Jak legalnie rabować banki i instytucje finansowe?
Autor: Mateusz Waliczek
Zyjemy w czasach, w których pojawiły się dobra warte o wiele więcej niż pieniądze. A żyć dostatnio będą tak naprawdę tylko Ci, którzy potrafia to wykorzystać. Dobra, o których mowa, to czas i leady, za które niektóre firmy bardzo dobrze płacą. Czy to nowy pomysł na biznes? Sprawdź sam!
Rozwój gospodarczy XXI wieku zabrnął już tak daleko, że większośc instytucji finansowych działających na światowych rynkach zaczyna płacić swoim klientom za leady - czyli dane kontaktowe.
Często do pozyskania tych danych wykorzystują oni takie narzędzia jak w pełni darmowe konta bankowe, całkowcie darmowe pożyczki, czy ubezpieczenia w cenach niższych o 50%.
Taki model biznesu opiera się na tzw. dosprzedaży. Oznacza to, że klient korzysta za darmo z jednego produktu, który zawzwyczaj jest drogi, ale pozostawia w instytucji swojego leada, czyli zogdę na kontak ze strony usługodawcy bądź producenta w celu przedstawienia innych ofert. Produkty i usług proponowane w formie dosprzedaży są zazwyczaj komplementarne do pierwotnie wykorzystywanej usługi bądź produktu (tego otrzymanego za darmo). I to właśnie na nich zarabiają instytucje. Często posuwają się one tak daleko, że są w stanie nawet zapłacić osobie korzystającej z ich darmowego rozwiązania, za to, że zdecydowała się spróbować skorzystać z darmowego produktu.
Oczywiście taka forma pozyskiwania potencjalnych klientów jest bardzo kosztowna, więc nie jest ona oficjalnie promowana przez banki, fimry ubezpieczeniowe czy agencje doradzwa finansowego.
Każda instytucja oczywiście stara się aby jak najlepiej wykorzystać pozyskane leady, ale nie zawsze się to udaje.
W oparciu o ten model biznesu powstały grupy ludzi (osób fizycznych i przedsiębiorców), które oparły na nim swój model biznesu. Mowa tutaj głównie o internautach, ponieważ w Internecie mają oni bardzo uproszczoną pracę. Działają oczywiście w oparciu o MLM, natomiast działania ich nie wymagają żadnej inwestycji.
Schemat tego działania jest szalenie prosty:
1. Skorzystanie z darmowych produktów różnego rodzaju instytucji finansowych (za co otrzymują pieniądze),
2. Znalezienie innych osób, które chcą skorzystać z darmowych usług za pieniądze,
3. Nauczenie ich tego - jak pozyskiwać kolejnych chętnych do tego aby otrzymywać pieniądze za testowanie darmowych usług.
Ot cały system działania. Nic skomplkiowanego, ale na przełomie dziejów dowiedzieliśmy się, że najprostsze rozwiązania są najlepsze. Ten model biznesu ma kilka zalet. Pierwszą z nich jest fakt, że nie wymaga żadnej inwestycji, nawet jednej złotówki - to przyciąga wielu chętnych. Drugą zaletą jest to, że bardzo szybko się rozprzestrzenia i stosunkowo łatwo jest znaleźć osoby, które chcą zarabiać na testowaniu DARMOYCH produktów. Ostatnią zaletą są związane z dużą dynamiką możliwości zarobkowania pieniędzy. Przeciętni od momentu rozpoczęcia działania w tego typu programach zarabiają około 1400zł w pierwsze 24h. Najlepsi w tym samym czasie są wstanie zarobić już ponad 4000zł.
Metody stosowane przez zarabiających w ten sposób są jednocześnie: proste, legalne i skuteczne. Co przyciąga mnóstwo ludzi do zarabiania w ten sposób.
Więcej na ten temat tutaj
Mateusz Waliczek
Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.