niedziela, 12 lipca 2015

Domena .eu zmieniła swój kolor na zielony

Domena .eu zmieniła swój kolor na zielony


Autor: Anna Dobiecka



W grudniu 2014 roku organizcja EURid nawiązała współpracę ze znaną z licznych działań na rzecz ochrony przyrody hiszpańską organizacją non profit FAPAS, aby zrekompensować swoją emisję CO2.

W ramach programu „+BEARS –CO2” EURid przyczynił się do ochrony klimatu, równocześnie pomagając w ochronie europejskiego niedźwiedzia brunatnego (Ursus arctos arctos), zamieszkującego Góry Kantabryjskie w Hiszpanii.

„Od 2011 roku staramy się być bardziej zieloni w każdym z prowadzonych przez siebie działań. Jest to po prostu jeden z wielu przejawów naszego zaangażowania w ograniczanie własnego śladu węglowego” – skomentował Dyrektor EURid ds. Kontaktów Zewnętrznych, Giovanni Seppia. W Proazie w Asturii zasadzono 320 drzewek owocowych (rekompensujących pięć ton węgla emitowanych co roku przez 20 lat), przyczyniając się do zwiększenia bioróżnorodności w tym regionie. Przez trzy kolejne lata projekt ten był organizowany przez Naturefund. Katja Wiese, Dyrektor Naturefund, stwierdziła: „Jestem naprawdę zadowolona ze współpracy z EURid-em oraz z możliwości zasadzenia drzew w różnych miejscach w Europie. W ten sposób nie tylko przyczyniamy się do ochrony klimatu, ale także wzmacniamy europejską sieć aktywistów klimatycznych.”

Domena .eu należy do jednej z najpopularniejszych domen najwyższego poziomu na świecie. Oferuje wspólną tożsamość w Internecie dla 500 milionów Europejczyków w 31 krajach. Od momentu pojawienia się domeny w sieci w 2005 roku zarejestrowano już ponad 3,5 mln adresów z końcówką .eu. Wiele firm oraz marek, takich jak Fairtrade International, Foot Locker, Louis Vuitton, MAN Group, Microsoft Corporation, Orangina czy Toyota, używa adresu .eu ze względów praktycznych i aby podkreślić swoje europejskie pochodzenie oraz biznesowe ambicje.

EURid to organizacja non profit, która na wskutek przetargu, została powołana przez Komisję Europejską do zawiadywania domeną .eu najwyższego poziomu. EURid współpracuje z ponad 750 akredytowanymi rejestratorami i zapewnia wsparcie w 24 oficjalnych językach UE. Jako organizacja zaangażowana w ochronę środowiska naturalnego, EURid jest zarejestrowany we Wspólnotowym systemie ekozarządzania i audytu (EMAS). EURid ma siedzibę główną w Brukseli oraz biura regionalne w Pizie (Włochy), Pradze (Republika Czeska) i Sztokholmie (Szwecja).


EURid

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Zarabianie przez internet

Zarabianie przez internet


Autor: Level Up


Widziałeś już zapewne dziesiątki sposobów zarabianie pieniędzy przez internet. Jeśli próbowałeś chociaż kilku, to wiesz, że nie działają. Ale czy warto się poddać? Czy naprawdę nie istnieje żaden sposób na legalne zarobienie pieniędzy przez internet? Przeczytaj 10 kroków, przez które powinieneś przejść, aby zarobić realne pieniądze on-line.


Oto 10 porad dotyczących zarabiania pieniędzy w internecie:

1. Nie wierz w bzdury! „Z nami zarobisz milion w tydzień”, „Ten sposób nie wymaga inwestycji czasu ani pieniędzy”, „Wpłać 5zł, poleć program dalej i czekaj na zyski”. Tego typu opisy „śmierdzą” z odległości kilometra, a mimo to mnóstwo ludzi nabiera się na podobne oferty. Powiedzmy sobie uczciwie – to nie ma prawa działać. Nikt, kto pisze, że możliwe jest zarabianie pieniędzy bez inwestycji czasu ani pieniędzy, nie pisze prawdy. Ustalmy coś. Aby uzyskać profity z jakiegokolwiek przedsięwzięcia, trzeba zainwestować albo czas, albo pieniądze. Najlepiej jedno i drugie, wtedy osiągnięcie zamierzonych celów może przyjść o wiele szybciej.

2. Dokładnie sprawdź kontrahenta. Niezależnie od tego w jaki rodzaj biznesu chcesz wejść. Nie ma znaczenia czy będziesz klikał w reklamy, rejestrował się w programie partnerskim, czy będziesz kopał bitcoin’y. Najpierw sprawdź z kim masz do czynienia, poczytaj opinie, dowiedz się, czy pracodawca jest wypłacalny, czy wszystko działa tak jak powinno.

3. Określ sposób zarobku. Zastanów się nad tym co będzie spójne z Tobą. W jak i na czym chcesz generować zyski? Czy chcesz wnieść coś do życia innych ludzi? Czy po prostu zarobić trochę pieniędzy. Ile czasu dziennie będziesz w stanie poświęcić na swoją pracę? Bardzo ważne jest to, abyś robił rzeczy, które sprawiają Ci przyjemność. Dlaczego?

4. Bądź konsekwentny. Jeżeli podejmujesz jakąś próbę, to przyłóż się, działaj systematycznie, konsekwentnie. Nie zrażaj się po miesiącu, sprawdzonych sposobów na zarabianie w internecie jest wiele, natomiast każdy z nich wymaga sporo czasu i pracy. Jeżeli nastawiasz się na duże i szybkie zyski – to nierealne.

5. Działaj zgodnie z zasadami etyki. Nie spamuj, nie obrażaj ludzi, którzy nie wierzą w Twój sposób zarabiania pieniędzy lub mają inne zdanie. Uważaj, bo psychologia tłumu może Cię wtedy bardzo przytłoczyć. Pamiętaj o tym, że pieniądze zarabia się z ludźmi, a nie na ludziach. Nie kłam, nie wciskaj i nie namawiaj nikogo „na siłę”. Szukaj różnych rozwiązań, ale zawsze zgodnie z zasadami etyki.

6. Szukaj podobnych do Ciebie. Według myśli „pieniądze zarabia się z ludźmi” – szukaj tych, którzy będą myśleć podobnie do Ciebie, stwórzcie grupę. To tyczy się zarówno biznesu online jak i offline. Nie ma znaczenia gdzie jesteś i co robisz, jeśli będziesz miał sprzymierzeńców, będzie o wiele łatwiej, a efekty przyjdą o wiele szybciej.

7. Bądź opiekuńczy. Nie czarujmy się, 90% sposobów na zarabianie pieniędzy przez internet działa na zasadach MLM – czyli daje możliwość zarabiania na dwóch poziomach. Bezpośrednim, czyli sprzedażą produktów lub usług. Oraz pośrednim, czyli wciąganiem do biznesu nowych osób. Dla jednych i drugich bądź opiekuńczy, pomagaj, doradzaj, odpowiadaj na pytania. Dlaczego? Bo zadowolony klient poleci Twoje produkty/usługi dalej, a zadowolony pracownik, ściągnie kolejnych.

8. Ucz się od lepszych niż Ty! Kiedy znajdziesz już swój sposób zarabiania pieniędzy, szukaj tych, którzy w ten sam sposób już zarobili. Słuchaj ich porad, oni już byli w tym miejscu, w którym Ty jesteś. Każdy popełnia błędy, oni też je popełniali, lepiej abyś tego nie powtarzał.

9. Planuj mądrze. Życie i praca to nie totolotek, tutaj jesteś w stanie wiele przewidzieć. Nie pozwól aby doszło do tego, że nie będziesz wiedział co robić. Zawsze miej plan. Postaw sobie cel, który chcesz osiągnąć i rozłóż go na części pierwsze. Co będziesz musiał zrobić, aby dojść do miejsca, w którym chcesz się znaleźć? Przemyśl, jeśli Ty nie będziesz tego wiedział? To kto?

10. Zastanów się! Czy to jest dla Ciebie? Prawda jest taka, że nie każdy nadaje się do tego aby prowadzić własny biznes, nie każdy nadaje się do pracy na etacie i tak samo… nie każdy nadaje się do zarabiania pieniędzy przez internet. Jedni wolą pewne posady ze stałą pensją, inni lubią brać odpowiedzialność za swoją sytuację finansową we własne ręce. Żadna z tych grup nie jest gorsza czy lepsza. To naturalne zjawisko, ludzie tak już są skonstruowani, każdy z nas jest inny. Dlatego określ do jakiej grupy należysz. Bo jeśli jesteś zwolennikiem stałych, pewnych zarobków, to ciężko będzie Ci wytrwać.

Niezależnie od tego w jaki rodzaj biznesu wejdziesz, miej świadomość tego, że musisz dać z siebie wszystko. Jeśli jesteś gotów na ciężką pracę, ciągłe poszukiwanie nowych rozwiązań, dokładne planowanie, to nie trać czasu, bierz się do roboty!

Jeśli jednak planujesz pracować pobieżnie, od czasu do czasu, to na efekty będziesz musiał czekać bardzo długo.


Poznaj sprawdzony, Platynowy Program Partnerski

i zarabiaj razem ze mną.

Mateusz Waliczek

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Z telefonem na zakupy

Z telefonem na zakupy


Autor: Zuzanna Szymańska


35% internautów deklaruje, że do zakupów w sieci wykorzystuje telefon, 19% - tablet, wynika z raportu „E-commerce w Polsce 2014” opublikowanego przez Gemius. To tak naprawdę od 3,2 do 4,9 miliona płacących e-klientów, mogących wydawać nawet kilka milionów złotych rocznie.


Smartfon i tablet to coraz popularniejsze narzędzia e-zakupowe wykorzystywane przez polskich internautów, szczególnie tych dobrze oceniających swoją sytuację materialną. I rzeczywiście, zgodnie z raportem Gemius „E-commerce w Polsce 2014” co dwudziesty respondent wydaje tą drogą więcej, niż przy zakupach robionych przez komputer. Na wyniki te może wpływać fakt, że połowę zakupów mobilnych generują posiadacze urządzeń firmy Apple, postrzegani jako bardziej majętni i pozytywnie nastawieni do nowatorskich rozwiązań.

Formularze problematyczne dla 66% e-klientów

Zobaczmy, na co skarżą się uczestnicy e-handlu kupujący przez urządzenia mobilne? Dla 66% przebadanych przez Gemius problemem są przede wszystkim kłopotliwe procedury towarzyszące wypełnianiu formularzy w czasie składania zamówienia. Dużym utrudnieniem są także niewygodne sposoby dokonywania płatności (np. zwykłym przelewem), problemy z dokonywaniem płatności (odpowiednio 27 i 26%), a także skomplikowanie całego procesu, na które zwróciło uwagę 45% kupujących.

Rynek już reaguje na te potrzeby, np. wybrani operatorzy płatności online wprowadzają wygodne formularze płatności działające na wszystkich urządzeniach, a pierwsze banki upraszczają procesy korzystania z bankowości przez telefon. Jednak to wciąż wyjątki.

Płatności mobilne można (i trzeba) usprawnić!

Zapewnienie wygodnej formy płatności to większa szansa na pozyskanie płacącego e-klienta. Aby o to zadbać, na początek warto zastąpić kłopotliwe dla posiadaczy urządzeń mobilnych przelewy bankowe na rzecz systemów płatności internetowych lub płatności online. Takich rozwiązań jest kilka, np. mPay, SkyCash, Płacę z IKO, PeoPay, Masterpass, V.me. Każdy z nich umożliwia dokonanie płatności za pomocą specjalnej aplikacji. Co więcej – systemy te pozwalają płacić również w zwykłych sklepach, nie tylko internetowych, a nawet „przelewać” pieniądze z jednego telefonu na drugi.

W uproszeniu procesów e-płatności pomoże także interfejs API udostępniany przez operatora płatności. – Taki system pozwala maksymalnie skrócić proces płatności, kierując klienta ze sklepu czy aplikacji bezpośrednio do strony banku. Płynnie i omijając kłopotliwe formularze, przy których klienci niecierpliwią się najbardziej – mówi Bernadetta Madej.

Dlaczego banki i sklepy zapominają o mobilnych klientach?

Na pewno zapewnienie wszystkich wymienionych wyżej narzędzi w ramach jednej umowy z operatorem płatności internetowych to większa szansa na pozyskanie i utrzymanie lojalnego e-klienta. Mimo tego dobrze przemyślanych i zachęcających do zakupów online stron mobilnych jest niewiele. Także banki prawie w ogóle nie zwracają uwagi na klientów robiących płatności online. Świadczy o tym chociażby proces wykonywania przelewu przez telefon, który jest trudny i czasochłonny (wymaga m.in. skopiowania i wklejenia danych ze strony sklepu do strony banku). Co więcej, ze stron niektórych banków praktycznie nie da się korzystać przez telefon. Z jednej strony pojawiają się błędy w interfejsie (brak responsywności, za małe przyciski, brak możliwości powiększenia strony), z drugiej - nieprzemyślany proces płatności (konieczność wpisywania hasła maskowanego, automatyczne wylogowanie po przejściu z przeglądarki do skrzynki sms w celu odczytania wiadomości z hasłem).

Również właściciele sklepów internetowych zapominają o uproszczeniu procesu płatności. Nawet jeśli zdecydują się wprowadzić płatności internetowe, komplikują przebieg transakcji dodając kolejne ekrany - wyboru banku czy kilkukrotnego podawania tych samych danych. W dodatku każdy ekran wygląda inaczej, bo pochodzi od innego podmiotu – sklepu, operatora płatności internetowych, banku. Nawet jeśli wszystko technicznie działa, internauta trafia do zbyt wielu miejsc zniechęcających do finalnego dokonania płatności.

Jak radzi Bernadetta Madej, proces ten zdecydowanie da się uprościć zapamiętując wybrany przez klienta bank i sposób płatności lub odpowiednio dobierając kolejność operacji. - Tylko 15% sklepów korzysta z narzędzi do robienia testów A/B, które pozwalają sprawdzić co przeszkadza klientom w dokonaniu płatności. To niewiele, ale w końcu płatności mobilne to nowy rynek, którego wszyscy powinni się uczyć poprzez badania i testy, a nie intuicję – podsumowuje ekspertka.

10 milionów polskich e-klientów

W ostatnich latach ruch z urządzeń mobilnych rósł w tempie 150% rocznie. Oznacza to, że w przyszłym roku świąteczne zakupy przez smartfon czy tablet może zrobić jeszcze więcej Polaków. Taki wzrost wydaje się niewiarygodny? Nic z tych rzeczy! Wcale nie jesteśmy światowym wyjątkiem – w Wielkiej Brytanii, Danii i innych krajach europejskich 1/3 zakupów online robionych jest przez urządzenie mobilne, a w USA to ponad 50%. Z pewnością warto więc zainteresować się płatnościami mobilnymi w sklepach internetowych, bo w przyszłym roku liczba Polaków, którzy będą kupować przez urządzenia mobilne może przekroczyć 10 milionów osób. Takiej grupy nie można zignorować!


Bernadetta Madej, dyrektor działu handlowego z Dotpay

Źródło: www.dotpay.pl

zszymanska

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Bezpieczeństwo zakupów przez internet

Bezpieczeństwo zakupów przez internet


Autor: masquerade


Zdążyć z prezentami przed świętami i uniknąć kolejek - to cel wielu z nas. Co zrobić, by nie dać się oszukać i by nikt nie został w wigilijną noc bez prezentu?


Przede wszystkim sprawdź wiarygodność sprzedawcy. Jest na to kilka sposobów. Jednym z najważniejszych i najłatwiejszych do przeprowadzenia jest weryfikacja NIP i REGON na stronie internetowej. Zgodnie z prawem, internetowi sprzedawcy muszą umieszczać te dane w widocznym miejscu na stronie internetowej, na przykład w zakładce kontakt. Jeśli ich nie ma - bądź czujny. Czytaj regulamin. Nie łudzę się, że przeczytasz go od deski do deski, ale przynajmniej rzuć okiem na kilka punktów. Bardzo ważna rzecz, na którą tylko nieliczni zwracają uwagę - podczas płatności zwróć uwagę, czy strona posiada certyfikat SLS, czy jest odpowiednio szyfrowana, czyli czy Twoje pieniądze są bezpieczne.

Nie ignoruj takich informacji jak szczegółowy opis przedmiotu, wymiary, skład, materiał. Zdjęcie nie zawsze oddaje w pełni rzeczywisty wygląd czy funkcje produktu. Jeśli nie ma ich podanych na stronie - pisz do serwisu z prośbą o szczegóły. Masz prawo wiedzieć?

Sprawdź opinie o sklepie i profile w serwisach społecznościowych, na przykład na facebooku, twitterze.

Czytaj szczególnie posty wstawianie przez klientów sklepów. Archiwizuj wszystkie potwierdzenia przelewów i dowody wpłaty. Będą podstawą późniejszych, ewentualnych reklamacji, podobnie jak korespondencja mailowa ze sklepem.

Korzystaj z serwisów, które mają swoje filie w kilku krajach, które mają ugruntowaną pozycję na rynku.

A co, jeśli zostaliśmy już oszukani? Najlepiej odszukaj co najmniej 10 osób, które też nie otrzymały zakupu i złóżcie wspólnie pozew zbiorowy. Niestety koszty sądowe są na tyle duże, że często zniechęcają oszukanych na niewielkie kwoty. W ten sposób niestety często zwycięża bezprawie. Oszuści grasują ostatnio w grupach na facebooku, oferując sprzedaż np. ubrań, gadżetów, a także w serwisach ogłoszeniowych. Pamiętajmy, że nie każdy w internecie jest tym, za kogo się podaje i wcale nie jest to frazes. Nawet w serwisach społecznościowych funkcjonują tysiące fałszywych danych, fałszywych zdjęć i nieprawdziwych postów.

Wygoda jest jednak niekwestionowanym plusem zakupów w internecie. Bez kolejek, tłumów i hostess wciskających nam setny raz ten sam produkt.


http://twojpasaz.pl

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Skuteczne rozpowszechnianie treści content marketingowych

Skuteczne rozpowszechnianie treści content marketingowych


Autor: Artelis


Stworzenie dobrego materiału to dopiero połowa sukcesu. Jego zwieńczeniem będzie takie rozpowszechnienie, aby treść odniosła zamierzony skutek.


Rodzaje dystrybucji

Istnieją trzy rodzaje dystrybucji treści content marketingowych – wewnętrzna, zewnętrzna i połączona.Wewnętrzna polega na publikacji artykułów, filmików i infografik na własnej stronie bądź blogu. Dzięki temu zyskujemy pełną kontrolę nad treścią i sposobem jej umiejscowienia na stronie. Co więcej, klienci, którzy widzą, że nasza strona jest wciąż modernizowana i coraz bardziej dla nich ciekawa – nabierają większego zaufania do produktu. Z drugiej strony trzeba bardzo uważać, aby nie przesadzić i nie wywołać u odbiorców poczucia, że działania jakie stosujemy mają charakter stricte reklamowy, wtedy bowiem content marketing przestaje tak naprawdę spełniać swoją funkcję. Wadą takiego rodzaju dystrybucji jest także mniejsza ilość klientów otrzymujących dany komunikat, niż gdybyśmy zdecydowali się na publikację zewnętrzną w mediach o licznym gronie czytelników. W związku z tym może się okazać, że koszty jakich nie poniesiemy w związku z publikacją i tak zostaną pociągnięte przez dodatkową reklamę.

Drugim rodzajem jest dystrybucja zewnętrzna, polegająca na publikacji u „obcych” wydawców, którymi często są popularne media i serwisy branżowe. Taka forma zapewnia nam dotarcie do większej liczby odbiorców, często też łatwiej udaje się zdobyć klientów z tej grupy docelowej, dla której przygotowaliśmy materiał. Umieszczanie treści content marketingowych na portalach bezpośrednio związanych z daną dziedziną pogłębia zaufanie odbiorców do prezentowanych treści. Z drugiej strony, wybierając źródła zewnętrzne trzeba się liczyć z tym, że zazwyczaj wydawcy nie pozostają obojętni na to, co publikujemy na ich stronach i mogą oczekiwać wglądu w materiały i uwzględnienia ich sugestii. To często może w znaczący sposób zmienić przygotowaną przez nas treść i jej wydźwięk. Jest to także sposób oczywiście droższy od publikacji wewnętrznej. W takiej dystrybucji mogą nam pomóc serwisy pośredniczące w publikacji artykułów content marketingowych takie jakWhitePress (w Polsce) oraz RankSeller (Europa)

Ostatnią metodą jest publikacja połączona. Polega ona na publikacji treści content marketingowych zarówno wewnętrznie jak i zewnętrznie, co wykorzystuje się raczej rzadko, ponieważ w takich działaniach liczy się przede wszystkim unikalność i wydawcy lubią mieć takie materiały, których nie ma nikt inny. Problem ten można rozwiązać dzieląc treść na części i udostępniając jej partie w różnych źródłach. Innym sposobem jest stworzenie materiałów podobnych, ale jednak unikalnych co jest trudną sztuką i nie zawsze sprzyjają temu wydawcy, którzy wolą, żeby ich strona wyróżniała się treściowo. Trochę łatwiej jest w przypadku infografik, na których publikację zarówno w mediach zewnętrznych jak i na własnym portalu udaje się uzyskiwać zgodę wydawców.

Jak sprawdzić, czy nasze działania odnoszą skutek

Żeby mieć pewność, że wypuszczane przez nas treści działają na naszą korzyść warto dokonywać pomiaru skuteczności działań content marketingowych. Co sprawdzać? Na przykład zaangażowanie odbiorców – kluczową kwestią są tu komentarze na blogach, przeradzające się nieraz w zażarte dyskusje, czy polubienia i udostępnienia w zakresie portali społecznościowych. Ważny jest także pomiar tak zwanej konwersji, czyli tego ile kontaktów dzięki naszym działaniom udało się pozyskać. Jest ona mierzalna poprzez na przykład napływających subskrybentów, zwiększenie zapisów na prowadzone przez nas seminaria, czy warsztaty oraz ilość odbiorców, którzy zachęceni treściami content marketingowymi pytają o ofertę. Oczywistym wskaźnikiem jest także pomiar konsumpcji treści, który stosunkowo łatwo sprawdzić poprzez ilość pobrań i odwiedzin na stronie. Bardziej miarodajny będzie tu wskaźnik dotyczący pobranych materiałów, ponieważ w przypadku odwiedzin tak naprawdę nie wiemy, czy ktoś tylko zerknął na nasz materiał, czy skrupulatnie się z nim zapoznał, natomiast pobranie treści sugeruje już zainteresowanie właśnie naszym artykułem, czy infografiką.
Generalnie można stwierdzić, że jeśli uda nam się sprawić, aby nasza marka stała się bardziej rozpoznawalna, pozyskujemy kolejne leady, a zaangażowanie klientów rośnie – podejmowane przez nas działania content marketingowe są wysokiej jakości i odnoszą zamierzony skutek.

Źródło: http://nowymarketing.pl/a/4015,dystrybucja-tresci-w-content-marketingu


Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.