sobota, 11 lipca 2015

Czy jest sposób na gigantów wśród serwisów rezerwacyjnych?

Czy jest sposób na gigantów wśród serwisów rezerwacyjnych?


Autor: Qubus Hotel


Portale rezerwacyjne w Polsce rosną w siłę, a wraz z nimi rosną również prowizje, jakie muszą odprowadzać sieci i indywidualne obiekty hotelowe. W związku z tym sieci hotelarskie podejmują działania mające na celu przeniesienie chociaż części tych rezerwacji na swoje strony domowe.


Czy mają one jednak szansę z takimi gigantami jak HRS czy Booking.com, które według badań są liderami w polskiej branży hotelarskiej pod względem świadomości marki?

Rok 2013 upłynął pod znakiem jeszcze większej, niż w 2012, aktywności pośredników internetowych. Wolumen sprzedaży oraz prowizje za dokonane na tych serwisach rezerwacje, stanowią coraz większy udział w przychodach hoteli. W związku z tym wiele sieci hotelarskich szuka alternatywnych metod pozyskania klienta. Pośrednicy tacy jak HRS czy Booking.com dzięki ekspansji reklamowej w Polsce i na świecie, pokazali hotelarzom, że trzeba się reklamować. W styczniu w wyszukiwarkach internetowych Booking.com na 110 frazach zajmował 2 miejsce. Ich strona dostępna jest w 41 językach, umożliwia wyszukanie i rezerwację noclegu w ponad 250tys. hoteli w 178 krajach. Czy można z tym konkurować?

- Pomimo hegemonii serwisów rezerwacyjnych pod koniec 2013r. notujemy spory wzrost sprzedaży w najważniejszym dla naszej sieci kanale, jakim jest strona domowa. Najbardziej zyskowna oferta standardowa na www.qubushotel.com odnotowała 3 krotny wzrost sprzedaży. Zdecydowany wpływ na to miało dynamiczne zarządzanie ceną dnia w ramach tej oferty. Cieszymy się, że na naszej stronie domowej udaje nam się sprzedawać zarówno ofertę standardową jak i Save&Stay, która stanowi trzon sprzedaży w tym kanale – mówi Agnieszka Łacna Kierownik Działu Sprzedaży Internetowej w sieci Qubus Hotel.

Dodatkowym działaniem, które może przenieść ruch na strony domowe sieci hotelarskich jest dobre zarządzanie dostępnością pokoi. Ważna jest też świadomość w administrowaniu rabatami korporacyjnymi. Na wzrost zyskowności wpływa też ilość rezerwacji gwarantowanych (opłaconych z góry), założonych w terminach takich jak targi, konferencje czy podczas ważnych wydarzeń kulturowo-sportowych.

- Biorąc pod uwagę całość sprzedaży na stronie domowej, zajmuje ona jedno z czołowych miejsc, pod względem zysku ze sprzedaży. W przyszłym roku, zgodnie z estymacją, to miejsce również będzie utrzymane – mówi Michał Świgost Dyrektor Działu Sprzedaży i Marketingu w sieci Qubus Hotel – obserwujemy też wzrost znaczenia tzw. meta-wyszukiwarek. TripAdvisor, Kayak czy Trivago stają się realną konkurencją dla HRS czy Booking.com. Według badań agencji marketingowej WIHP, 57% gości przechodzi z meta-wyszukiwarek na strony domowe hoteli. Tam porównują oni ofertę hotelu z tą na stronie pośrednika. Liczy się lokalizacja, komfort i cena. Dodatkowo statystyczny gość zweryfikuje i porówna co najmniej 11 hoteli, zanim zdecyduje się na rezerwację. Dlatego w 2014r. będziemy zwracać jeszcze większą uwagę na odpowiedni kontent i atrakcyjność ofert na stronie domowej – dodaje Michał Świgost.

Co jest zatem najważniejsze? Stosowanie dobrych praktyk związanych z revenue managementem, które wspomagają wzrost zyskowności i sprzedaży na stronach domowych sieci hotelarskich.

- Strona brandowa jest dla nas najważniejszym kanałem sprzedaży. Dlatego w przyszłym roku będziemy jeszcze lepiej wykorzystywać jej potencjał, szczególnie w obszarze marketingu mobilnego. Wyniki badań przeprowadzone przez Google i Nielsen w marcu 2013r. wskazują, że choć informacje związane z turystyką wyszukuje na razie tylko 2% użytkowników, to konwersja z nich jest spora, bo 12% wyszukiwań kończy się zakupem. Użytkownicy mobile przychylniej patrzą też na reklamy typu Google AdWords. Ponad 65% z nich zwraca na nie uwagę, a 59% uznaje je za użyteczne. To sprawia, że inwestowanie i rozbudowywanie oferty z uwzględnieniem mobilnych narzędzi marketingowych staje się dla nas jednym z głównych celów na 2014r. – podsumowuje Michał Świgost.

Warto też stale rozszerzać kanały promocji i nawiązywać współpracę z mniejszymi serwisami rezerwacyjnymi. To rozdrobnienie w przyszłości może znacznie obniżyć pozycję największych graczy takich jak booking.com czy HRS.


Qubus Hotel Management

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Mentor w biznesie?

Mentor w biznesie?


Autor: Artur Wiktor


Ile razy próbowałeś tradycyjnego biznesu,czy e-biznesu? Popełniałeś błędy? W skutek czego kolejny raz zostawiłeś wszystko i narzekałeś? W każdym biznesie czy e-biznesie potrzebna Ci jest osoba, która Cię poprowadzi za rączkę, po to, abyś szybko odnióśł sukces i nie popełniał podstawowych błędów, które mogą Cię zniechęcić do dalszego działania.


Instytucja mentora w biznesie istnieje od zawsze. Pod różnymi nazwami i w różnej formie, ale pomoc doświadczonych przedsiębiorców to coś, co istniało już u kupców Fenickich, a potem zostało powtórzone praktycznie wszędzie – taka potrzeba. A dziś?

Jakie znaczenie mentoring ma dzisiaj?

Mentor to osoba, która prowadzi za rękę w biznesie. No, może nie do końca, ponieważ dobry mentor wie, kiedy pozwolić się prowadzonemu przewrócić, żeby się sam nauczył patrzeć pod nogi, ale zadaniem mentora jest chronić ucznia przed niepotrzebnymi przygodami. W dobie internetu ktoś taki jest jeszcze bardziej potrzebny niż kiedykolwiek. Dlaczego, skoro mentorem może być bliżej nieokreślony „Internet”? Właśnie dlatego. Radzić może każdy, ale radzić dobrze – tylko nieliczni.

W poszukiwaniu dobrych rad warto sięgnąć po kurs Marketing Internetowy w Praktyce, ponieważ tam właśnie możesz poznać zdanie jednego z polskich mentorów biznesu internetowego.

Po co mi mentor? No cóż – są różne sposoby uczenia się, łącznie z tym opartym na własnych błędach. Problem tylko w tym, że błędy w biznesie są po pierwsze bolesne, a po drugie kosztowne. Przy odrobinie (nie)szczęścia mogą zresztą doprowadzić do tego, że twoja przygoda z marketingiem internetowym skończy się, nim się na dobre zacznie. Mentor ma ochronić cię przed popełnianiem najgorszych decyzji, ale z pozycji doradcy: to nie jest osoba, która podaje ci jedyne słuszne rozwiązanie, ale uczy biznesowego myślenia, rachunku zysków i strat robionego „na gorąco”.

I wszystko byłoby dobrze, tylko gdzie znaleźć mentora, który ma takie kwalifikacje, niezbędną wiedzę i odpowiedni bagaż doświadczeń? Jeśli twoim mentorem zostanie żółtodziób, greenhorn, to niestety, ale wiele z twojego biznesu pewnie nie wyjdzie. Mentorów szuka się po nazwiskach: dobry nauczyciel jest zawsze szeroko znany w internetowym światku, więc możliwe, że masz już parę dobrych pomysłów na to, kto mógłby takim mentorem zostać.

W przypadku na przykład programów partnerskich, Twoim aniołem biznesu może zostać autor poradników (ot, wyżej masz jeden z przykładów) – osoba, która dzieli się wiedzą, ma duże doświadczenie i jest godna zaufania.

Pamiętaj, że po mentorze odziedziczysz nie tylko metody działania, ale także pewną „etykę biznesową” - to pojęcie sztuczne, ale dość dobrze oddaje w tym przypadku to, o czym mówię: działanie to nie tylko konkretne akcje sprzedażowe, ale także rozumienie klienta, inteligencja rynkowa, pewne wyczucie i takt działania.

To może przekazać ci tylko solidny mentor, ktoś, kto zasługuje na to, żeby rzeczywiście stać się wzorem do naśladowania.


Baw się dobrze!

Pozdrawiam

Artur Wiktor

Skuteczna Dźwignia Zarobkowa

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Aplikacje na Facebooka pomagają w biznesie

Aplikacje na Facebooka pomagają w biznesie


Autor: Manikajab


Przedsiębiorcy dostrzegają potencjał serwisów społecznościowych i zaczynają wykorzystywać ich zalety w biznesie


Aplikacje na Facebooku to dziś jeden z najskuteczniejszych sposobów na szybkie wypromowanie marki oraz przyciągnięcie i zatrzymanie fanów. By było to możliwe powinny one spełniać wymagania zarówno od strony technicznej, jak i komunikacyjnej. Równie ważna, co sam pomysł na aplikację, jest także jej zgodność z regulaminem serwisu.

Ze względu na swoje możliwości oraz profil użytkowników, Facebook jest platformą coraz chętniej wykorzystywaną nie tylko przez masowe marki, ale także brandy niszowe oraz takie o charakterze lokalnym. By jednak uskutecznić komunikację marketingową oraz przyciągnąć i zatrzymać fanów na firmowym profilu, nie wystarczy sama moderacja tablicy. W tym celu coraz chętniej wykorzystywane są aplikacje, pozwalające nie tylko na prowadzenie konkursów, czy rozdawanie kuponów rabatowych, ale także na wzbogacenie firmowego profilu o nowe możliwości i funkcjonalności. Aplikacje na facebooka utrzymywane są na zewnętrznych serwerach, a dzięki otwartemu api Facebooka, wyświetlają się jako integralna część firmowego profilu założonego na serwisie. Mechanika działania takich modułów może być różna, jednak cechą wspólną tego typu rozwiązań jest powiązanie z bazą użytkowników i niektórymi funkcjami portalu, chociaż formalnie programy te pozostają własnością firmy i nie są związane z Facebookiem.


Z prawnego punktu widzenia aplikacje pobierające dane użytkowników serwisu powinny spełniać podstawowe warunki bezpieczeństwa, takie jak rejestracja bazy danych osobowych w GIODO. Równie istotnym problemem jest zgodność przetwarzania, przechowywania i wykorzystywania zgromadzonych danych zgodnie z obowiązującą ustawą. Takie zasady powinny być szczegółowo sprecyzowane w regulaminie stanowiącym obowiązkowy element każdej aplikacji.

Właściwie zaprojektowane aplikacje na Facebooku spełniają dwa kluczowe założenia: są proste w obsłudze, ale jednocześnie zachowują wysoką atrakcyjność dla grupy docelowej. Najpopularniejsze aplikacje opierają się znanej użytkownikowi, niemal intuicyjnej mechanice działania – wymagają kliknięcia myszką, udzielenia odpowiedzi na pytanie konkursowe, wgrania zdjęcia lub wykorzystują schematy popularnych gier komputerowych. Budowanie zaangażowania fanów możliwe jest natomiast poprzez tworzenie aplikacji cyklicznych lub wieloetapowych, a więc takich, do których użytkownik będzie musiał powrócić po pewnym czasie. Ważne jednak, by kolejny etap odznaczał się atrakcyjnością, a więc dawał dodatkowe funkcje lub możliwości.


Aplikacje Facebook

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

5 elementów, które są niezbędne, aby odnieść sukces w Marketingu Partnerskim

5 elementów, które są niezbędne, aby odnieść sukces w Marketingu Partnerskim


Autor: Artur Wiktor


Czy zastanawiałeś się jak wyróżnić się spośród kilkuset innych marketerów w Internecie? Co zrobić, aby skutecznie działać między grupą ekspertów? Czytając ten artykuł dowiesz się, jakie pięć elementów musisz posiąść, aby skutecznie i szybko wyróżnić się pośród innych.


„Pomysł, że każdy z pasażerów statku, powinien płynąć odrębną łódką do najdalszych punktów, nie przemawia do ludzi, którzy lubią trzymać los w swoich rękach współpracując z innymi”.

Być może to jest powód tego, że ludzie korzystają z marketingu partnerskiego, ponieważ nie działają sami. To dlatego, że w tym biznesie nie ma bossów którzy mogą obciążyć „pracowników” dopiero zaczynających . Tu każdy chce Ci pomóc. Nie ma żadnych terminów do spełnienia i nie ma bałaganu z jakością pracy. Chcesz to działasz i zarabiasz, nie chcesz to nie. Jedynie tylko, musisz być wyposażony w narzędzia potrzebne do osiągnięcia sukcesu w biznesie , takimi narzędziami jest odpowiednia wiedza.

Pewnie zadajesz sobie teraz pytanie:

„Tylko jakie elementy są potrzebne , aby móc odnieść sukces w marketingu partnerskim ? Co trzeba mieć w sobie, aby sprostać wymaganiom tej branży? Istnieje wiele konkurencji zaangażowanych w marketing partnerski, i są w stanie wznieść się ponad normę, czy Ty też potrafisz to zrobić?

Istnieje pięć rzeczy, które ostatecznie musisz posiąść, aby móc wyróżniać się spośród pozostałych :

Pierwsza to Twój styl jakości, który należy posiadać, jeśli chcesz spróbować swoich sił w marketingu partnerskim musisz mieć chęć do poszerzania swojej wiedzy. Kroczenie po nieznanym terytorium jest przerażające , jeśli nie jest się odpowiednio wyposażonym. I to może Cię zgubić w całej dżungli marketingu partnerskiego. Musisz konkretnie sprecyzować swój cel w jakim kierunku chcesz podążać. Nauka sztuczek handlu jest również ważnym aspektem gry, a Twoja silna wola na zdobywanie nowej wiedzy, daje Ci znacznie lepsze korzyści w biznesie, niż kiedykolwiek mógł byś sobie wyobrazić.

Drugą ważną cechą jest posiadanie skłonności do inwestowania czasu i wysiłku, nawet jeśli bezpośrednie wyniki nie wydają się jeszcze bardzo zadowalające. Na pewno kilka pierwszych miesięcy nie będzie owocowało w nieustannie dobre wiadomości. Jeśli jesteś już w tej branży, to pilnuj swojego miejsca i spokojnie czekaj na efekty. Cały czas trzymaj się swojego planu i nie patrz na innych, jeśli Cię odwlekają od postawionego sobie celu. Jest to cecha , która uratuje Cię przed wczesną rezygnacją. Wiedz o tym, że sukces usłany jest porażkami.

Trzecim ważnym elementem i zarazem cechą jest samozaparcie. Jeśli chcesz podbić świat w branży marketingu partnerskiego, musi mieć zdolność do „pchania” się do przodu. Każda osoba działająca w marketingu powinna taką cechę posiadać. Oraz zdolność do motywowania siebie, do pchnięcia się na wyższy poziom umiejętności , który jest rzeczywistym odniesieniem człowieka sukcesu w marketingu partnerskim.

Czwartym potrzebnym elementem jest dyscyplina. Jeśli od początku wiesz co chcesz osiągnąć w marketingu partnerskim, to nie przestawaj do tego dążyć. Zdobywaj coraz to nową wiedzę i dawaj od siebie jeszcze więcej. Wtedy tylko osiągniesz konkretne wyniki.

Piąty i ostatni element jaki trzeba posiadać jest optymizm . Negatywne postawy niektórych osób w Twoim otoczeniu nie powinny Cię zniechęcać w realizacji planu marketingu. Pamiętaj, że ma to na celu stworzenie lepszego życia dla Ciebie i dla wszystkich Twoich współpracowników. Negatywny stosunek nie powinien nigdy Cię zniechęcić, wiedz, że „to Ty jesteś kapitanem swojego statku i Ty go doprowadzisz do skarbu”.

Elementy sukcesu w biznesach takich jak marketing partnerski są różnorodne i złożone , ale najważniejsze, to trzeba tak dobrze współpracować z innymi, aby okazały się one zabawne i banalne. To jest ważne, aby posiadać zdolność do zrobienia wszystkiego , by móc realizować swoje perspektywy i pragnienia.

Marketing Partnerski to świetny biznes, gdzie bierzesz los w swoje ręce. Właściwe nastawienie jest kluczem do bycia w stanie odnieść sukces materialny oraz szczęście. W tym pozytywnym nastawieniu można odnaleźć pewien rodzaj spokoju. Można porównać go do spokojnego morza gdzie bez najmniejszego problemu płyniesz statkiem dalej…

Cel i pragnienia doprowadzą Cię do świetnej motywacji, ale musisz wiedzieć jak z technicznego punktu widzenia spojrzeć na marketing partnerski. O tym w kolejnym artykule...


Baw się dobrze!

Pozdrawiam

Artur Wiktor

Skuteczna Dźwignia Zarobkowa

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Kupujesz prezent w sieci? Poznaj 3 sposoby na to, aby nie dać się oszukać

Kupujesz prezent w sieci? Poznaj 3 sposoby na to, aby nie dać się oszukać


Autor: Guess Who?


W tym roku aż 46% Polaków kupi prezent w Internecie. Jeśli należysz do tej grupy i nie masz jeszcze prezentu, poznaj trzy sposoby na to, aby w tej świątecznej gorączce nie dać się oszukać i otrzymać prezent w oczekiwanym terminie.


Z raportu opracowanego przez Deloitte wynika, że najczęściej znajdowanymi pod choinką prezentami będą w Polsce tym roku kosmetyki i książki. Przeciętne polska rodzina wyda na świąteczne zakupy 1126 złotych. Prezenty w tym roku będziemy kupować w tańszych sklepach – zależy nam, by prezent był trafiony, ale kupimy go tam, gdzie sprzedawca zaoferuje niższą cenę. Aż 71% Polaków zaopatrzy się w świąteczne sprawunki między 1 a 24 grudnia.

Podsumowując, bożonarodzeniowych zakupów dokonamy w pośpiechu i głównie w Internecie. To wręcz wymarzone okoliczności dla oszustów internetowych – ci tylko czyhają na nasze przeoczenie i możliwość opustoszenia naszych kieszeni. Dlatego w momencie, kiedy wybierzesz już prezenty i właśnie będziesz miał zamiar kliknąć przycisk „Kupuję!”, pamiętaj o trzech wskazówkach.

Jak rozpoznać oszusta?

Wyłudzenie danych, kupno bubla lub towaru, który nigdy nie istniał to tylko niektóre z zagrożeń, jakie na Ciebie czyhają. Najbardziej wprawieni w fachu e-oszuści przygotowują nawet całe sklepy internetowe oferujące towary, które nigdy nie dotrą do Twoich rąk. Jak ustrzec się przed takimi wpadkami?

  • sprawdź, czy sprzedawca istnieje – czynny mail i numer telefonu podane na stronie internetowej to nie dowody na istnienie sprzedawcy. Zanim zdecydujesz się na zakup, sprawdź adres firmy i porównaj go z danymi do przelewu. Idealnie byłoby, gdyby udało Ci się pozyskać NIP przedsiębiorcy i sprawdzić na stronie KRS, czy taka firma rzeczywiście została kiedykolwiek zarejestrowana. Jeśli przedsiębiorca
    z jakichś względów nie chce podać swoich pełnych danych, powinno to wzbudzić Twoje podejrzenia
  • sprawdź opinie o sprzedawcy w sieci – o ile te pozytywne należy traktować
    z przymrużeniem oka, o tyle negatywne przeważnie nie biorą się znikąd. Jeśli sprzedawca kiedykolwiek kogoś oszukał i nie podjął działań w celu wyjaśnienia sporu, z pewnością znajdziesz informację o tym w Internecie
  • zwróć uwagę na adres internetowy banku – może zdarzyć się, że oszuści przekierują Cię na stronę, która wygląda identycznie jak strona Twojego banku, ale jest dostępna pod inną domeną, np. zamiast www.twojbank.pl, znajdujesz się na stronie www.twoj-bank.pl. Pod żadnym pozorem nie wpisuj swoich danych do logowania, bo w ten sposób podasz je na tacy oszustowi

Kiedy zamówić, by prezent dotarł na czas?

Na początku artykułu powoływałam się na estymacje Deloitte z których wynika, że 71% Polaków kupi prezent między 1 a 24 grudnia. Pamiętaj o tym – tak duże zapotrzebowanie może spowodować, że paczki będą docierać z lekkim opóźnieniem.

- Wszystkim zamawiającym prezenty w sieci radziłbym zamówić je z co najmniej dwudniową rezerwą czasową. Ze względu na zwiększoną ilość przesyłek, w pierwszej kolejności doręczane są te ekspresowe, a standardowe z niegwarantowanymi terminami dostarczenia czekają na swoją kolejkę. Dużą rolę w ewentualnych opóźnieniach odgrywają również warunki pogodowe. W zeszłym roku niektóre firmy nie poradziły sobie z niesprzyjającą pogodą, co spowodowało 1-2-dniowe opóźnienia – przestrzega broker kurierski.

Pamiętaj też, że w ostatnich latach pojawiło się wiele sklepów, które sprowadzają towar z zagranicy dopiero na Twoje zamówienie, czyli po dokonaniu wpłaty na ich konto. Właściciele takich e-biznesów co prawda informują kupującego, że na produkt należy czekać nawet do 40 dni, ale klientom zdarza się tę wiadomość przeoczyć. Sytuacje takie dotyczą głównie aukcji internetowych. Przed zakupem przeczytaj dokładnie wszystkie informacje dotyczące transakcji. W przeciwnym wypadku Twój prezent może dotrzeć na Trzech Króli, a jedynym winnym będzie Twoja nieuwaga.

Nie ufaj kuszącym promocjom, sceptycznie podchodź do reklam

Wyprzedaże zimowe zaczynają się po świętach, a nie przed nimi – pamiętaj o tym. Każda podejrzanie atrakcyjna oferta powinna obudzić Twoją czujność – to jeden z podstawowych, wciąż skutecznych oszukańczych tricków. Podczas wyboru e-sklepu pamiętaj też, że reklamy graficzne w Google oraz pozycjonowanie może wykupić każdy. Wszechobecność reklam sklepu oraz piękne plakaty promocyjne nie są gwarantem wiarygodności. Nie daj się ponieść emocjom i pośpiechowi i zawsze sprawdź dane oraz opinie o firmie, której planujesz powierzyć swoje pieniądze.

Wraz z rozwojem e-gospodarki będzie rosła również ilość oszustów, pragnących wykorzystać nieuwagę kupujących. Na szczęście nie jesteśmy wobec nich bezbronni – wystarczy podstawowa wiedza i skupienie, by móc w pełni korzystać z zalet zakupów internetowych.


Artykuł powstał we współpracy z firmą AIN, oferującą przesyłki zagraniczne.

Cytat - broker kurierski, Michał Jaglarz z firmy AIN.

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.