiedzę w jakimś temacie, nie będzie dobrym nauczycielem, jeżeli nie będzie miał umiejętności przekazywania tej wiedzy.

Chyba każdy spotkał w szkole czy na uczelni osoby które są mądre, które dużo wiedzą ale mówią w taki sposób że nie przekazują tej wiedzy, Ta wiedza nie zostaje wchłonięta przez uczniów lub studentów. Taka osoba nie może być nauczycielem.

Ktoś kto ma perfekcyjnie opanowany zawód policjanta, przeszedł wszystkie możliwe szkolenia, zdał wszystkie możliwe egzaminy z wynikiem celującym, ale nie ma w sobie odwagi, nie może być policjantem.

Sędzia który zna doskonale wszystkie przepisy prawa, wszystkie kodeksy ma „w małym palcu”, nie może być sędzią jeżeli nie ma zdolności podejmowania decyzji.

Jaka cecha jest niezbędna w przypadku inwestora na rynku Forex?

Zdolność przewidywania.

Bez zdolności przewidywania nie ma wygranej.

Niektórzy moi znajomi mówią o mnie „jasnowidz”; rzeczywiście bardzo często to się sprawdza. Tak się składa że często potrafię przewidzieć różne sytuacje. Sytuacje zawodowe, sytuacje osobiste, towarzyskie, itd.

Ale ta zdolność przewidywania nie jest czymś nadprzyrodzonym. Nie ma tutaj żadnej magii. Po prostu: analizuję zarówno sytuację ze wszystkimi drobiazgami, jak i analizuję osobowość osób które w tej sytuacji biorą udział. Na podstawie takiej łącznej analizy przewiduję jaki jest możliwy rozwój sytuacji.

Niestety nie każdy taką cechę posiada.

Jeżeli TY takiej cechy nie posiadasz, to możesz na pamięć opanować wszystkie podręczniki Forexu, możesz mieć perfekcyjną wiedzę na temat wszystkich wskaźników, linii wsparcia i oporu, Fibonacciego, Gausa itd. itd. – a nie będziesz odnosił sukcesów na rynku Forex - bez zdolności przewidywania.

Niestety mniejszość ludzi taką zdolność przewidywania posiada.

I tu jest odpowiedź na pytanie „dlaczego większość ludzi przegrywa”

Musisz się nad tym zastanowić.

Zadaj sobie pytanie – jak często w swoim codziennym życiu jesteś zaskakiwany przez różne sytuacje?

Jak często mówisz „nigdy bym się tego nie spodziewał”?

Jak często mówisz o postępku kogoś znajomego, kogoś z rodziny „nigdy bym się po nim tego nie spodziewał”?

Jeżeli zdarza Ci się to często, to znaczy że nie masz zdolności przewidywania.

A jeżeli tak jest, to niestety nie będziesz wygrywał w szachy, nie będziesz wygrywał w brydża i nie będziesz wygrywał na rynku Forex.

Jeżeli chcesz inwestować na rynku, który daje ogromne możliwości zwrotu, na którym można zarobić duże pieniądze, musisz się czymś podeprzeć. Musisz uzyskiwać wskazówki, informacje jak inwestować od kogoś kto ma zdolność przewidywania i kto potrafi pieniądze pomnożyć a nie stracić.

---

Jak zbankrutować na rynku Forex. Co można zrobić, a czego nie wolno by zarabiać pieniądze.
www.forexzysk.pl.tl


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Nasza przyszłość to e-biznes

Nasza przyszłość to e-biznes

Autorem artykułu jest Marek Kopecki



Widząć sytuacje w jakiej znajdują sie instytucje państwowe ktore mają nam zagwarantować godną starość mozna bardzo obawiać sie o swoją przyszłość. Nie ma najmniejszych szans na poprawę czegokolwiek, co udowadnia codziennie rząd i środki masowego przekazu.

Niemal codziennie jestesmy atakowani o cięzkiej sytuacji finansowej w ZUS-ie, o niskich emeryturach jakie po 30-tu latach pracy na etacie, pokolenie dzisiejszych 30-40- latków będzie otrzymywać, o ile cały ten system wczesniej się nie rozsypie.

Aż siedmiu na dziesięciu Polaków jest przekonanych, że na starość zabraknie im pieniędzy, a ponad jedna trzecia Polaków nie ma zielonego pojęcia, za co będzie żyła na starość!

Dlatego dobrym sposobem na zapewnienie sobie godnej przyszlości jest poszukanie zajęcia ktore pozwoli na sukces i budowanie stabilizacji finansowej na przyszłość.

E-biznes daje niesamowite mozliwości zrealizowania swoich marzeń. Jednak wymaga to odpowiedniej wiedzy, pewnego doswiadczenia w poruszaniu się po sieci. Wysokość wynagrodzenia zależy tylko i wyłącznie od Twojego zaangażowania i wspólpracy ze swoimi partnerami. Najwazniejsza jest jednak cierpliwość którą trzeba miec zeby po paru miesiacach zobaczyć pierwsze efekty swojej pracy. Nie można oczekiwac ze po miesiącu czy dwóch zaczniemy już zarabiac duze pieniadze. Tu trzeba się nastawić na prace ktora zapewni nam stabilność finansową na przyszlość.

Internetowe programy partnerskie lub programy typu MLM stały sie już jedynym zródłem utrzymania dla tysięcy ludzi na całym świecie, i są modelem e-biznesu o bardzo duzych mozliwościach. Najlepsze programy charakteryzuja się sprzedażą unikalnych produktów lub uslug, czyli mozna co miesiąc kupować jakies towary z mozliwością odsprzedaży lub opłacać abonament za raz zakupioną uslugę z której potem korzystamy bez zadnych ograniczeń, a po zbudowaniu ścisle okreslonej struktury (w zalezności od programu) całą uslugę mamy za darmo i do tego zaczynamy już zarabiac coraz wieksze prowizje.Oczywiście są tacy którzy wykupują produkt i z niego nie korzystają tylko budują swój zespól klientów/partnerów i zarabiają prowizje. Tak też mozna i niema w tym nic złego, no może szkoda tylko produktu który mamy za free, no ale to juz indywidualny wybór kazdego partnera.

Osobiście miałem przypadek zupelnie odwrotny. Osoba weszła do programu tylko po to zeby korzystać z produktu (narzędzia internetowe) bez budowania swojej sieci wspólpracowników. Potem okazało się że osoby ktore były powyżej, same zapelniły strukturę i po paru miesiącach osoba ta była zdziwiona ze nie musi płacić abonamentu i do tego miała na koncie dodatkowe pieniadze. Teraz sama buduje swoją sieć partnerów i korzysta za darmo z narżedzi za ktore wykupiła abonament pare miesięcy wczesniej..

Z przykrością muszę napisać ze polskie firmy promujące e-biznes tworzą programy z mysla o sobie a oferowane produkty i prowizje nie sa najwyzszych lotow. Oczywiście bywają wyjątki, jednak zdecydowanie wolę prace z zachodnimi programami które mimo bariery językowej są tworzone pod partnera.

Nie dam Tobie żadnej gwarancji, że po przeczytaniu tego artykułu szybko zarobisz pieniądze, jeśli jednak poświęcisz na wskazane tutaj działania odpowiednio dużo czasu, to profity przyjdą w miarę szybko. Chodzi tu przede wszystkim o zapewnienie sobie stabilnej przyszlości i tym trzeba sie kierować żeby nie zrezygnować po paru miesiacach.

Na koniec warto zadać sobie pytanie motywujące do działania: czy jestem człowiekiem sukcesu? czy osobą która potrafi tylko narzekać nie dając sobie szansy na zmianę swojego wizerunku.



---

Marek Kopecki

Zarabiaj dla siebie


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

wtorek, 25 stycznia 2011

E-rachunki, krok w przód?

E-rachunki, krok w przód?

Autorem artykułu jest newCreative



Zapewne wielu internautów miało przyjemność w ostatnim czasie odwiedzić stronę “Dość papierowych”, która zapoczątkowała na forach oraz blogach dyskusję na temat przyszłości e-rachunków w naszym kraju..

Inicjatywa miała na celu zwrócenie uwagi dużych firm na fakt, że żyjemy w XXIw. i standardowe, papierowe rachunki nie spełniają już w pełni stawianej im roli. Za cała akcją stoi fundacja Komunikacja 2.0 która jest pomysłodawcą akcji “Dość papierowych rachunków”. Akcja została zakończona, przyszedł więc czas na wyciągnięcie odpowiednich wniosków.

Całe zamieszanie polegało na wypełnieniu ankiety, która znalazła się na stronie stworzonej przez fundację. Zadano internautom pytania na temat sposobu otrzymywania przez nich rachunków oraz kłopotów, jakie spotykają ich w związku z ich papierową wersją. Dodatkową motywacją dla użytkowników były cenne nagrody w postaci iPodów, co mamy nadzieję nie wpłynęło na obiektywizm internautów. Wyniki zapewne ucieszyły organizatorów, pokazują bowiem, że Polacy są coraz mniej zadowoleni z obecnego sposobu płacenia rachunków. Aż 60% uczestników ankiety stwierdziło, że zdarzyło im się otrzymać rachunki za telewizję kablową czy abonament telewizyjny z opóźnieniem bądź wogóle. Co gorsze, blisko jedna trzecia internautów wykazała, że zdarzyło im się stracić dostęp do usługi w związku z nieterminowym opłaceniem zobowiązań. Głównym problemem okazał się fakt, że rachunki i faktury nie docierają do nas na czas, często trafiając do skrzynki niewłaściwego odbiorcy.

Akcja ta wywołała, co zapewne było zamierzeniem organizatorów, dyskusję na temat możliwości wprowadzenia e-rachunków, które dla większości osób byłyby zdecydowanym krokiem w przód w kwestii wygody oraz komfortu życia. Wyobraźmy sobie bowiem sytuację, w której rachunki otrzymujemy w ciągu kilku minut od chwili ich wystawienia, mamy pełen wgląd w wystawioną nam fakturę a czas na zapłacenie należności jest taki, jaki powinien być w rzeczywistości. Koniec z niepewnością, czy i tym razem listonosz nie popełni błędu wrzucając nasz rachunek do niewłaściwej skrzynki. Dodatkową zaletą tego typu rozwiązania jest pełne bezpieczeństwo, dostęp do faktur posiadamy tylko my, dokonujemy zapłaty bez możliwości wglądu osób trzecich. Wszystkie operacje dokonywane są na stronie banku, w którym posiadamy założone konto, dzięki czemu wszystko przebiega szybko i sprawnie.

Pozostaje zadać sobie pytanie, czy nastaną w końcu czasy gdy nie zaskoczy nas brak dostępu do sieci bądź kablówki z powodu zagubionego rachunku? A co Wy myślicie o całej akcji oraz idei e-rachunków?

---

newCreative - Centrum eBiznesu

http://www.newcreative.pl

http://www.blog.newcreative.pl


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Dlaczego ułatwiać wypisanie?

Dlaczego ułatwiać wypisanie?

Autorem artykułu jest Robert Wiliński



Może wydać Ci się to dziwne, ale istnieje wiele powodów, dla których zdecydowanie opłaca się ułatwiać swoim subskrybentom wypisanie z danej listy adresowej. W artykule tym przedstawię trzy argumenty, które przekonają Cię o słuszności tej paradoksalnej tezy.

Nie będziesz spamerem

Prawdopodobnie najmocniejszym, a raczej najrozsądniejszym argumentem, który przemawia za ułatwianiem rezygnacji z subskrypcji jest możliwość trafienia naszego newslettera lub biuletynu do spamu.

W dzisiejszych czasach internauci są bardzo zaradni, a co więcej mają wiele narzędzi, które ułatwiają im ochronę przed niechcianymi wiadomościami. Jeśli będziesz utrudniał im rezygnację z subskrypcji to najzwyczajniej w świecie klikną w swojej skrzynce przycisk „oznacz jako spam”, co w dłuższym czasie może przełożyć się na „domyślne” trafianie Twoich wysyłek do spamu u nowych subskrybentów.

Zyskasz uznanie

Uznanie to może lekko przesadzone stwierdzenie, ale bez wątpienia okazując swoim czytelnikom szacunek zyskasz również szacunek z ich strony. Nie ma nic gorszego niż komplikacje z rezygnacją z subskrypcji, dlatego postaraj się w każdej wiadomości zamieszczać link wypisujący.

Taki zabieg niewiele Cię kosztuje, a dla czytelnika znaczy bardzo wiele – czuje się on szanowany i bezpieczny. Wiedząc, że w każdej chwili może zrezygnować korzystniej spojrzy na treści przez Ciebie dostarczane.

Zmniejszysz odsetek wypisów

Oczywiście najważniejsza jest treść. Bez niej nikogo nie utrzymasz na swojej liście adresowej. Jednak nawet dobra treść , przy jednoczesnym utrudnianiu rezygnacji może doprowadzić do zwiększonej ilości wypisów.

Wspomniane w poprzednim punkcie poczucie bezpieczeństwa sprawi, że subskrybenci wybaczą Ci jeden czy dwa komercyjne mailingi. Będą wiedzieli, że w razie czego, zawsze mogą zrezygnować, więc poczekają na jakąś ciekawą wiadomość, a Ty zatrzymasz subskrybentów.

---

Robert Wiliński
Autor bloga E-mailBiznes.pl


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Najważniejszy element e-mail marketingu

Najważniejszy element e-mail marketingu

Autorem artykułu jest Robert Wiliński



Wbrew powszechnemu przekonaniu e-mail marketing nie jest najzwyklejszym wysyłaniem wiadomości do osób zainteresowanych naszą ofertą. E-mail marketing to sztuka skuteczności.

Skuteczności, na którą składa się bardzo wiele elementów, a jednym – najważniejszym – z nich, jest to w jaki sposób się przedstawiamy naszym subskrybentom, czyli pole „OD”.

Wielu osobom, trudno jest sobie to wyobrazić, ale odpowiednio dobrane i rozpoznawane wśród klientów pole OD potrafi podnieść skuteczność wiadomości kilkukrotnie. Dopracowując tylko jeden element możesz osiągnąć dwa, trzy, a nawet cztery razy lepszą skuteczność swoich mailingów.

Kluczem do sukcesu „pola OD” jest rozpoznawalność. To właśnie ona decyduje (w większości przypadków) czy dana wiadomość zostanie otwarta, czy najzwyczajniej w świecie poleci wprost do kosza.

Aby pole OD uczynić skutecznym stosuje się kilka sprawdzonych przez setki osób zasad.

1. Dla każdej listy raz ustal pole OD i nie zmieniaj go. Tylko wielokrotnym powtarzaniem danego pola OD w skrzynce odbiorcy możesz stać się rozpoznawalnym. Jeśli każdego dnia będziesz pisać pod innym pseudonimem i z innego adresu, to zawsze będziesz odnosić mizerne efekty.

2. Bądź człowiekiem. Większość z nas woli dostawać wiadomości od ludzi niż od sklepów, czy firm. Podświadomie klasyfikujemy wiadomość „od człowieka” jako bardziej prywatną, a co za tym idzie ważniejszą i mniej komercyjną. Dla firm dobrym rozwiązaniem jest użycie kombinacji: Imię Nazwisko : nazwa firmy.

3. Tylko Ty! Warto (w wielu przypadkach), w małej firmie oddelegować jedną osobę (nazwisko) do komunikacji z klientami. Nawet jeśli fizycznie na maile odpisują różne osoby, to warto, aby podpisywały się jednym ustalonym wcześniej Imieniem i Nazwiskiem. Dzięki temu klient zacznie dane nazwisko kojarzyć z daną firmą i dobrą obsługą jaką w niej spotkał.

4. Dla każdej listy adresowej ustal inne „pole OD” lub adres e-mail. Wiele osób filtruje wiadomości po nazwie nadawcy, lub adresie e-mail, z którego przychodzą. Dlatego warto oddzielać wiadomość „systemowe” od newsletterów – niech nie trafiają do jednego koszyka (folderu). Wtedy ważne przypomnienie o upływającym terminie abonamentu może zostać odłożone na tzw. "wieczne nigdy..."

5. Użyj znanej osoby. Jeśli w Twojej branży istnieją „gwiazdy”, które są rozpoznawane przez wszystkich to warto przy jednorazowych i krótkotrwałych akcjach promocyjnych wejść z nimi w współpracę. Wiadomość będzie dużo skuteczniejsza, jeśli zostanie wysłana przez: Donald Tusk i Andrzej Król niż od: Andrzej Król. Pamiętaj jednak, że nie możesz wysłać wiadomości, bez wiedzy i pozwolenia osoby trzeciej. Musisz wyraźnie tę „gwiazdę” poprosić o zgodę na taką kampanię promocyjną.

---

Robert Wiliński
Pasjonat e-mail marketingu i autor bloga E-mailBiznes.pl


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

poniedziałek, 24 stycznia 2011

3 elementy budowania sukcesu biznesu w Internecie

3 elementy budowania sukcesu biznesu w Internecie

Autorem artykułu jest Ewa Maria Szulc



Najważniejszym elementem osiągnięcia sukcesu swojego biznesu w Internecie jest budowanie listy adresowej i dbania o nią. Wszystkie działania powinny być nakierowane właśnie na ten główny element.

O ile zdarzają się sukcesy z listą poniżej 4-5.000, to nawet gdy osiągniesz taką liczbę, nadal najważniejszym działaniem będzie budowanie listy. Jest kilka metod jak to robić, ale do moich ulubionych należy blogowanie, SEO i publikowanie artykułów.

Blog jest twoim domem w Internecie i najlepiej, abyś publikował kilka razy w tygodniu, a przynajmniej dwa razy w tygodniu. Nawet jeśli czujesz, że pisanie nie jest twoją najmocniejszą stroną, uwierz mi, że pisania i prowadzenia bloga można się nauczyć. Ja używam swojego bloga do dzielenia się różnymi przemyśleniami związanymi z obszarem, którego dotyczy, a które w mojej ocenie mogą być pomocne czytelnikom.

SEO też nie jest takie trudne jakby się wydawało – po zapoznaniu się z podstawami, wystarczy konsekwentnie wprowadzać je w życie oraz nie zasypiać gruszek w popiele i na bieżąco śledzić zmiany. Odpowiednio dobierając nie więcej niż 2-3 słowa kluczowe na stronie powodujesz, że twoje teksty stają się łatwe do znalezienia przez inne zainteresowane tematem osoby. Tę samą zasadę możesz stosować w swoich artykułach, czy wypowiedziach w mediach społecznościowych. Jeśli poznasz najważniejsze słowa kluczowe w obszarze na jaki się zdecydowałeś, działanie będzie dla ciebie dużo łatwiejsze.

Pisanie artykułów to nic innego jak marketing wykonywany za pomocą artykułów czyli pisanie krótkich artykułów 300 do 500 słów długości na temat, w jakim chcesz się specjalizować. Pomysły na artykuły możesz czerpać ze swojej codziennej pracy, z rozmów ze współpracownikami, klientami, potencjalnymi klientami, z komentarzy na blogu. Może się okazać, że masz na wybrany temat dużo do powiedzenia, co może pomóc innym. Wypracuj w sobie nawyk regularnego pisania, a zobaczysz zadziwiające efekty.

Wszystkie te 3 elementy są kluczowe do szybszego budowania listy.

Cały czas pamiętaj, że decydujesz się zacząć swój biznes w Internecie, aby budować swoją finansową niezależność. Aby dowiedzieć się więcej na temat rozwijania swoich umiejętności w zakresie marketingu internetowego musisz się nauczyć jak pisać artykuły, jak prowadzić blog, jak efektywnie włączyć się do mediów społecznościowych i jak korzystać z technologii nie wymagających znajomości programowania, aby zacząć już dzisiaj budować swój własny biznes w Internecie.

---

Więcej pomysłów na stronie Marketing Codzienny


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Jaki typ autorespondera wybrać?

Jaki typ autorespondera wybrać?

Autorem artykułu jest Robert Wiliński



E-mail marketing wiąże się z wykorzystaniem wielu skomplikowanych narzędzi. Jednym z nich jest wielokrotny autoresponder. Wiele takich narzędzi jest hostingowanych przez dostawcę, jednak do niektórych należy wybrać odpowiedni serwer. Które rozwiązanie jest lepsze?

Hostingowane przez dostawcę

Co to znaczy, że dane narzędzie/skrypt jest hostingowany przez dostawcę? Zazwyczaj działa to na zasadzie najzwyklejszego dostępu do narzędzia za pomocą specjalnego loginu i hasła. Niestety takie rozwiązanie, mimo wielu atutów, jakim niewątpliwie jest komfort i wygoda, ma też jeden dość spory minus. Trzeba za nie regularnie (zazwyczaj na zasadzie abonamentu miesięcznego lub rocznego) sporo zapłacić, a czasami wręcz bardzo dużo.

Hosting własny

Istnieją jednak również alternatywy dla powyższego rozwiązania. Są nimi wielokrotne autorespondery, które musimy sami zainstalować na swoim własnym serwerze. Zazwyczaj przy tego typu rozwiązaniu płacimy tylko raz, a używamy do woli. Jest to niewątpliwie duży plus, bo kwota jaką wydamy zamknie się w kilkuset złotych.

Co wybrać?

Rozwiązanie z własnym hostingiem ma oprócz atutów, również sporo minusów. Pierwszym z nich jest technika. Osoby mniej obeznane w nowinkach internetowej technologii raczej nie poradzą sobie z własnoręczną instalacją takiego narzędzia. W takim wypadku konieczna jest pomoc specjalisty, bądź zakup w pakiecie z autoresponderem jego instalacji.

Drugim problemem jaki można napotkać przy instalacji autorespondera jest wybór odpowiedniego hostingu. Większość osób zaczynających swoją przygodę z e-mail marketingiem nie zna się na hostingach i serwerach dlatego również i tu warto poradzić się specjalisty lub poprosić o pomoc sprzedawcę.

Trzecim i ostatnim jaki omówię problemem z opcją własnego hostingu jest konfiguracja serwera. Jeśli zdecydujesz się na serwer dedykowany lub jego wirtualny odpowiednik – serwer vps, to musisz liczyć się z kolejnymi kosztami wynikającymi z konfiguracji serwera. Tylko z odpowiednio skonfigurowanego serwera wiadomości nie będą trafiały do spamu.

Natomiast wracając do autoresponderów hostingowanych przez dostawców… Tu nie musisz martwić się o serwery, instalacje i konfiguracje. Jest to niewątpliwie wielki atut przemawiający za skorzystaniem z tego rozwiązania. Jednak pamiętać należy, że taki autoresponder wiąże się z regularnymi wydatkami abonamentowymi.

Decydując się na autoresponder hostingowany przez dostawcę musimy liczyć się również z limitami i wszelkimi innymi ograniczeniami jakie nakładają dostawcy. Można do nich zaliczyć między innymi: dzienne i miesięczne limity wysyłanych wiadomości, limity transferu danych, limity ilości posiadanych list adresowych i limity ilości posiadanych subskrybentów.

Oczywiście większość limitów można zwiększyć jednak wiąże się to z dodatkowymi kosztami, które mocno uderzą nas po kieszeni…

Co tego wynika?

Wybór konkretnego narzędzia powinien być bardzo przemyślany i poprzedzony dogłębną analizą rozwiązań konkurencyjnych. Pochopna decyzja i wybór autorespondera nieodpowiedającego naszym wymaganiom może okazać się bardzo kosztona. Zarówno pod względem czasu jaki i finansów. Decyzja należy do Ciebie.

---

Robert Wiliński
E-mail marketing na PEWNYM poziomie


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Jak szybko zbudować listę adresową?

Jak szybko zbudować listę adresową?

Autorem artykułu jest Robert Wiliński



Po pierwsze warto zastanowić się, czy szybko znaczy dobrze? Zazwyczaj nie, gdyż chcąc w błyskawiczny sposób powiększyć naszą listę adresową trafiamy do setek osób, które tak naprawdę nie są zainteresowane, tym co mamy do powiedzenia.

Osoby zwabione podstępnie na listę, szybko się z niej wypiszą, a cała nasza praca pójdzie na marne.

Dlatego lepiej zadać pytanie, jak zbudować dobrą listę adresową? Przyjmując takie podejście będziemy osiągać dużo lepsze rezultaty. E-mail marketing to gra liczb, ale nie liczb ilościowa, a liczb skuteczności. Co nam po liście 1000 osób, która da 1% skuteczności, jeśli w jej miejsce możemy stworzyć listę 400 osób i mieć 10 czy 20 % skuteczności?

Zanim zaczniesz budować listę to koniecznie określ swoją grupę docelową i do niej skieruj swoją ofertę (możliwość zapisania się na listę). Tylko w taki sposób osiągniesz wysokie współczynniki klikalności podczas akcji marketingowych. Tylko w taki sposób zyskasz listę osób rzeczywiście zainteresowanych Twoją działalnością.

Jak zachęcić internautów do zapisu?

Najprostszym, najpopularniejszym, a za razem najskuteczniejszym sposobem na zachęcenie naszej grupy docelowej do zapisu na listę jest zaoferowanie w zamian, zupełnie za darmo jakiejś wartościowej (z punktu widzenia internauty) treści.

Jeśli prowadzisz sklep z bielizną damską możesz zrobić mini poradnik dotyczący odpowiedniego wyboru biustonosza, albo kurs e-mailowy omawiający emocje jakie wywołują poszczególne kolory naszego ubioru.

Jeśli sprzedajesz książki możesz zaoferować darmowy fragment jednej z nich lub regularny newsletter z nowościami wydawniczymi. W każdej branży znajdzie się wiele problemów, a co za tym idzie szans na ich rozwiązanie poprzez zapis na listę adresową. Wystarczy tylko dobrze poszukać.

Zniżki

Czasami dobrym pomysłem na zachęcenie klienta do zapisu na listę, a za razem do zakupu jest zaoferowanie mu jakiejś zniżki lub kuponu rabatowego. Nie jest to jednak najlepsze wyjście. Skoro można zdobyć subskrybenta darmowymi metodami to czemu tracić część swoich dochodów? Z lenistwa?

Konkursy

Wiele firm buduje w błyskawiczny sposób ogromne listy adresowe poprzez zorganizowanie konkursu z atrakcyjnymi nagrodami. Pomysł jest niezły ponieważ małym wysiłkiem można zdobyć wielu subskrybentów, jednak ma jedną bardzo poważną wadę omawianą na wstępie. Konkurs na pewno przyciągnie steki, a może nawet tysiące osób, które nie będą zainteresowane naszą firmą, działalnością czy produktami. Zapiszą się skuszone wizją wygrania nagrody i w żadnym wypadku nie będą miały zamiaru reagować na nasze wiadomości – najpewniej potraktują je jako kolejny spam.

---

Robert Wiliński
Autor bloga EmailBiznes.pl


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Jak NIE robić e-mail marketingu

Jak NIE robić e-mail marketingu.

Autorem artykułu jest Robert Wiliński



Każdego dni otwierając swoją skrzynkę widzę dziesiątki wiadomości, które popełniają e-mail marketingowe samobójstwo. Jeśli chcesz wystrzec się najpopularniejszych błędów, zobacz jak NIE powinno robić się e-mail marketingu.

Aby nasze działania e-mail marketingowe były skuteczne, należy swoje wiadomości kierować do odpowiednich osób. Na pewno nie odniesiesz sukcesu jeśli wykupisz mailingi reklamowe w połowie Internetu. Oczywiście celując we wszystkich, w końcu trafisz w swoją grupę docelową, jednak nie tędy droga.

Działaniem niezbędnym do odniesienia sukcesu jest dostosowanie prezentowanych przez nas treści do wymagań grupy docelowej. Jeśli będziesz pisać od rzeczy na każdy temat jaki przyjdzie Ci do głowy to na pewno w krótkim czasie Twoja lista zostanie mocno zredukowana, a Ci którzy na niej zostaną oznaczą Twój adres jako spamerski.

Kluczowym elementem dla powodzenia w e-mail marketingu jest wysyłanie wiadomości w odpowiednich odstępach czasu. Dla każdej niszy ta częstotliwość będzie inna, ale w ogromnej większości wypadków subskrybenci będą zmęczeni codziennymi informacjami zaśmiecającymi ich skrzynkę mailową.

Jeśli zależy Ci na zbudowaniu pozytywnych relacji ze swoimi subskrybentami to nie możesz pisać tylko suchych informacji. Zazwyczaj lubimy jakieś osoby dopiero gdy coś o nich wiemy. Jeśli nie otworzysz się na ludzi i nie napiszesz czegoś od siebie to nie zbudujesz żadnych relacji.

Nie wysyłaj wiadomości bez zgody. Nie dosyć, że jest to nielegalne to w dodatku nieefektywne i bardzo drażniące internautów. W taki sposób można łatwo zbudować sobie czarny PR. Jeśli internauta nie przyjdzie do Ciebie i się sam nie zapisze to nie masz co marzyć o skutecznym e-mail marketingu.

Aby dana wiadomość mogła wpłynąć na internautę i wywołać oczekiwaną reakcję to musi być najpierw przeczytana. Nie wysyłaj niechlujnych wiadomości pisanych na całą szerokośc ekranu. W taki sposób tylko utrudnisz życie swoim czytelnikom i zmniejszysz skuteczność mailingu.

---

Robert Wiliński
Autor bloga EmailBiznes.pl


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Początki w e-biznesie

Początki w e-biznesie

Autorem artykułu jest Radek R



Początki ludzi rozpoczynających przygodę z ebiznesem są trudne. Dużo informacji i trudne wybory do chleb powszedni. Artykuł mówiący na co warto zwrócić uwagę i co warto zastosować na początku tej przygody.

Każdy nas ma wśród ludzi nas otaczających osoby myślące o własnym ebiznesie. Przekonany jestem, że wiele z nich dużo o tym mówi, przekonuje że to bardzo dobry sposób na życie, szuka „idealnego pomysłu” na start … i nic z tym dalej nie robi. Dalej chodzą do szkoły/pracy, w której się mocno denerwują i nie rozwijają finansowo, dalej narzekają na brak pieniędzy i perspektyw, ciągle brakuje im czasu na spędzanie go z rodziną, przyjaciółmi…

Cóż, rozumiem. Też tak miałem.

Bo choć ogólnie dostępne informacje dają dużo tematów do przemyśleń, to jednak roi się tam od różnego rodzaju teoretyków, którzy nigdy żadnego biznesu nie zrobili. Takie miałem odczucia po kilkunastu miesiącach surfowania i czytania stron, blogów, forów oraz internetowych dyskusji. Znikomy procent z tych informacji ma naprawdę praktyczny wymiar. Co gorsze „ukryty” jest w całym gąszczu innych informacji, zapewne ciekawych i potrzebnych, lecz dla początkującego w ebiznesie totalnie mieszających w głowie. Podczas gdy właśnie na początku spokój, zrozumienie i wypracowanie własnego, klarownego poglądu na ten sposób biznesu jest bardzo istotne. Takie są moje doświadczenia, ale z rozmów z innymi, podobnie myślącymi osobami śmiem przypuszczać, że jest to dość powszechne odczucie.

Skąd to się zatem bierze?

Myślę, że są dwa główne powody.:

Pierwszy to fakt, że osoby rozpoczynającego mają jedynie ogólne informacje na temat zarówno tego sposobu biznesu jak i prawdziwych „praktyków” ebiznesu, lub nawet nie mają ich wcale. Używają powszechnie stosowanych i ogólnie traktujących o e-biznesie miejsc pozyskiwania informacji, które jak wspomniałem wcześniej tworzą ludzie, którzy nigdy nie odnieśli sukcesu w biznesie internetowym. Nie są zatem w stanie uzyskać wiedzy, która pozwoli na budowanie warsztatu pracy prowadzącego do budowy własnego źródła przychodu. Najczęściej są to informacje istotne, ale zupełnie wyrwane z kontekstu, mówiącą o jakimś narzędziu, technice lub metodzie sprzedaży, marketingu, pozycjonowania itd. Niestety są tylko fragmentem „układanki”. Zatem początkujący dostaje ogrom fragmentów, które musi poskładać w jeden „obrazek”. Z mojego doświadczenia jest bardzo trudne zadanie.

Drugi powód (dla mnie był kluczowy na początku),że najczęściej „praktycy” udostępniają swoją sprawdzoną wiedzę w formie odpłatnej. Oczywiście prowadzą blogi, udostępniają „kawałki” ( o czym pisałem wcześniej) ale całość wiedzy traktują jako cześć swojego e-biznesu. I… po zastanowieniu trudno się z tym nie zgodzić. Posiadają coś, czego pragną inni. Zatem powstaje nisza rynkowa, którą wypełniają najczęściej powtarzając schemat, który opisali/ nagrali w swoim ebooku, kursie itp. Tak jak powiedziałem, na początku mojej przygody z e-biznesem w sieci zero wydatków było kluczowe. Z uśmiechem wspominam ten czas, bo teraz uważam, ze było to jednak błędne zalożenie. Oczywiście potwierdzam, ze wydawanie pieniędzy należy trzymać pod totalną kontrolą i „wąż w kieszeni” jest w tym wypadku jak najbardziej wskazany, warto jednak realnie oceniać korzyści i straty. Olbrzymia starta czasu i wysiłku ma się nijak do np. 37 zł za ebooka, w którym jeden z największych praktyków polskiego biznesu sieciowego odpowiada na pytania osób myślących o rozpoczęciu ebiznesu. Bo jeżeli się dobrze nad tym zastanowić, to jest to zaledwie 3,1 zł/miesiąc, czyli średnio około 10gr/dzień.

Zatem wystarczy odkładać 3zlote i 10 groszy miesięcznie, żeby po roku dostać „pigułę” wiedzy przemyślanej i wykorzystanej w praktyce. Całe 12 miesięcy można zaś poświęcić na inne tematy (choćby spędzenie więcej czasu z rodziną). Można też zrobić odwrotnie – kupić ebooka, przeczytać a potem rozwijać zarówno wiedzę (jak może już i swój pierwszy biznes) stosując informacje tam zawarte. Przy pomyślnych wiatrach po 12 miesiącach początkujący zarobi zarówno na tę książkę, jak i jeszcze inne.

Patrząc na powyższe dwa argumenty, pragnę więc przekonać wszystkich początkujących w biznesie sieciowym by dobrze zastanowili się nad sposobem rozwijania swojej wiedzy na temat tego sposobu działalności (bo to akurat jest wg mnie niepodważalnie ważne). Sugeruję także, by już od pierwszych chwil, kiedy pomyślą że warto zająć się tematem takiej działalności szli za ciosem, zdobywali umiejętności i kierując się rachunkiem zysków i strat podejmowali działanie. Bo bez działania nic się nie zadzieje, a zatem nic się nie zmieni. Po prostu.

Wspomniany ebook.

---

Radek


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl