środa, 28 października 2015

Fotografia stockowa – praktyczne porady

Fotografia stockowa – praktyczne porady


Autor: Arkadiusz Komski


Jak uniknąć błędów przygotowując materiały do internetowych banków zdjęć? Kilka podstawowych porad praktycznych z pewnością w tym pomoże.


Kreatywność i jeszcze raz kreatywność

Banki zdjęć wydają się być przeładowane niemal idealnymi fotografiami typowych sytuacji i miejsc, które potem znajdujemy w każdym niemal materiale reklamowym. Czy zatem warto jeszcze sięgać po aparat fotograficzny? Zdecydowanie tak. Spróbujmy się postawić na miejscu grafików, którzy oglądają wciąż podobne aranżacje. Każde dobre zdjęcie, które zostało zrobione z pomysłem i skupia się na głównym, dobrze opisanym słowami kluczowymi, temacie jest godne ich uwagi i może świetnie się sprzedawać. Co więcej w natłoku podobnych pomysłów, jeśli uda się pokazać temat w inny, oryginalny sposób mamy sporą szansę na to, że to właśnie nasze zdjęcie zwróci uwagę wielu osób.

Wrażenie naturalności

Czy nie mieliście nieraz wrażenia, że fotografia jest wydumana, a pozy modeli czy modelek sztuczne i wymuszone? Właśnie. Takie zdjęcia mimo perfekcyjnego zadbania o stronę techniczną nie zostaną dobrze ocenione przez potencjalnych klientów. Pamiętajmy, że zdjęcia, które sprzedajemy mają zilustrować jakąś sytuację lub tekst. Dlatego jeśli będą robiły złe wrażenie to zostanie ono przeniesione również na ilustrowaną treść a tego z pewnością nie chcą nasi klienci. Chyba że taki właśnie efekt karykatury chcą osiągnąć. Ponieważ jest to jednak sytuacja marginalna możemy ją z góry wyeliminować.

Dobra jakość fotografii

Wspomniana naturalność nie zwalnia nas wcale z dbania o jakość wykonywanych zdjęć. Przeciwnie internetowe banki pilnują utrzymywania wysokich standardów przesyłanych fotografii. Ważne jest wszystko: oświetlenie, kadrowanie, ostrość, rozdzielczość. Niedopuszczalne są szumy, które dyskwalifikują fotografię na samym wstępie. Należy zapomnieć, że my zrobiliśmy tę fotografię i tylko dlatego jesteśmy z niej dumni. Warto kierować się zdrowym rozsądkiem i przed wysłaniem zdjęcia do oceny pomyśleć, czy sami chcielibyśmy za nie zapłacić. Takie chłodne podejście pozwoli nam uniknąć rozczarowań. Lepiej bowiem mieć w portfolio mniej ale niezłych fotografii, niż dużo niewiele wartych.

Jak najmniej ingerencji

Skoro mowa o jakości to na pewno na jej spadek wpływa nadmierna ingerencja na etapie obróbki w komputerze. Znajomość co najmniej podstaw Photoshopa, czy innego programu służącego do edycji zdjęć jest niezbędna. Gorzej, kiedy chcemy przedobrzyć. Nasi odbiorcy z pewnością to wyłapią i zamiast oczekiwanych efektów w postaci zarobku, spotka nas zawód z powodu zmarnowanego czasu. Sami przekonamy się, które korekty są dopuszczalne. Ale z pewnością nie powinny one wykraczać poza niezbędne minimum. Ten etap pracy jest odpowiednikiem dawnej ciemni i powinien tylko na tyle ingerować w obraz na ile wpływa na jego poprawę pod kątem zamierzonego efektu.

Model Realase

Entuzjazm robienia portretów może czasem doprowadzić do sytuacji, której wszyscy wolelibyśmy uniknąć. Umawiamy się z modelką na zdjęcia TFP (ang. Time for print, time for pics – w wolnym tłumaczeniu to pozowanie za zdjęcia). Obie strony są przekonane, że rozumieją na co się zgodziły. Po czym, kiedy już zamieścimy zdjęcia w sieci okazuje się, że modelka stwierdza, że nie dała na to swojej zgody. Wszelkich problemów, jakie mogą się wiązać z użyciem cudzego wizerunku może rozwiązać przyzwoita umowa / zgoda na pozowanie (ang. Model release), wymagana zresztą przez banki zdjęć, która normuje prawa i obowiązku obu stron. Ponieważ w „photo stockach” korzysta się na ogół z wersji angielskiej, dobrze mieć ją dokładnie i profesjonalnie przetłumaczoną. Ten niewielki wydatek pozwala uniknąć wielu nieprzyjemności. Zgodę taką podpisuje się przed sesją. Ja korzystam z wzornika po angielsku i po polsku dzięki czemu osoby pozujące mają pewność, że należycie zrozumiały jego treść.

Property release

Odpowiednikiem zgody na pozowanie jest zgoda na zamieszczenie fotografii przedmiotu będącego cudzą własnością. Używa się jej w sytuacjach, kiedy głównym tematem zdjęcia jest rzecz możliwa do zidentyfikowania, np. czyjś dom.

Uwaga na znaki towarowe

Ważną kwestią jest odpowiednie kadrowanie ujęcia w taki sposób, aby w obiektywnie nie było widoczne żadne logo. Klienci z pewnością odrzuciliby taką fotografię, bo nie zamierzają za darmo reklamować innych. Dlatego inspektorzy w bankach zdjęć automatycznie eliminują zdjęcia zawierające znaki pozwalające w jakikolwiek sposób identyfikować ich właściciela. Chcąc uniknąć kolejnych odrzuceń, co wpływa na ranking fotografa, lepiej samemu weryfikować wysyłane prace także pod tym kątem.

Właściwe słowa kluczowe

Niektórzy, zwłaszcza początkujący stockowicze, starają się wpisać do listy słów kluczowych jak najwięcej pojęć, nie unikając synonimów. Tymczasem jest to wykonywanie niepotrzebnej pracy choćby dlatego, że systemy wyszukiwarek na stockach same dobierają synonimy. Poza tym dodawanie kolejnych słów tylko dlatego, że coś zmieściło się w kadrze, a nie jest tematem zdjęcia jest bezcelowe. Na pewno nie poprawi wyników sprzedaży a przeciwnie spowoduje niechęć potencjalnych klientów. Część fotografów korzysta z profesjonalnych firm dobierających słowa kluczowe do zdjęć. Według ich opinii wydane pieniądze zwracają się i pozwalają na lepszą sprzedaż.

Powodzenia.


www.komski.pl

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Zdjęcia stockowe. Zarabianie przez Internet

Zdjęcia stockowe. Zarabianie przez Internet


Autor: Arkadiusz Komski


Jak zarabiać na fotografii w Internecie? Kilka pomysłów i porad, które mogą w tym pomóc.


W przypadku każdego działania na którego powodzenie liczymy, nie tylko biznesowego, konieczny jest dobry plan. To, że innym przed nami się udało nie musi wcale oznaczać, że z nami będzie tak samo. W końcu rynek się nasyci i okaże się, że kolejni chętni do szybkiego zdobycia pieniędzy i być może sławy nie załapią się na pociąg. Najpopularniejsze banki zdjęć chwalą się milionami fotografii i dziesiątkami tysięcy współpracujących aktywnych fotografów. Czy jest tam jeszcze miejsce na jednego więcej?

Odpowiedź jest w zasięgu ręki ale czy będzie twierdząca, czy przeciwnie zależy już tylko od nas samych. Wiem, że brzmi to jak truizm, jak powielanie bajki o amerykańskim śnie, w którym każdy ciężką pracą może osiągnąć sukces. Zdaję sobie doskonale sprawę, że potrzebne jest jeszcze odrobina talentu i szczęście, ale bez wysiłku z naszej strony samo z pewnością nie wystarczy.

Zadajmy sobie więc kilka tyleż oczywistych, co podstawowych pytań:

Czy mam czas, żeby systematycznie robić zdjęcia?

Czy mam czas, żeby zająć się ich obróbką?

Czy mam czas, który trzeba poświęcić na właściwy dobór słów kluczowych?

Czy mam czas na śledzenie trendów w fotografii stockowej?

Czy mam czas na dodawanie najlepiej do kilku banków zdjęć?

O ile odpowiedzi na wszystkie te pytania będą twierdzące, możemy pomyśleć na serio o fotografii stockowej. W przeciwnym wypadku po prostu szkoda naszego cennego czasu, który można poświęcić na coś zupełnie innego, co sprawi nam frajdę i nie przyniesie zawodu po początkowej euforii.

Warto też krytycznie popatrzeć na nasze możliwości. Jakie zdjęcia robiliśmy do tej pory? Czy mamy świadomość swoich zalet i wad oraz czy jesteśmy w stanie dać ilustratorom reklam to, czego oni będą oczekiwali? W tej analizie pomocne będą umieszczane na stockach rubryki zawierające najpopularniejsze zdjęcia w ostatnim tygodniu, miesiącu czy roku.

Zauważyliście pewnie, że duża liczba fotografii dostarczana jest przez stosunkowo nieliczną grupę profesjonalnych firm fotograficznych, w których kto inny naciska migawkę, kto inny zajmuje się scenografią i przygotowaniem modeli / modelek a kto inny dobiera słowa kluczowe i śledzi trendy na rynku. To oni dostają największy kawałek tortu. Większość z nas nie ma co marzyć o podobnym rozmachu i efektach finansowych. Na drugim biegunie są ci, którym czasem coś się uda sprzedać bardziej przypadkiem niż na skutek zaplanowanych działań. Ta grupa jest bardzo zmienna. Jej członkowie szybko się zniechęcają i nawet jeśli nie kasują swoich kont to pozostają tylko formalnie dostawcami fotografii. Pozostaje grupa trzecia, licząca powiedzmy 20 tysięcy fotoamatorów z całego świata, którzy mają na tyle czasu, talentu i samozaparcia aby pracować nad samorozwojem i wysyłać wciąż nowe zdjęcia. To do tej grupy próbujemy się dostać. Jak to zrobić?

Po kilku latach obecności w bankach zdjęć, wydaje mi się, że najlepiej połączyć obserwowanie trendów (choć te bywają kapryśne) z wypracowaniem własnego warsztatu, który daje dobrej jakości zdjęcia a jednocześnie takie, które się w miarę często sprzedają. Łatwiej powiedzieć niż zrobić? Ale na wstępie wspomniałem, że nie jest to zajęcie dla każdego. Co najmniej tysiąc dobrych fotografii w portfolio zapewni dopiero wpływy miesięczne na poziomie kilkudziesięciu dolarów. Idealna sytuacja jest wtedy, kiedy uda się osiągnąć sprzedaż na poziomie 100 USD na miesiąc, bo wtedy będziemy otrzymywali comiesięczne przelewy. To limit ustalony przez większość stocków konieczny do dokonania wypłaty. A nic tak nie mobilizuje do dalszej pracy, jak wyciągi z konta.

Na dobrą sprawę wysyłanie zdjęć do internetowych banków to ciągła praca, nad wzbogacaniem portfolio i śledzeniem co robi konkurencja. Zajęcie dla tych, którzy opanowali rzemiosło i fotografują dość dużo. Na przeciwnej wadze jest doskonalenie umiejętności i zyski o które przecież chodzi. Sami zdecydujecie czy gra warta jest świeczki.

Na koniec kilka sugestii pochodzących z własnych obserwacji. Największe zapotrzebowanie jest na tak zwane sytuacje biznesowe, tj. fotografie obrazujące życie korporacyjne. Dużym zainteresowaniem cieszą się tła, które można wykorzystać do wielu tematów. Podobnie nowe technologie. Nieśmiertelnym samograjem są wszelkiego rodzaju święta cykliczne, jak Boże Narodzenie, Wielkanoc czy Walentynki.

Powodzenia


http://komski.pl/

http://komski.pl/fotografia_stockowa/

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

czwartek, 24 września 2015

Inwestowanie online czy zarabianie?

Inwestowanie online czy zarabianie?


Autor: Marek Kopecki


Wiele osób ma problem….. ma problem gdy chce zacząć zarabiać w internecie. Nie wie co jest dobre:Inwestowanie online czy zarabianie w internecie.


Nie wie czy ma zainwestować pieniądze w jakiś program i nic więcej nie robić tylko czekać na zyski (min. myślę o programach typu hyip) czy rozpocząć współpracę w programie zarobkowym i osiągać profity finansowe w ten właśnie sposób.
Każdy sposób ma plusy i minusy. Trzeba pamiętać że inwestycja wiąże się z ryzykiem. Trzeba inwestować tyle ile ewentualnie można stracić a szczególnie trzeba uważać w programach typu hyip, bo nigdy nie wiadomo kiedy nagle może on bez przyczyny zniknąć z sieci i nasza kasa przepadnie bez możliwości jej odzyskania. Trzeba wiedzieć w którym momencie możemy w takich programach zainwestować. Jeżeli zrobisz to w momencie gdy program jest w końcowej fazie….. stracisz kasę.
Zanim zaczniemy cokolwiek działa w sieci, warto zapamiętać sobie te trzy wpisy które zaraz przeczytasz niżej. Cały czas trzeba mieć zakodowane w głowie te bardzo mądre słowa, zresztą nie tylko wtedy kiedy chcesz rozpocząć współpracę ale w całym naszym życiu.
Większość ludzi żyje mentalnie w jakimś dziwnym świecie myśląc, że wszystko samo się zmieni pewnego dnia bez ich udziału, bez ich działania… że nagle ktoś im podsunie złotą tacę z milionem dolarów pod nos za nic… Bardzo się mylą. Nic się samo nie zmieni jeżeli sami nie zaczniemy szukać pomysłów, okazji itd.
Świat to nie słoneczko i kolorowe tęcze. To bardzo złe i okropne miejsce. I nie ważne jaki jesteś twardy to i tak sprowadzi cię na kolana i da ci po d… jeśli sam na to pozwolisz.
Jeśli masz marzenia musisz je chronić. Ludzie nie potrafią sami czegoś zrobić więc mówią że Ty też nie możesz. Jeśli czegoś chcesz to zdobądź to i kropka. I nie bój się porażki. Nie zawsze możesz wygrywać ale nie bój się podejmować decyzji. Musisz uwierzyć że coś innego może się zdarzyć. Nie ważne jak mocno możesz uderzyć, ale jak mocno możesz dostać od życia i iść do przodu.
Te słowa które przeczytałeś powyżej to bardzo mądre słowa i jeżeli nie weźmiesz sobie tego do serca, jeżeli nie zaczniesz ich realizować…. to zapomnij o lepszym życiu, zapomnij o spełnianiu marzeń i inwestowaniu lub zarabianiu w internecie. Zapomnij i siedź dalej w tej swojej strefie komfortu.
Wracając do tematu: lepiej inwestować online czy zarabiać w internecie?
A może połączyć jedno z drugim?
Inwestować online można w cyklerach, programach typu HYIP, platformach do zarabiania typu forex, opcjach binarnych, itd.
Wpłacasz kasę i czekasz….albo na zyski….albo tracisz kasę…
Jest to najbardziej wygodna forma bo nic nie robisz, ale to bardzo ryzykowna forma zarabiania. Ktoś powie: „Wszystko jest ryzykiem” no i ma rację, tylko dlaczego to ryzyko nie ograniczyć do minimum? Nie każdy ma tyle kasy żeby narażać się na tak duże ryzyko.
Innym sposobem (to już bardziej praca niż inwestycja) to współpraca z firmami gdzie płacisz co miesiąc abonament za określone produkty lub usługi (z których korzystasz…albo i nie) i budując swoją sieć sprzedawców zaczynasz otrzymywać prowizje według ustalonego planu wynagrodzeń.
Na zachodzie czy w USA kiedy ktoś komuś proponuje taki biznes to taka osoba z reguły pyta się „pokaż mi plan marketingowy”. U nas większość pyta się „jaką mam gwarancję że cokolwiek zarobię”. Gwarancji nie masz nigdzie a jak ktoś mówi o pewnej gwarancji, że na 100% zarobisz i to zarobisz dużą kasę już za miesiąc…. to sorry ale ja nie traktuję świrów poważnie.
Minusem takich biznesów jest comiesięczna opłata. Jeżeli nie masz prowizji to i tak musisz opłacić abonament…ale już ze swojej kieszeni, dlatego trzeba tutaj bardzo poważnie zastanowić się czy dam radę zarabiać, czy takie inwestowanie jest dla mnie dobrym rozwiązaniem. Chyba że będziesz korzystał z tych produktów, ale to zupełnie inna bajka bo nie będziesz zarabiał tylko kupował co miesiąc jakieś usługi czy wspomniane produkty które są ci potrzebne do życia.
Jednorazowa inwestycja ale połączona z pracą.
Zainwestowałem jeden raz za określony przez firmę produkt. Tak, jeden jedyny raz i mam dożywotnią licencję na sprzedaż bez comiesięcznych opłat. Zainwestowałem, pracuję i zarabiam. A ile zarobię to zależy od tego jak podejdę do tematu. Moge mieć prowizję co tydzień, mogę co miesiąc, to już zależy tylko i wyłącznie odemnie.
Taki temat dla mnie osobiście jest jak najbardziej komfortowy. Nie mam stresu żeby cokolwiek jeszcze wpłacać, i to u mnie działa bo traktuję ten temat, ten biznes jako pasję. Nie lubię kupować czegoś z czego i tak nie będę korzystał (wyjątkiem są narzędzia które pomagają mi odnosić sukces i z nich korzystam)
Zainwestowałem tam, gdzie mogę z własnej pracy oczekiwać cyklicznych i dużych profitów finansowych. I nie oglądam się na innych, nie interesuje mnie co myślą inni… to ich problem, słucham tylko takich którzy już osiągnęli sukces, wyciągam od nich wnioski (ale ich nie małpuję, bo każdy człowiek ma inny potencjał) a pozostali są mi po prostu obojętni.
Zerwałem z ludźmi którzy spychali mnie na dno, swoimi zaprogramowanym przez system poradami.
Nie tędy droga do sukcesu. Znalazłem coś w czym dobrze się czuję, gdzie odczuwam korzyści a pomagając innym mam jeszcze satysfakcje że ktoś również chce iść moja drogą, dodając również coś od samego siebie.
Czy fajne jest inwestowanie online?
Czy zarabianie w internecie może być bardzo dochodowe? Jeżeli znajdziesz to w czym czujesz się dobrze, jeżeli sprawia ci to przyjemność a nie kłopoty i stres, to efekty finansowe przyjdą szybciej niż ci się zdaje i będziesz miał satysfakcję że jednorazowa inwestycja pozwala ci zarabiać bez żadnych ograniczeń fajne cykliczne prowizje.


Inwestuj w siebie

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

niedziela, 12 lipca 2015

Content marketing od A do Z

Content marketing od A do Z


Autor: Jerzy Kalicki


W dzisiejszych czasach strona internetowa to narzędzie służące do zarabiania pieniędzy w długofalowej perspektywie. Ale żeby móc na niej zarobić trzeba spełnić kilka warunków. Najważniejszym z nich jest publikowana treść, która musi być ekspercka, żeby była wiarygodna.


Co to jest content marketing?

Jest to innymi słowy wpływanie na określoną grupę docelową w myśl zasady tzw. Inbound Marketingu, czyli przy pomocy “reklamy przychodzącej” zgodnie z własnymi intencjami biznesowymi poprzez unikatowe tekstowe lub graficzne treści publikowane na stronie internetowej, zachęcające swoich potencjalnych klientów do interakcji.

Już dawno ludzie pracujący w branży reklamowej zauważyli, że jest coraz trudniej przekonać odbiorcę komunikatu reklamowego do swojego produktu przy pomocy telewizyjnej reklamy.

Wynika to z racji rosnącej świadomości przeciętnego konsumenta, który po prostu nie ufa reklamom w telewizji.

A nie ufa im, gdyż oprócz treści typu “mój produkt jest najlepszy na świecie” reklama najczęściej nie przekazuje żadnych wiarygodnych ani ważnych informacji dla konsumenta . Dlaczego ? Bo jest na to za mało czasu w bloku reklamowym.


Zalety content marketingu

Przede wszystkim czas nie ma tu znaczenia, bo żeby wyperswadować potencjalnemu klientowi, jak wiele argumentów i korzyści przemawia za Twoim produktem, który sprzedajesz, wystarczy o tym napisać na Twojej stronie internetowej, na której jest nieograniczona ilość miejsca do prezentacji swego contentu.

Zresztą chyba każdy przyzna, że bardziej wiarygodne jest, gdy treść reklamowa w swym przekazie odnosi się do konkretnych argumentów, niż gdy mówi oklepane teksty typu “będzie Pan zadowolony”.

Argumentacja w content marketingu oparta jest na podstawie specjalistycznej wiedzy, z której klient może skorzystać, żeby potem móc się nią pochwalić i podzielić z innymi użytkownikami internetu, np. na forum internetowym.

Dzięki takiej strategii buduje się wiarygodność marki, która nie tylko ma coś do sprzedania, ale także dzieli się swą fachową wiedzą z innymi. Można dzięki niej edukować swoich klientów, aby Ci reagowali w pożądany przez Ciebie sposób i wchodzić z nimi w długotrwałe relacje.




Jaki powinien być tekst na stronie internetowej?

Przede wszystkim zachęcający do przeczytania go od deski do deski. Aby to zrobić musi być on przejrzysty i dynamiczny.

Koniecznie należy zatem zadbać o to, aby w tekście były akapity, przerwy, pogrubione słowa, które są ważne dla odbiorcy oraz zadane pytania retoryczne, na które samemu się odpowiada. Taki tekst będzie przekonujący i zachęcający do reakcji użytkownika - kupna produktu.

Według zaleceń content marketingu informacje zawarte w tekście powinny mieć charakter specjalistyczny, czyli powinien zawierać wiele analiz, porównań, konkretnych cyfr, a wszystko okraszone materiałami graficznymi oraz video.

Od strony technicznej warto zadbać o dobrą nawigację tekstu oraz naturalne linkowanie wewnątrz własnej witryny internetowej. Mamy tu na myśli klikalny spis treści, dzięki któremu nie trzeba czytać całego tekstu, aby móc bezpośrednio trafić do wybranego fragmentu artykułu oraz linki prowadzące na inne podstrony serwisu.


Jak wartościowe treści wpływają na pozycję w Google?

Dla wyszukiwarki Google sprawa wygląda następująco: wartościowa strona internetowa, którą warto wysoko pozycjonować to ta, która generuje ruch. Użytkownicy Internetu zdecydowanie częściej wchodzą na strony, które zawierają ciekawe materiały tekstowe, graficzne lub video - to po pierwsze.

Po drugie bardzo dobrze rozbudowany serwis pod względem treści ma ogromną szansę na wygenerowanie organicznego ruchu z fraz niszowych, gdyż oprócz oklepanych słów

użytkownicy internetu wpisują przeróżne hasła szukając interesujących informacji.

Po trzecie przydatne treści, które pomagają w rozwiązywaniu problemów przyczynią się do tzw. marketingu wirusowego, który polega na nakłonieniu do samodzielnego rozpowszechniania przez użytkowników Internetu informacji o Twojej firmie, produktach i usługach.


Jeśli uda się to zrobić, to w znacznym stopniu Twoja firma przyczyni się do rozpowszechniania idei “marketingu za przyzwoleniem”, gdyż unikając nachalnej reklamy(Outbound Marketing), Twoi potencjalny klienci, sami, z własnej woli, będą trafiać na stronę internetową Twojej firmy wpisując ją, np. w wyszukiwarkę Google

Taka strategia budowania własnego serwisu internetowego powiększy bazę słów kluczowych, z których znajdowana w internecie jest Twoja strona internetowa, a dla Google oznacza to jedno - że jest ona wartościowa i koniecznie trzeba ją wysoko pozycjonować!


Nie tylko brać, ale przede wszystkim dawać

Reklama z ludzką twarzą - tak można powiedzieć o content marketingu. Blisko drugiego człowieka poprzez wartościową treść Twoja firma od tej pory dzięki takiej reklamie będzie także rozwiązywać problemy konsumenta, będąc dla niego istotnym elementem w jego życiu. Tutaj Twój produkt jest tylko pretekstem do tego, aby poruszyć ważną sprawę i rozwiązać problem konsumenta.

Cechą charakterystyczną dla konsumentów penetrujących internet jest to że odwiedzają serwisy poradnikowe , blogi, fora oraz social media typu facebook. Znając ich potrzeby i problemy dzięki mediom społecznościowym skuteczniej dotrzesz z ofertą do swoich klientów przy pomocy swego contentu, którego potrzebują.


Artykuł o content marketingu został napisany przez specjalistów z agencji zajmującej się branżą pozycjonowania z Katowic - Sem7.

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Jak zarabiać na blogu - wskazówki dla początkujących

Jak zarabiać na blogu - wskazówki dla początkujących


Autor: Amadeusz Szydłowski


Istnieje wiele sposobów na zarabianie na blogu. Między innymi możemy zarabiać na reklamach, na sprzedaży własnych produktów jak e-booki, audiobooki czy kursy, pisaniu artykułów sponsorowanych lub linków sponsorowanych albo programach partnerskich.


Jeśli prowadzisz bloga to może wcześniej czy później dojdziesz do wniosku, że chciałbyś zacząć na nim zarabiać, więc w tym artykule przedstawię Ci pokrótce każdy z 4 sposobów na zarabianie na blogu, które uważam za najskuteczniejsze.

Najczęściej spotykanym sposobem na większości stron są reklamy kontekstowa jak na przykład Google Adsense. W tym przypadku wysokość naszych zarobków w dużej mierze zależy od dwóch czynników czyli tematyki bloga oraz liczby odwiedzających. Jedną z lepiej płatnych branż są finanse. Jeśli chodzi o liczbę odwiedzających to uważam, że sensowne minimum to 1000 osób dziennie, by móc otrzymywać regularne zyski co miesiąc. Zazwyczaj, by wypłacić zgromadzone środki musimy osiągnąć jakiś próg minimum wypłaty np. 300 zł.

Drugim sposobem na zarobek na blogu są artykuły i linki sponsorowane. Zamiast umieszczać na naszej stronie reklamy kontekstowe, możemy współpracować z konkretnymi osobami czy firmami, które będą zainteresowane tym by na naszej stronie znalazła się ich reklama.

Oczywiście artykuły muszą być powiązane z tematyką bloga. Jeśli mamy bloga motoryzacyjnego to raczej nie umieścimy tam artykułu o tabletkach na odchudzanie. Stawki za takie artykuły wahają się od kilkuset złotych do nawet kilku tysięcy w zależności od tego jaka liczba osób odwiedza daną stronę oraz jaki produkt będzie reklamowany.

W analogiczny sposób możesz działać umieszczając w swoich artykułach linki sponsorowane, pod którymi będą kryły się inne strony lub produkty, które zainteresowana osoba będzie chciała zareklamować.

Zamiast umieszczać na swojej stronie reklamy narzuconych przez gigantów jak Google Adsense możesz umieszczać banery konkretnych firm z którymi podejmiesz współpracę. Załóż, że chcesz np. umieścić 3 banery i wybieraj najlepsze oferty lub ustal stały cennik za miejsce reklamowe. Polecam Ci szukać reklamodawców we własnym zakresie, a nie czekać aż odezwą się do Ciebie sami - zwykle nie będą to dobre oferty. Plusem jest brak pośredników - ty zyskujesz większy zarobek, a klient płaci mniej oraz dokładnie wie na której stronie znajdują się reklamy jego firmy.

Mając dobrego bloga z dużą liczbą odwiedzających masz szanse na dłuższą współpracę z poważnymi kontrahentami oraz na przeprowadzanie większych akcji marketingowych.

Biorąc pod uwagę powyższą część artykułu, uważam, że reklama na blogu to nic złego do momentu, aż nie jest zbyt uciążliwa dla odwiedzającego. Mam tu na myśli wyskakujące okienka i migające, kolorowe banery.

Kolejnym dobrym pomysłem na zarobek na blogu jest sprzedaż własnych produktów i usług. Podstawową w tym momencie jest budowanie bazy mailingowej i budowanie relacji z twoimi subskrybentami, by w przyszłości zaoferować im swoje produkty.

Uważam, że o wiele łatwiej i skuteczniej będzie Ci oferować i sprzedawać swoje usługi, jeśli będziesz dodatkowo prowadził bloga i dzielił się z innymi wiedzą za darmo - oczywiście nie całą wiedzą. Dodatkowo warto pokazać siebie, żeby internauta wiedział z kim ma do czynienia i mógł tobie zaufać. Blogi w dodatku łatwiej wypozycjonować niż stronę, gdzie jest tylko kilka podstron. Kiedy sprzedaż swój pierwszy produkt to gwarantuję Ci, że dostaniesz dużą dawkę motywacji, ponieważ jest to wspaniałe uczucie, kiedy niespodziewanie pieniądze spływają na twoje konto nawet jeśli są to drobne kwoty.

Na koniec zostawiłem taki sposób jak programy partnerskie. Wstępując do programu partnerskiego, decydujesz się na promowanie usług i produktów innych za co otrzymujesz zwykle wynagrodzenie prowizyjne. Ważne by były one zgodne z tematyką twojego bloga.

Ja osobiście byłem nastawiony przez długi czas dosyć negatywnie do programów partnerskich, a to za sprawom osób, które mnie do nich zapraszały. Zwykle nie podobały mi się również produkty jakie miałbym promować - sam bym ich nie kupił, ponieważ uważałem je za nieprzydatne. Przyznam, że ostatnio trafiłem na ciekawy program partnerski, który promuje według mnie przydatne usługi. To zdecydowało o tym, że postanowiłem do niego wstąpić. Przyznam, że sam skorzystałem z 2 ofert z tego programu partnerskiego.

Programy partnerskie to nie jest prosty i magiczny sposób na zarabianie od pierwszego dnia przystąpienia do programu, jeżeli jednak będziesz działał systematycznie, a przede wszystkim ustalisz plan działania to możesz już w ciągu kilku miesięcy zbudować całkiem pokaźne źródło dochodu pasywnego. Jeżeli interesujesz się tematyką zarabiana przez internet to chyba nie muszę Ci mówić czym jest dochód pasywny.

Podsumowanie

Jeżeli nadal zastanawiasz się jak zarobić pieniądze przez internet to myślę, że po przeczytaniu tego artykułu będzie Ci łatwiej odnaleźć się w tym temacie. W branżach związanych z zarabianiem pieniędzy, rozwojem osobistym czy zdrowym trybem życia panuje chyba największy tłok co wiąże się jednoznacznie z większą konkurencja, więc przygotuj się na to, że czeka Cię ciężka praca jeśli chcesz odnieść sukces.


Blog o zarabianiu - Amadeusz Szydłowski

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Czy warto używać Google Analitics?

Czy warto używać google analytics?


Autor: Piszacy z biurka


Wielu właścicieli stron internetowych, bloggerów oraz jutuberów nie odczuwa potrzeby korzystania z narzędzi jakie dostarcza google. Czy jest to błąd i czy należy zainteresować się tym rozwiązaniem? Odpowiedź w poniższym tekście.


Na początek dobra wiadomość – Google Analytics jest całkowicie za darmo – dobrze byłoby jednak, gdybyś posiadał skrzynkę mailowa właśnie na ich serwerach. Dzięki niej utworzysz sobie profil, do którego będziesz mógł dodawać interesujące Cie strony i podstrony, a także śledzić konwersję oraz wartość zakupów.

Czy zainstalowanie tego narzędzia jest trudne? Wbrew pozorom nie. Wszystko zaczyna się od uruchomienia konta oraz pobrania dedykowanego dla Ciebie kodu, który powinieneś wstawić na swoją stronę. Pamiętaj, iż na każda, która chcesz mierzyć – pomiędzy znacznikami head a /head. W stronach stworzonych za pomocą Wordpressa wystarczy go umieścić w „header”, a więc nagłówku, pomiędzy tymi dwoma znacznikami.

Warto również, od razu przy zakładaniu konta Google Analytics zintegrować je z kolejnym narzędziem google – Google Webmaster Toools. Nie obawiaj się jego groźnie brzmiącej nazwy ponieważ, nawet jeśli nie chcesz zostać webmasterem, przyda Ci się ono do śledzenia fraz po jakich Twoi użytkownicy odszukują stronę.

No dobrze, zainstalowałeś już kod i narzędzie zaczęło zliczać pierwsze dane – co dalej? Wszystko zależy od tego jakiego typu stronę prowadzisz oraz jaką akcję użytkownika ma ona wywoła. W zależności od tego będziesz analizować i wyciągać wnioski z rożnych typów danych.

Przyjmijmy, że prowadzisz bloga. Co będzie dla Ciebie ważne? Z pewnością liczba unikalnych wizyt, a także ilość osób, które zapiszą się na Twój newsletter bądź pobiorą ebooka. Wszystko to jest możliwe do odczytania za pomocą omawianego narzędzia ale w drugim przypadku wymaga pewnych modyfikacji – czyli zapoznania się z zakładką „konwersje” oraz „cele” w panelu Google Anallytics.

Co daje Ci taka wiedza? Przede wszystkim możliwość zrozumienia w jaki sposób i dlaczego zachowują się Twoi klienci. Zebrane dale ilościowe pozwolą na ocenienie co w Twoim przypadku zwiększa ilość „sukcesów” (jakiekolwiek by one nie były), a co zmniejsza. Do pełnej analizy trzeba by jeszcze wykorzystać tak zwane „Heat Maps” ale ta tematyka wykracza poza ten artykuł.

Dlaczego więc warto korzystać z Google Analytics? Z kilku powodów. Po pierwsze dla zwiększenia swoich dochodów – wiesz, jeśli prawidłowo zinterpretujesz dane. Kolejna kwestia jest oczywiście fakt, iż narzędzie to jest darmowe. Najważniejsze jest jednak to, że dzięki GA będziesz w stanie samemu zoptymalizować swoją witrynę.

Google dostarczyło również bardzo obszerną, dostępna w wielu językach, dokumentacje dotyczącą GA, a także szereg kursów, również w formie wideo, tłumaczących jak powinno się używać tego narzędzia, aby praca nie poszła na marne. Ze swojej strony mogę Ci tylko podpowiedzieć, abys przebrnął przez najtrudniejsze, czyli start, a sam zobaczysz jak wiele korzyści przyniesie Ci używanie tego narzędzia.


Rozwój strony www.

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Czy warto reklamować się w Google?

Czy warto reklamować się w google?


Autor: Piszacy z biurka


Wyszukiwarka google to obecnie najprostszy sposób dotarcia do klientów. Ta prawda jest niestety omijana szerokim łukiem przez wielu polskich przedsiębiorców. Nie jest to mądre zachowanie z ich strony ponieważ trudno wyobrazić sobie współczesny internet bez tejże strony.


Zacząć wypada od tego, iż obecnie większość ludzi rozpoczyna szukanie jakichkolwiek usług czy towarów właśnie za pomocą przeglądarki. Jeśli danej strony nie ma w wyszukiwarce wówczas wygląda to tak jakby firma nie istniała.

Co więcej warto postawić na lokalizację swoich usług co oznacza, iż nie warto pozycjonować swojej strony na zapytanie „fryzjer” jeśli chcemy świadczyć je tylko w danej lokalizacji. Zamiast więc tracić czas i pieniądze na frazy ogólne, bardzo drogie i trudne do wypozycjonowania, warto wyszukać te mniej popularne, ale przyciągające konkretnych klientów.

Kolejnym sposobem na zaistnienie w wyszukiwarce jest reklama w Google AdWords. Sprawa jest tu o tyle prostsza, że nie wymaga większych działań poza wydaniem pieniędzy oraz właściwym sprofilowaniem fraz na jakie mają się one wyświetlać. Sposób ten niesie za sobą pewna pułapkę – mianowicie łatwo w ten sposób wydać duże sumy pieniędzy nie uzyskując w zamian pożądanych efektów. Jednak, jeśli kampania zostanie przygotowana we właściwy sposób wówczas strumień pieniędzy popłynie w odwrotna stronę.

Na co zwraca uwagę wyszukiwarka? Przede wszystkim na dobrą treść, która pomoże jej użytkownikowi. Zapomnij więc o tak zwanych „treściach pod wyszukiwarkę” (czyli ciągu wyrazów, które dla „żywego człowieka” są praktycznie nieczytelne), a pomyśl o ciekawych i intrygujących artykułach, poradach i tym podobnych kwestiach.

Niezwykle interesującym rozwiązaniem będzie blog firmowy. Jest to miejsce w którym właściciel pracownik lub wynajęta do tego osoba (agencja) tworzy interesujące treści mające na celu przyciągnięcie uwagi czytelnika na do działalności firmy. Działania te odbywają się oczywiście nie wprost ale niejako „obok” przekazu głównego.

Blog tego typu to oczywiście również możliwość tworzenia treści viralowych. Tu należy się oczywiście wyjaśnienie czym one są. Potocznie zwany „viralem” artykuł to po prostu tekst na tyle ciekawy aby użytkownicy nieświadomi jego pierwotnej funkcji przekazywali go sobie i udostępniali w portalach społecznościowych.

Innym sposobem na poprawienie swojej widoczności w wyszukiwarce jest udzielanie się na forach społecznościowych właściwych dla danej branży. Pozornie nie ma to najmniejszego znaczenia, jednak jeśli zdamy sobie sprawę z faktu, iż każdy mądry post, przy założeniu że w stopce umieścimy swój link, może nam dać wejście na stronę wówczas odkryjemy prawdziwą moc forów.

Podsumowując – należy zdawać sobie sprawę z tego, jak ważna jest wyszukiwarka i nie zaniedbywać tej możliwości dotarcia do klientów. Jeśli bowiem nie zrobimy tego my, zrobią to za nas inni i to właśnie oni zgarną pieniądze poszukujących naszego towaru czy usługi.

Nie zaniedbuj więc googla, a on odpłaci Ci odpowiednimi zyskami!


Dlaczego warto mieć własną stronę www?

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Jak rozpoznać potrzeby klienta

Jak rozpoznać potrzeby klienta


Autor: Marcelina Walijska


Aby z sukcesem sprzedać produkt lub usługę, nie wystarczy tylko zapewniać klientów o promocji i “wyjątkowej okazji, jaka na nich czeka”. Trzeba przede wszystkim słuchać.


Ten klient przyszedł do tego właśnie sklepu w poszukiwaniu konkretnej rzeczy, która ma zaspokoić jego potrzebę. Jeżeli na tym etapie zaczniemy nieprzerwany monolog na temat promocji, mamy gwarancję odpowiedzi “nie, dziękuję” i szybkiej ucieczki ze sklepu. Skuteczni managerowie i sprzedawcy wiedzą jednak, jak mają pokierować rozmową, żeby w rezultacie doprowadzić do jej oczekiwanego zakończenia. Oto droga postępowania z klientem:

  1. Zadawanie pytań otwartych (wystrzegamy się takich, na które można odpowiedzieć tylko “tak” lub “nie”).
  2. Uważne słuchanie, kiedy klient przedstawia swoje oczekiwania.
  3. Wyszukanie w ofercie produktów, które tym oczekiwaniom odpowiadają.
  4. Udzielanie rzetelnych porad i informacji, jeśli klient tego potrzebuje.
  5. Zaprezentowanie dopasowanej oferty.

Istnieje jeszcze jeden aspekt udanej rozmowy z klientem. Otóż, kiedy zastanawia się on, czy skorzystać z naszej oferty, kieruje się różnymi motywami. Aby odnieść sukces w sprzedaży, należy poznać te motywy i dopasować do nich sposób działania. Najpopularniejsze z nich to:

motyw finansowy - klient nie chce wydać zbyt wiele lub oczekuje pewności, że jego pieniądze zostaną dobrze wydane. W skrajnych przypadkach może oczekiwać obu tych rzeczy jednocześnie. Tutaj sprawdzą się słowa typu “rabat”, “obniżka”, “promocja”, podkreślenie, ile kupujący zaoszczędzi, wybierając produkt z naszej oferty, a nie u konkurencji.

- motyw bezpieczeństwa - tutaj musimy zapewnić, że produkt jest zgodny z najwyższymi wymogami bezpieczeństwa. Przydadzą się zwroty: “gwarantuję”, “strzeżone”, “nasze doświadczenie”.

- motyw wygody - klientowi zależy na szybkim, łatwym i przygotowanym specjalnie dla niego procesie sprzedaży. Tutaj zapewnimy sobie powodzenie zwrotami: “specjalnie dla Pana przygotowaliśmy korzystną ofertę”, “komfortowe”, “dla Pani wygody”.


Agencja Reklamowa Wrocław - http://www.vizer.pl/
Zobacz :http://www.vizer.pl/oferta/banery-reklamowe/

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Domena .eu zmieniła swój kolor na zielony

Domena .eu zmieniła swój kolor na zielony


Autor: Anna Dobiecka



W grudniu 2014 roku organizcja EURid nawiązała współpracę ze znaną z licznych działań na rzecz ochrony przyrody hiszpańską organizacją non profit FAPAS, aby zrekompensować swoją emisję CO2.

W ramach programu „+BEARS –CO2” EURid przyczynił się do ochrony klimatu, równocześnie pomagając w ochronie europejskiego niedźwiedzia brunatnego (Ursus arctos arctos), zamieszkującego Góry Kantabryjskie w Hiszpanii.

„Od 2011 roku staramy się być bardziej zieloni w każdym z prowadzonych przez siebie działań. Jest to po prostu jeden z wielu przejawów naszego zaangażowania w ograniczanie własnego śladu węglowego” – skomentował Dyrektor EURid ds. Kontaktów Zewnętrznych, Giovanni Seppia. W Proazie w Asturii zasadzono 320 drzewek owocowych (rekompensujących pięć ton węgla emitowanych co roku przez 20 lat), przyczyniając się do zwiększenia bioróżnorodności w tym regionie. Przez trzy kolejne lata projekt ten był organizowany przez Naturefund. Katja Wiese, Dyrektor Naturefund, stwierdziła: „Jestem naprawdę zadowolona ze współpracy z EURid-em oraz z możliwości zasadzenia drzew w różnych miejscach w Europie. W ten sposób nie tylko przyczyniamy się do ochrony klimatu, ale także wzmacniamy europejską sieć aktywistów klimatycznych.”

Domena .eu należy do jednej z najpopularniejszych domen najwyższego poziomu na świecie. Oferuje wspólną tożsamość w Internecie dla 500 milionów Europejczyków w 31 krajach. Od momentu pojawienia się domeny w sieci w 2005 roku zarejestrowano już ponad 3,5 mln adresów z końcówką .eu. Wiele firm oraz marek, takich jak Fairtrade International, Foot Locker, Louis Vuitton, MAN Group, Microsoft Corporation, Orangina czy Toyota, używa adresu .eu ze względów praktycznych i aby podkreślić swoje europejskie pochodzenie oraz biznesowe ambicje.

EURid to organizacja non profit, która na wskutek przetargu, została powołana przez Komisję Europejską do zawiadywania domeną .eu najwyższego poziomu. EURid współpracuje z ponad 750 akredytowanymi rejestratorami i zapewnia wsparcie w 24 oficjalnych językach UE. Jako organizacja zaangażowana w ochronę środowiska naturalnego, EURid jest zarejestrowany we Wspólnotowym systemie ekozarządzania i audytu (EMAS). EURid ma siedzibę główną w Brukseli oraz biura regionalne w Pizie (Włochy), Pradze (Republika Czeska) i Sztokholmie (Szwecja).


EURid

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Zarabianie przez internet

Zarabianie przez internet


Autor: Level Up


Widziałeś już zapewne dziesiątki sposobów zarabianie pieniędzy przez internet. Jeśli próbowałeś chociaż kilku, to wiesz, że nie działają. Ale czy warto się poddać? Czy naprawdę nie istnieje żaden sposób na legalne zarobienie pieniędzy przez internet? Przeczytaj 10 kroków, przez które powinieneś przejść, aby zarobić realne pieniądze on-line.


Oto 10 porad dotyczących zarabiania pieniędzy w internecie:

1. Nie wierz w bzdury! „Z nami zarobisz milion w tydzień”, „Ten sposób nie wymaga inwestycji czasu ani pieniędzy”, „Wpłać 5zł, poleć program dalej i czekaj na zyski”. Tego typu opisy „śmierdzą” z odległości kilometra, a mimo to mnóstwo ludzi nabiera się na podobne oferty. Powiedzmy sobie uczciwie – to nie ma prawa działać. Nikt, kto pisze, że możliwe jest zarabianie pieniędzy bez inwestycji czasu ani pieniędzy, nie pisze prawdy. Ustalmy coś. Aby uzyskać profity z jakiegokolwiek przedsięwzięcia, trzeba zainwestować albo czas, albo pieniądze. Najlepiej jedno i drugie, wtedy osiągnięcie zamierzonych celów może przyjść o wiele szybciej.

2. Dokładnie sprawdź kontrahenta. Niezależnie od tego w jaki rodzaj biznesu chcesz wejść. Nie ma znaczenia czy będziesz klikał w reklamy, rejestrował się w programie partnerskim, czy będziesz kopał bitcoin’y. Najpierw sprawdź z kim masz do czynienia, poczytaj opinie, dowiedz się, czy pracodawca jest wypłacalny, czy wszystko działa tak jak powinno.

3. Określ sposób zarobku. Zastanów się nad tym co będzie spójne z Tobą. W jak i na czym chcesz generować zyski? Czy chcesz wnieść coś do życia innych ludzi? Czy po prostu zarobić trochę pieniędzy. Ile czasu dziennie będziesz w stanie poświęcić na swoją pracę? Bardzo ważne jest to, abyś robił rzeczy, które sprawiają Ci przyjemność. Dlaczego?

4. Bądź konsekwentny. Jeżeli podejmujesz jakąś próbę, to przyłóż się, działaj systematycznie, konsekwentnie. Nie zrażaj się po miesiącu, sprawdzonych sposobów na zarabianie w internecie jest wiele, natomiast każdy z nich wymaga sporo czasu i pracy. Jeżeli nastawiasz się na duże i szybkie zyski – to nierealne.

5. Działaj zgodnie z zasadami etyki. Nie spamuj, nie obrażaj ludzi, którzy nie wierzą w Twój sposób zarabiania pieniędzy lub mają inne zdanie. Uważaj, bo psychologia tłumu może Cię wtedy bardzo przytłoczyć. Pamiętaj o tym, że pieniądze zarabia się z ludźmi, a nie na ludziach. Nie kłam, nie wciskaj i nie namawiaj nikogo „na siłę”. Szukaj różnych rozwiązań, ale zawsze zgodnie z zasadami etyki.

6. Szukaj podobnych do Ciebie. Według myśli „pieniądze zarabia się z ludźmi” – szukaj tych, którzy będą myśleć podobnie do Ciebie, stwórzcie grupę. To tyczy się zarówno biznesu online jak i offline. Nie ma znaczenia gdzie jesteś i co robisz, jeśli będziesz miał sprzymierzeńców, będzie o wiele łatwiej, a efekty przyjdą o wiele szybciej.

7. Bądź opiekuńczy. Nie czarujmy się, 90% sposobów na zarabianie pieniędzy przez internet działa na zasadach MLM – czyli daje możliwość zarabiania na dwóch poziomach. Bezpośrednim, czyli sprzedażą produktów lub usług. Oraz pośrednim, czyli wciąganiem do biznesu nowych osób. Dla jednych i drugich bądź opiekuńczy, pomagaj, doradzaj, odpowiadaj na pytania. Dlaczego? Bo zadowolony klient poleci Twoje produkty/usługi dalej, a zadowolony pracownik, ściągnie kolejnych.

8. Ucz się od lepszych niż Ty! Kiedy znajdziesz już swój sposób zarabiania pieniędzy, szukaj tych, którzy w ten sam sposób już zarobili. Słuchaj ich porad, oni już byli w tym miejscu, w którym Ty jesteś. Każdy popełnia błędy, oni też je popełniali, lepiej abyś tego nie powtarzał.

9. Planuj mądrze. Życie i praca to nie totolotek, tutaj jesteś w stanie wiele przewidzieć. Nie pozwól aby doszło do tego, że nie będziesz wiedział co robić. Zawsze miej plan. Postaw sobie cel, który chcesz osiągnąć i rozłóż go na części pierwsze. Co będziesz musiał zrobić, aby dojść do miejsca, w którym chcesz się znaleźć? Przemyśl, jeśli Ty nie będziesz tego wiedział? To kto?

10. Zastanów się! Czy to jest dla Ciebie? Prawda jest taka, że nie każdy nadaje się do tego aby prowadzić własny biznes, nie każdy nadaje się do pracy na etacie i tak samo… nie każdy nadaje się do zarabiania pieniędzy przez internet. Jedni wolą pewne posady ze stałą pensją, inni lubią brać odpowiedzialność za swoją sytuację finansową we własne ręce. Żadna z tych grup nie jest gorsza czy lepsza. To naturalne zjawisko, ludzie tak już są skonstruowani, każdy z nas jest inny. Dlatego określ do jakiej grupy należysz. Bo jeśli jesteś zwolennikiem stałych, pewnych zarobków, to ciężko będzie Ci wytrwać.

Niezależnie od tego w jaki rodzaj biznesu wejdziesz, miej świadomość tego, że musisz dać z siebie wszystko. Jeśli jesteś gotów na ciężką pracę, ciągłe poszukiwanie nowych rozwiązań, dokładne planowanie, to nie trać czasu, bierz się do roboty!

Jeśli jednak planujesz pracować pobieżnie, od czasu do czasu, to na efekty będziesz musiał czekać bardzo długo.


Poznaj sprawdzony, Platynowy Program Partnerski

i zarabiaj razem ze mną.

Mateusz Waliczek

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Z telefonem na zakupy

Z telefonem na zakupy


Autor: Zuzanna Szymańska


35% internautów deklaruje, że do zakupów w sieci wykorzystuje telefon, 19% - tablet, wynika z raportu „E-commerce w Polsce 2014” opublikowanego przez Gemius. To tak naprawdę od 3,2 do 4,9 miliona płacących e-klientów, mogących wydawać nawet kilka milionów złotych rocznie.


Smartfon i tablet to coraz popularniejsze narzędzia e-zakupowe wykorzystywane przez polskich internautów, szczególnie tych dobrze oceniających swoją sytuację materialną. I rzeczywiście, zgodnie z raportem Gemius „E-commerce w Polsce 2014” co dwudziesty respondent wydaje tą drogą więcej, niż przy zakupach robionych przez komputer. Na wyniki te może wpływać fakt, że połowę zakupów mobilnych generują posiadacze urządzeń firmy Apple, postrzegani jako bardziej majętni i pozytywnie nastawieni do nowatorskich rozwiązań.

Formularze problematyczne dla 66% e-klientów

Zobaczmy, na co skarżą się uczestnicy e-handlu kupujący przez urządzenia mobilne? Dla 66% przebadanych przez Gemius problemem są przede wszystkim kłopotliwe procedury towarzyszące wypełnianiu formularzy w czasie składania zamówienia. Dużym utrudnieniem są także niewygodne sposoby dokonywania płatności (np. zwykłym przelewem), problemy z dokonywaniem płatności (odpowiednio 27 i 26%), a także skomplikowanie całego procesu, na które zwróciło uwagę 45% kupujących.

Rynek już reaguje na te potrzeby, np. wybrani operatorzy płatności online wprowadzają wygodne formularze płatności działające na wszystkich urządzeniach, a pierwsze banki upraszczają procesy korzystania z bankowości przez telefon. Jednak to wciąż wyjątki.

Płatności mobilne można (i trzeba) usprawnić!

Zapewnienie wygodnej formy płatności to większa szansa na pozyskanie płacącego e-klienta. Aby o to zadbać, na początek warto zastąpić kłopotliwe dla posiadaczy urządzeń mobilnych przelewy bankowe na rzecz systemów płatności internetowych lub płatności online. Takich rozwiązań jest kilka, np. mPay, SkyCash, Płacę z IKO, PeoPay, Masterpass, V.me. Każdy z nich umożliwia dokonanie płatności za pomocą specjalnej aplikacji. Co więcej – systemy te pozwalają płacić również w zwykłych sklepach, nie tylko internetowych, a nawet „przelewać” pieniądze z jednego telefonu na drugi.

W uproszeniu procesów e-płatności pomoże także interfejs API udostępniany przez operatora płatności. – Taki system pozwala maksymalnie skrócić proces płatności, kierując klienta ze sklepu czy aplikacji bezpośrednio do strony banku. Płynnie i omijając kłopotliwe formularze, przy których klienci niecierpliwią się najbardziej – mówi Bernadetta Madej.

Dlaczego banki i sklepy zapominają o mobilnych klientach?

Na pewno zapewnienie wszystkich wymienionych wyżej narzędzi w ramach jednej umowy z operatorem płatności internetowych to większa szansa na pozyskanie i utrzymanie lojalnego e-klienta. Mimo tego dobrze przemyślanych i zachęcających do zakupów online stron mobilnych jest niewiele. Także banki prawie w ogóle nie zwracają uwagi na klientów robiących płatności online. Świadczy o tym chociażby proces wykonywania przelewu przez telefon, który jest trudny i czasochłonny (wymaga m.in. skopiowania i wklejenia danych ze strony sklepu do strony banku). Co więcej, ze stron niektórych banków praktycznie nie da się korzystać przez telefon. Z jednej strony pojawiają się błędy w interfejsie (brak responsywności, za małe przyciski, brak możliwości powiększenia strony), z drugiej - nieprzemyślany proces płatności (konieczność wpisywania hasła maskowanego, automatyczne wylogowanie po przejściu z przeglądarki do skrzynki sms w celu odczytania wiadomości z hasłem).

Również właściciele sklepów internetowych zapominają o uproszczeniu procesu płatności. Nawet jeśli zdecydują się wprowadzić płatności internetowe, komplikują przebieg transakcji dodając kolejne ekrany - wyboru banku czy kilkukrotnego podawania tych samych danych. W dodatku każdy ekran wygląda inaczej, bo pochodzi od innego podmiotu – sklepu, operatora płatności internetowych, banku. Nawet jeśli wszystko technicznie działa, internauta trafia do zbyt wielu miejsc zniechęcających do finalnego dokonania płatności.

Jak radzi Bernadetta Madej, proces ten zdecydowanie da się uprościć zapamiętując wybrany przez klienta bank i sposób płatności lub odpowiednio dobierając kolejność operacji. - Tylko 15% sklepów korzysta z narzędzi do robienia testów A/B, które pozwalają sprawdzić co przeszkadza klientom w dokonaniu płatności. To niewiele, ale w końcu płatności mobilne to nowy rynek, którego wszyscy powinni się uczyć poprzez badania i testy, a nie intuicję – podsumowuje ekspertka.

10 milionów polskich e-klientów

W ostatnich latach ruch z urządzeń mobilnych rósł w tempie 150% rocznie. Oznacza to, że w przyszłym roku świąteczne zakupy przez smartfon czy tablet może zrobić jeszcze więcej Polaków. Taki wzrost wydaje się niewiarygodny? Nic z tych rzeczy! Wcale nie jesteśmy światowym wyjątkiem – w Wielkiej Brytanii, Danii i innych krajach europejskich 1/3 zakupów online robionych jest przez urządzenie mobilne, a w USA to ponad 50%. Z pewnością warto więc zainteresować się płatnościami mobilnymi w sklepach internetowych, bo w przyszłym roku liczba Polaków, którzy będą kupować przez urządzenia mobilne może przekroczyć 10 milionów osób. Takiej grupy nie można zignorować!


Bernadetta Madej, dyrektor działu handlowego z Dotpay

Źródło: www.dotpay.pl

zszymanska

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Bezpieczeństwo zakupów przez internet

Bezpieczeństwo zakupów przez internet


Autor: masquerade


Zdążyć z prezentami przed świętami i uniknąć kolejek - to cel wielu z nas. Co zrobić, by nie dać się oszukać i by nikt nie został w wigilijną noc bez prezentu?


Przede wszystkim sprawdź wiarygodność sprzedawcy. Jest na to kilka sposobów. Jednym z najważniejszych i najłatwiejszych do przeprowadzenia jest weryfikacja NIP i REGON na stronie internetowej. Zgodnie z prawem, internetowi sprzedawcy muszą umieszczać te dane w widocznym miejscu na stronie internetowej, na przykład w zakładce kontakt. Jeśli ich nie ma - bądź czujny. Czytaj regulamin. Nie łudzę się, że przeczytasz go od deski do deski, ale przynajmniej rzuć okiem na kilka punktów. Bardzo ważna rzecz, na którą tylko nieliczni zwracają uwagę - podczas płatności zwróć uwagę, czy strona posiada certyfikat SLS, czy jest odpowiednio szyfrowana, czyli czy Twoje pieniądze są bezpieczne.

Nie ignoruj takich informacji jak szczegółowy opis przedmiotu, wymiary, skład, materiał. Zdjęcie nie zawsze oddaje w pełni rzeczywisty wygląd czy funkcje produktu. Jeśli nie ma ich podanych na stronie - pisz do serwisu z prośbą o szczegóły. Masz prawo wiedzieć?

Sprawdź opinie o sklepie i profile w serwisach społecznościowych, na przykład na facebooku, twitterze.

Czytaj szczególnie posty wstawianie przez klientów sklepów. Archiwizuj wszystkie potwierdzenia przelewów i dowody wpłaty. Będą podstawą późniejszych, ewentualnych reklamacji, podobnie jak korespondencja mailowa ze sklepem.

Korzystaj z serwisów, które mają swoje filie w kilku krajach, które mają ugruntowaną pozycję na rynku.

A co, jeśli zostaliśmy już oszukani? Najlepiej odszukaj co najmniej 10 osób, które też nie otrzymały zakupu i złóżcie wspólnie pozew zbiorowy. Niestety koszty sądowe są na tyle duże, że często zniechęcają oszukanych na niewielkie kwoty. W ten sposób niestety często zwycięża bezprawie. Oszuści grasują ostatnio w grupach na facebooku, oferując sprzedaż np. ubrań, gadżetów, a także w serwisach ogłoszeniowych. Pamiętajmy, że nie każdy w internecie jest tym, za kogo się podaje i wcale nie jest to frazes. Nawet w serwisach społecznościowych funkcjonują tysiące fałszywych danych, fałszywych zdjęć i nieprawdziwych postów.

Wygoda jest jednak niekwestionowanym plusem zakupów w internecie. Bez kolejek, tłumów i hostess wciskających nam setny raz ten sam produkt.


http://twojpasaz.pl

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Skuteczne rozpowszechnianie treści content marketingowych

Skuteczne rozpowszechnianie treści content marketingowych


Autor: Artelis


Stworzenie dobrego materiału to dopiero połowa sukcesu. Jego zwieńczeniem będzie takie rozpowszechnienie, aby treść odniosła zamierzony skutek.


Rodzaje dystrybucji

Istnieją trzy rodzaje dystrybucji treści content marketingowych – wewnętrzna, zewnętrzna i połączona.Wewnętrzna polega na publikacji artykułów, filmików i infografik na własnej stronie bądź blogu. Dzięki temu zyskujemy pełną kontrolę nad treścią i sposobem jej umiejscowienia na stronie. Co więcej, klienci, którzy widzą, że nasza strona jest wciąż modernizowana i coraz bardziej dla nich ciekawa – nabierają większego zaufania do produktu. Z drugiej strony trzeba bardzo uważać, aby nie przesadzić i nie wywołać u odbiorców poczucia, że działania jakie stosujemy mają charakter stricte reklamowy, wtedy bowiem content marketing przestaje tak naprawdę spełniać swoją funkcję. Wadą takiego rodzaju dystrybucji jest także mniejsza ilość klientów otrzymujących dany komunikat, niż gdybyśmy zdecydowali się na publikację zewnętrzną w mediach o licznym gronie czytelników. W związku z tym może się okazać, że koszty jakich nie poniesiemy w związku z publikacją i tak zostaną pociągnięte przez dodatkową reklamę.

Drugim rodzajem jest dystrybucja zewnętrzna, polegająca na publikacji u „obcych” wydawców, którymi często są popularne media i serwisy branżowe. Taka forma zapewnia nam dotarcie do większej liczby odbiorców, często też łatwiej udaje się zdobyć klientów z tej grupy docelowej, dla której przygotowaliśmy materiał. Umieszczanie treści content marketingowych na portalach bezpośrednio związanych z daną dziedziną pogłębia zaufanie odbiorców do prezentowanych treści. Z drugiej strony, wybierając źródła zewnętrzne trzeba się liczyć z tym, że zazwyczaj wydawcy nie pozostają obojętni na to, co publikujemy na ich stronach i mogą oczekiwać wglądu w materiały i uwzględnienia ich sugestii. To często może w znaczący sposób zmienić przygotowaną przez nas treść i jej wydźwięk. Jest to także sposób oczywiście droższy od publikacji wewnętrznej. W takiej dystrybucji mogą nam pomóc serwisy pośredniczące w publikacji artykułów content marketingowych takie jakWhitePress (w Polsce) oraz RankSeller (Europa)

Ostatnią metodą jest publikacja połączona. Polega ona na publikacji treści content marketingowych zarówno wewnętrznie jak i zewnętrznie, co wykorzystuje się raczej rzadko, ponieważ w takich działaniach liczy się przede wszystkim unikalność i wydawcy lubią mieć takie materiały, których nie ma nikt inny. Problem ten można rozwiązać dzieląc treść na części i udostępniając jej partie w różnych źródłach. Innym sposobem jest stworzenie materiałów podobnych, ale jednak unikalnych co jest trudną sztuką i nie zawsze sprzyjają temu wydawcy, którzy wolą, żeby ich strona wyróżniała się treściowo. Trochę łatwiej jest w przypadku infografik, na których publikację zarówno w mediach zewnętrznych jak i na własnym portalu udaje się uzyskiwać zgodę wydawców.

Jak sprawdzić, czy nasze działania odnoszą skutek

Żeby mieć pewność, że wypuszczane przez nas treści działają na naszą korzyść warto dokonywać pomiaru skuteczności działań content marketingowych. Co sprawdzać? Na przykład zaangażowanie odbiorców – kluczową kwestią są tu komentarze na blogach, przeradzające się nieraz w zażarte dyskusje, czy polubienia i udostępnienia w zakresie portali społecznościowych. Ważny jest także pomiar tak zwanej konwersji, czyli tego ile kontaktów dzięki naszym działaniom udało się pozyskać. Jest ona mierzalna poprzez na przykład napływających subskrybentów, zwiększenie zapisów na prowadzone przez nas seminaria, czy warsztaty oraz ilość odbiorców, którzy zachęceni treściami content marketingowymi pytają o ofertę. Oczywistym wskaźnikiem jest także pomiar konsumpcji treści, który stosunkowo łatwo sprawdzić poprzez ilość pobrań i odwiedzin na stronie. Bardziej miarodajny będzie tu wskaźnik dotyczący pobranych materiałów, ponieważ w przypadku odwiedzin tak naprawdę nie wiemy, czy ktoś tylko zerknął na nasz materiał, czy skrupulatnie się z nim zapoznał, natomiast pobranie treści sugeruje już zainteresowanie właśnie naszym artykułem, czy infografiką.
Generalnie można stwierdzić, że jeśli uda nam się sprawić, aby nasza marka stała się bardziej rozpoznawalna, pozyskujemy kolejne leady, a zaangażowanie klientów rośnie – podejmowane przez nas działania content marketingowe są wysokiej jakości i odnoszą zamierzony skutek.

Źródło: http://nowymarketing.pl/a/4015,dystrybucja-tresci-w-content-marketingu


Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

3 czynniki sukcesu w Ebiznesie

3 czynniki sukcesu w Ebiznesie


Autor: Radek R


Czy przyszło Ci kiedyś do głowy, co jest potrzebne żeby zarabiać regularnie w Internecie? Poniżej znajdziesz 3 zagadnienia, które zdecydowanie pomogą w zrozumieniu i osiągnieciu wymiernych sukcesów w tym temacie.


Wiedza: pierwsze z trzech zagadnień, które warunkują Twój sukces od strony merytorycznej. Składa się z dwóch rodzajów:

- wiedza na specyficzny temat, z którym chcesz „wyjść” do klientów/czytelników;

- wiedza jak robić swój biznes w Internecie.

Pierwsza jest indywidualna dla każdego, kto zamierza podjąć jakieś działanie online i ma na to pomysł. Aby osiągnąć sukces taka osoba musi być wiarygodna. A tym celu po prostu musi mieć określony zasób informacji, który sprawi że nowe osoby będą jej ufały, a przez to będą potencjalnymi użytkownikami. W tym konkretnym przypadku, związanym z budowaniem źródeł dochodu z Internetu można jednak wyodrębnić także część, która należy traktować samodzielnie i bezwzględnie ją zdobywać i rozwijać. Oczywiście są to wszelkie tematy związane z określoną, wybraną formą budowania swojego ebiznesu. I tak, jeżeli zapadła decyzja o sprzedaży na Allegro, to należy szukać i uczyć się co jest najskuteczniejsze. Jakie produkty mają największe marże, jak budować oferty by były najskuteczniejsze, jak łączyć oferty, by pojawiały się kolejne zakupy itd. Jeżeli będzie to kupno sprzedaż domen, to trzeba np. wiedzieć co to są domeny premium, od czego zależy wartość domeny, jak ją kupować, jak i gdzie sprzedawać itd. Natomiast jeśli dochód będzie oparty o blogowanie, to należy szukać informacji o najskuteczniejszym wyglądzie bloga, ilości wpisów na dzień, formie tych wpisów, SEO, źródłach generowania ruchu czy też bardzo istotnym aspekcie – sposobach na spieniężenie naszego wysiłku wkładanego w rozwój wspomnianego adresu www.

Oczywiście powyżej zahaczyłem zaledwie o 3 wybrane sposoby. Zapewne jest ich setki. W każdym jednak sprawdzi się twierdzenie, że zdobycie Wiedzy o tym co i jak, należy wykonać jest niezbędne by pomysł miał szansę powodzenia.

Umiejętności: sama wiedza jest prawie całkowicie bezwartościowa, jeśli nie będzie stosowana w praktyce. Dlatego planuj od początku użycie tego, czego nauczysz się na temat swojego biznesu w sieci. Każda informacja, którą zdobędziesz i uznasz za wartościową musi być przez Ciebie wdrożona w życie. Dopiero takie „przekucie” wiedzy w praktyczne umiejętności daje przewagę nad innymi i ogranicza ryzyko podejmowanych działań. Jest to bardzo ważna cecha osób odnoszących sukcesy – łączenie teorii z praktyką.

Doświadczenie: w momencie kiedy masz już odpowiedni poziom wiedzy niezbędnej do realizacji swojego planu i kiedy już zostało to wykonane przez Ciebie w rzeczywistości, jesteś gotowy do konkurowania z innymi. Ciągle jednak pozostaje jeszcze jeden temat, o którym powinieneś pamiętać i brać go pod uwagę przy planowaniu swoich działań. Otóż każda aktywność w wybranym temacie dostarczy Ci oprócz mierzalnych wyników także doświadczenie. I im więcej będzie działań, tym większy zasób doświadczenia będziesz zdobywać. To pole do olbrzymiej przewagi nad innymi. Proponuję już od pierwszych aktywności zbudować sobie mechanizm związany z analizą tego doświadczenia. Jako przykład mogę podać 1-2h sesję na zakończenie tygodnia (piątek), w czasie której przeanalizujesz co było planowane, co się udało, a co nie i dlaczego. Jeśli na tej podstawie przygotowujesz sobie plan działań usprawniających to możesz sobie wyobrazić, że każdy kolejny tydzień będzie lepszy pod względem wyników. Bo ważne jest nie tylko co robimy, ale też jak to robimy.

Powyżej przedstawiłem trzy bardzo istotne elementy osiągniecia sukcesu w budowaniu dochodu online. Skupiają się one jednak głównie na merytoryce takiego przedsięwzięcia. Zupełnie innym zagadnieniem jest jak wybierać sobie swoja drogę w celu realizacji swoich pomysłów.


Wiedza, umiejetności, doświadczenie w zarabianiu online

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Jak działają sklepy internetowe?

Jak działają sklepy internetowe?


Autor: Aneta Malinowska


Czy zastanawialiście się co dzieje się z Waszym zamówieniem złożonym drogą internetową? Jaki jest mechanizm działania sklepu internetowego? Nie wszyscy wiedzą, że sklepy internetowe są oparte na specjalnych systemach. Zwykle są one zupełnie inne niż te, na których pracują strony internetowe.


Wszystko zaczyna się od pomysłu, na który musi wpaść przyszły usługodawca. Później następuje wybranie odpowiedniej nazwy sklepu, wykupienie najlepszego hostingu, zainstalowanie na serwerze systemu, np.: Magento, który pozwoli na prowadzenie e-sklepu.

Jednak co w systemie do prowadzenia e-biznesu jest takiego, że jest on niezbędny? Dzięki niemu prowadzenie sklepu stanie się łatwe, proste, bezpieczne i tanie. Możemy zmieniać i edytować wygląd witryny w każdej chwili bez angażowania profesjonalnego programisty. Ułatwione zostało również zarządzenie stanem magazynowym, zamówieniami czy bazą klientów. Do wyboru mamy mnóstwo grafik i szablonów dopasowanych do Magento. Dzięki temu każdy właściciel może wykonać i dopasować sklep do swoich potrzeb i wyobrażeń.

Niewątpliwą cechą omawianego systemu jest możliwość prowadzenia kilku sklepów internetowych za pomocą jednego systemu. Ponadto sklepy te mogą być wielojęzyczne. Dzięki rozbudowanym funkcjom, możliwe jest określenie dostępności informacji dla poszczególnych grup użytkowników (administratorów). Jest to możliwe dzięki zastosowaniu przyznawania uprawnień poszczególnym administratorom.

Aby prowadzenie sklepu było niezwykle funkcjonalne, proste i ułatwione, systemy do zarządzania e-biznesem można zintegrować z programami do fakturowania, księgowymi, aukcyjnymi itp.

Tak jak wspomniałam, omawiana platforma niezwykle ułatwia prowadzenie sklepu. W każdej chwili i pożądanej ilości możemy dodać kategorie, podkategorie i produkty. Wtedy kiedy chcemy możemy uzupełniać stan magazynowy, dopasowywać atrybuty produktu, dodawać zdjęcia w takiej ich liczbie jakiej chcemy.

Korzystając z systemu do prowadzenia e-sklepu możemy w łatwy i prosty sposób zarządzać każdym działem. Sprawdzać i dopracowywać każdy szczegół. Przy zamówieniach, możemy w każdej chwili zmieniać ich statusy, na prośbę Klienta dodać lub usunąć pozycję z zamówienia. Wyświetlają się również informacje o nadpłacie czy niedopłacie. Klient, jak i sprzedawca mogą na bieżąco śledzić zamówienie.

Do dyspozycji sprzedawcy są również podglądy na porzucone koszyki, analizy i wykresy wpadających zamówień. Dzięki dostępnym modułom możemy przystosować funkcjonalność sklepu do naszych potrzeb. Wszystkie te cech sprawiają, że w prosty i łatwy sposób możemy zarządzać e-biznesem. Nie trzeba być wyspecjalizowanym fachowcem by prowadzić własny sklep internetowy.


Aneta Łuczyńska

Biuro Obsługi Klienta

www.safeserver.pl

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

E-Biznes, który nigdy nie upadnie

E-Biznes, który nigdy nie upadnie


Autor: Paweł Grzech


Wiele osób zaczyna własny biznes w domu, ale mało kto osiąga sukces. Powodów jest naprawdę wiele, ale najpowszechniejszym jest próba sprzedaży produktu, którego nikt nie szuka. Brzmi to co najmniej dziwnie, ale tak właśnie jest.


Produkt dla klienta, a nie klient dla produktu

Podstawowa zasada skutecznego biznesu to tworzenie produktów, które są poszukiwane. To chyba oczywiste, prawda? Nowoczesny marketing skupia się na uświadamianiu klientom ich potrzeb lub – jeśli wolisz – wmawianiu, że klient potrzebuje jakiegoś produktu, choć sam sobie z tego nie zdaje sprawy.

I tutaj pojawia się pytanie: po co tak kombinować? Setki tysięcy internautów zadają pytania, szukają odpowiedzi i konkretnych usług lub produktów.

Po co wymyślać nowe i prowadzić kosztowną kampanię, której jedynym celem jest wmówienie komuś, czego potrzebuje, skoro można szybciej, taniej i skuteczniej zaspokoić już zgłoszone potrzeby? Tego właśnie należy się trzymać.

Dwa sprawdzone modele

W przypadku e-biznesu można rozwinąć działalność praktycznie w dowolnym kierunku, ale doświadczenie pokazuje, że dwa typy produktów są szczególnie dobrze przyjmowane na rynku. Po pierwsze więc chodzi o informacje. Poradniki, kursy, różnego rodzaju szkolenia to produkty, które zawsze sprzedają się świetnie. Drugi model to marketing partnerski.

Infoprodukt czy program partnerski

Masz dylemat, jak zarabiać przez internet? Wybierz jedną z dwóch najskuteczniejszych metod. Na początek zastanów się, czy jesteś w stanie stworzyć jakikolwiek produkt informacyjny.

To dość skomplikowane zadanie, bo musisz mieć już spore umiejętności lub wiedzę, za które inni byliby skłonni zapłacić, a do tego musisz już mieć opanowane przynajmniej podstawowe techniki sprzedaży, jeśli chcesz naprawdę dobrze zarobić. Jeżeli wątpisz, że Ci się uda, wybierz marketing partnerski.

Programy partnerskie w praktyce nie są trudne, ale musisz o nich wiedzieć kilka rzeczy.

Haczyki partnerskie

Wiele osób – głównie tych, które w programach partnerskich nigdy nie uczestniczyły – przedstawia je jako banalnie proste źródło olbrzymich zarobków. W obu przypadkach to spora przesada: banalnie proste na pewno nie są. Tak samo musisz się uczyć, musisz poznawać techniki sprzedaży, nauczyć się cech wyróżniających Twój produkt, musisz umieć o nim opowiadać.

Co do wysokości zarobków – teoretycznie są naprawdę imponujące, ale to teoria. W praktyce bywa z tym różnie, bo walka o klienta bywa bardzo zacięta, a przecież nawet najprostszy e-biznes generuje jakieś dodatkowe koszty, dlatego, zanim zarobisz, musisz trochę zainwestować.

Dlaczego tak?

Co łączy produkty z marketingu partnerskiego i infoprodukty? Przede wszystkim fakt, że nie trzeba ich fizycznie magazynować u siebie (a infoproduktów wcale i nigdzie). To powoduje obniżenie kosztów prowadzenia działalności, a dodatkowo daje Ci większą swobodę działania.

Możesz produkty takie sprzedawać w sposób całkowicie zautomatyzowany, niezależnie od pory doby, przez 365 dni w roku. Nawet wypłaty mogą być realizowane automatycznie. Wszystko, co musisz zrobić, to stworzyć dobrą strategię. Może i nie jest to łatwe, ale na pewno prostsze niż prowadzenie tradycyjnego biznesu.

Wszystko bowiem rozbija się często o brakujący czas – e-biznes pozwala na oszczędzenie cennych godzin i dni. Rzecz jasna pracy i tak zawsze będzie sporo, bo biznes polega na ciągłym usprawnianiu elementów działających i eliminacji zbędnych, a ta praca po prostu nie ma końca, ale i tak na pewno będzie Ci łatwiej, niż tym, którzy zdecydowali się na prowadzenie biznesu w formie tradycyjnej.

Sam wybierz, jak Ci wygodniej: swobodnie z domu, czy w określonych godzinach, dzień w dzień do emerytury w jakimś ciasnym biurze.


Ten niezwykły system zmieni wszystko w Twoim podejściu do budowy listy i zarabiania w programach partnerskich => Pomysł na Biznes >>

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Jak być widocznym w sieci?

Jak być widocznym w sieci?


Autor: Aneta Malinowska


Wiele osób decyduje się na e-biznes. Dlaczego? Co jest w nim lepszego? Otóż obecnie potencjalni klienci posiadają Internet i są zwolennikami zakupów online. Są one wygodne: bez wychodzenia z domu, towar dostarczony pod drzwi zamawiającego. Zaoszczędza nam to czasu. Nie musimy chodzić po sklepach, stać w kolejkach - to duże ułatwienie.


Jednak abyśmy pozyskiwali Klientów nawet nie prowadząc sprzedaży online, bardzo ważne jest byśmy jednak istnieli w czeluściach Internetu. Swoistą wizytówką w sieci jest strona internetowa. Kolorystyka dobrana do loga firmy- stanie się znakiem rozpoznawczym. Bogata w informacje, które z pewnością pomogą Klientowi zdecydować się na wybór naszych usług.

Bardzo ważny jest wygląd strony, ponieważ ona niejako świadczy o firmie. Jeżeli będzie uboga w ważne informacje, możemy liczyć się z tym, że osoba potencjalnie zainteresowana nami, odmówi. Uzna, że skoro strona ma niewiele do zaoferowania, to jakość i ilość usług firmy również jest ograniczona. Zawsze ilość i cena usług prezentowane na stronie idą w parze z tym, co oferujemy Klientowi na spotkaniu „twarzą w twarz” dlatego tak ważne jest, aby zadbać o najmniejszy szczegół.

Należy również zadbać o to, by na otwarcie strony internetowej nie czekać wieki. Klientów zniechęca powolność w tym temacie. Pomyślcie czy Wy bylibyście w stanie czekać nie wiadomo ile czasu na to, aż strona się uruchomi i będziecie mogli sprawdzić ofertę? Z pewnością nie. Dlatego wykonując witrynę należy myśleć jak Klient: jeśli byłbym odbiorcą, to czego spodziewałbym się po portalu? Odpowiedź na to pytanie na pewno ułatwi nam projektowanie i zapełnianie strony.

Jeżeli chcemy by działała ona świetnie i klient nie zarzucał nam winy, musimy wybrać odpowiedni hosting, czyli ilość miejsca na serwerze. Jeżeli będziemy umieszczać niewiele informacji, wybierzemy mniejszą pojemność konta. Jeśli tych informacji będzie znaczna ilość- pojemność konta musi być wtedy do tego adekwatna.

Należy również założyć fanpage'a, wpisać się w katalogi firm. Wszystko to sprawi, że poczynimy krok do przyciągnięcia Klientów. Następną sprawą jest odpowiednie wypozycjonowanie strony. Jeżeli nie mamy o tym pojęcie, warto zlecić sprawę specjalistom. Za odpowiednią opłatą sprawią, że będziemy „wysoko stali w Googlach”.

Gdy wcielimy w życie powyższe rady, możemy być pewni, że odniesiemy e-sukces!


Aneta Łuczyńska

Biuro Obsługi Klienta

www.safeserver.pl

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

To zespół zawsze zwycięża

To zespół zawsze zwycięża


Autor: Argus


Mam wrażenie, że praca zespołowa w Polsce to często albo temat tabu albo niestety smutny obowiązek. Czy jesteśmy w stanie docenić zalety pracy zespołowej? Czy jesteśmy w stanie oddać część swoich zasług na poczet budowania silnego i trwałego zespołu? A jak ma się do tego wszystkiego wielki Hollywood?


Odkąd pamiętam podobały mi się „kiczowate” filmy produkcji amerykańskiej, w których motywem przewodnim są „wspaniali” sportowcy. Pomimo, że każdy z tych filmów oparty jest dokładnie na tym samym scenariuszu, a jedyne co się zmienia to dyscyplina sportu i aktorzy, zawsze oglądam je z zapartym tchem.

Na początku najczęściej poznajemy grupę życiowych nieudaczników, którzy próbują, próbują i próbują, ale nic im nie wychodzi. Szybko wzbudzają w widzach współczucie i sympatię. Również dlatego, że cel jaki przed nimi zostaje postawiony wydaje się odległy i abstrakcyjny – najczęściej jest to zdobycie mistrzostwa kraju.

Drugi etap filmu to punkt przełomowy. Grupa ludzi poznaje trenera, który wprowadzając szereg, na początku trudnych do zaakceptowania zasad – kodeks honorowy - mozolnie zaczyna budować zespół. Wtedy najczęściej dowiadujemy się, że na pozór „nic nie warci” ludzie odkrywają swoje mocne strony, a dzięki twardym zasadom są w stanie wykorzystać je na rzecz zespołu. Udowadniają przede wszystkim sobie, że wszystko jest możliwe. Zaczynają się zwycięstwa, a kulminacyjnym punktem jest osiągnięcie celu już przez pełni uformowany i świadomy zespół.

Analizując te filmy i podpierając się kilkoma mądrymi książkami znalazłem parę wspólnych cech osób, którzy są w stanie zmienić grupę ludzi w zespół, potrafiący zwyciężać. Przede wszystkim jest to dostrzeganie i wykorzystywanie mocnych stron innych ludzi.

Zawsze mnie zastanawiało, dlaczego począwszy od szkoły podstawowej większość nauczycieli, trenerów, menagerów koncentruje się na tych słabszych stronach poszczególnych członków zespołów, z którymi pracuje. Prawie nikt nie naciska na rozwój cech, w których jest się bardzo dobrym czy nawet wybitnym, w ten sposób spychając powoli swoich uczniów w przeciętność.

Kolejne ważne cechy to umiejętność uczenia innych tego jak odnieść sukces oraz wykorzystywania błędów w celu wzmacniania i rozwoju zespołu. Nie wiem czy masz również takie doświadczenia, ale dla mnie w szkole najważniejsza jest praca indywidualna. Samodzielne odrabianie zadań, praca samodzielna przy testach.

Dlaczego o tym piszę? Wiele osób ma wręcz genialny pomysł na produkt, ale nigdy nie zmienia go w żyłę złota. Statystyki pokazują, że 90% biznesów upada w ciągu pierwszych pięciu lat, a 90% z tych pozostałych 10% kończy żywot przed 10 rokiem swojego istnienia. Dlaczego tak się dzieje? Ponieważ biznes i inwestowanie to gry zespołowe. Wiele małych firm nie rozwija się bądź upada dlatego, że autor pomysłu nie potrafi zbudować silnego zespołu.

Najtrudniejsze zadanie, jakie stoi przed każdym właścicielem biznesu, trenerem, a nawet nauczycielem to doprowadzenie do tego, aeby ludzie działali jako zespół. Jeżeli będą w stanie opanować tą „magiczną” sztukę budowania skutecznych zespołów, którego członkowie będą ze sobą współpracowali, a nie rywalizowali czy wręcz zwalczali się, który będzie z każdym dniem silniejszy mimo coraz to większych wyzwań, z pewnością przybliży wszystkich jego członków do sukcesu i osiągną oni cel, filmowe mistrzostwo. Tu pojawia się jeszcze jeden bardzo ważny aspekt, o którym w ferworze walki dążenia do wyznaczonych celów, wiele osób po prostu zapomina, a w bardzo prosty sposób można go streścić parafrazując jedną z reklam: świętowanie sukcesów wraz z zespołem – bezcenne.

Ja obecnie jestem członkiem kilku zespołów działających w różnych dziedzinach życia. Pełnię w nich przeróżne role, ale z każdego staram się czerpać jak najwięcej wiedzy, doświadczenia i robię wszystko żeby dobrze się bawić. Chciałbym życzyć każdemu, by odnalazł się w swoim zespole i poczuł smak choćby najmniejszego zwycięstwa. Jeżeli masz ochotę poznać mój zespół, serdecznie zapraszam do kontaku.


Skuteczny zespół to podstawa biznesu i dobrej zabawy. Dedykuję ten artykuł mojemu zespołowi, dzięki któremu jesteśmy w stanie rozwijać projekt pod tytułem TotalBank

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

sobota, 11 lipca 2015

64 źródła inspiracji na tworzenie ciekawej treści na blogu

64 źródła inspiracji na tworzenie ciekawej treści na blogu


Autor: Radosław Olszewski


Znalezienie pomysłów na ciekawe treści na bloga może okazać się nie lada wyzwaniem dla początkujących blogerów. W tym poście stworzyłem dla Ciebie kompleksową listę pomysłów, które mogą Cię zainspirować do stworzenia wartościowych artykułów.


1. Podstawowe źródła inspiracji

A. Blogerzy w Twojej niszy

- Inne blogi w Twojej niszy

Przejrzyj inne blogi w Twojej niszy. Daje to wyobrażenie na temat zagadnień, które są interesujące dla Twojej grupy docelowej. Przede wszystkim przejrzyj posty, które mają najwięcej komentarzy. Dzięki temu będziesz wiedział, jakie tematy szczególnie interesują ludzi.

- Formularze zapisu na biuletyn

Zapisz się na biuletyny w swojej niszy, aby zobaczyć, w jaki sposób i na jakie tematy pisze Twoja konkurencja. W moim przypadku będą to biuletyny dotyczące takich zagadnień jak e-marketing, wordpress, social media, blogowania.

B. Książki, ebooki, infoprodukty oraz eventy

- Przeglądaj książki i ebooki

Wybierz się do księgarni lub biblioteki. Poszukaj książek w Twojej niszy. Weź ze sobą notes i na podstawie przejrzanych książek wynotuj pomysły na posty, które przyjdą Ci do głowy.

W przypadku internetu odwiedź jakieś wydawnictwo online. Poszukaj ebooka, który jest bestsellerem. Przejrzyj spis treści, następnie skopiuj tytuły rozdziałów. Każdy tytuł rozdziału da ci temat, na który możesz tworzyć nową treść na bloga.

- Opinie oraz recenzje na temat książek, ebooków oraz infoproduktów

Odwiedź wydawnictwa internetowe takie jak np. Onepress, Helion, Złote Myśli i poszukaj opinii na temat książek, ebooków w Twojej niszy. Jeżeli chodzi o produkty cyfrowe, opinie na ich temat możesz czerpać z takich stron jak interkursy.pl czy ekademia.pl. Czasami te opinie zawierają unikalne pomysły do wykorzystania od zaraz. Możesz również przedstawić Twój punkt widzenia w danym temacie. Stań się kontrowersyjny i miej odmienne zdanie od większości. Pamiętaj jednak, aby Twoja kontrowersyjność miała solidne podstawy. Przede wszystkim nie rób pustego szumu wokół siebie, bo możesz wyjść na idiotę.

- Eventy i wydarzenie

Sprawdź, wokół jakich tematów obracają się konferencje w Twojej branży. Dzięki temu będziesz wiedział, jakie są obecne trendy i na jaki temat warto obecnie publikować.

Jeżeli masz taką możliwość, bierz w nich udział. Podczas takich spotkań mogą Ci przyjść do głowy ciekawe pomysły w wyniku rozmów z ludźmi i oglądanych prezentacji. Koniecznie notuj wszystkie rzeczy, które przyjdą Ci do głowy.

C. Inni ludzie oraz znajomi

- Twoi czytelnicy

Jeżeli masz już jakiś czytelników zapytaj ich o największe problemy dotyczące niszy, w której się obracasz. Dzięki uzyskanym odpowiedziom będziesz miał więcej pomysłów na to, co pisać dalej. Możesz to zrobić poprzez blogu, e-mail, social media, lub inne medium, w którym można zaangażować czytelników. Narzędziem, które możesz wykorzystać do tego celu jest ankieta.

- Zapytaj znajomych

Zapytaj swoich przyjaciół, krewnych, współpracowników i innych ludzi, co według nich może zainteresować internautów w związku z niszą, w której działasz. Przeprowadź z takimi ludźmi „burzę mózgów”, zwłaszcza, jeśli są zainteresowani tematyką, wokół której obraca się Twój blog.

- Blogowe komentarze

Blogowe komentarze i pytania mogą być inspirującym źródłem dla przyszłych postów. Możesz wśród nich znaleźć najczęstsze problemy Twoich czytelników.

- Doświadczenie innych

Czasami można użyć historii oraz doświadczeń innych ludzi i przekazać własne uwagi i wnioski z ich historii. W Twoich postach odwołuj się do ludzi, którzy odnieśli już sukces w danej branży.

- Grupa masterami blogerów

Spotykaj się z grupą regularnie i dziel się z nią pomysłami oraz ideami.

- Zlecanie pomysłów na posty

Rzeczywiście możesz zatrudnić kogoś do wygenerowania pomysłów dla Ciebie, zwłaszcza, jeśli ktoś taki ma doświadczenie i wiedzę w Twojej niszy. Może to zająć trochę czasu, aby znaleźć odpowiednią i kompetentną osobę.

- Networking

Networking z ludźmi w prawdziwym życiu może być dobrym źródłem pomysłów. Zadawaj im pytania i zwróć uwagę na to, co mówią na temat Twojej niszy.

- Gościnny post

Pozwól innym ekspertom opublikować post na Twoim bogu. W ten sposób możecie wspierać siebie nawzajem.

D. Osobiste doświadczenia i nowatorskie pomysły

- Aktualizacja oraz modyfikacja tematów, o których już pisałeś

Czasami posty, które opublikowałeś wcześniej nie są już aktualne lub masz jakąś nową wiedzę, którą chcesz się podzielić z Twoimi czytelnikami.
Dotychczasową treść na blogu możesz przedstawić również z innej perspektywy lub zaprezentować ją za pomocą innego nośnika np. można zrobić podcast lub video.

- Rozwiń poprzedni post

Przypomnij czytelnikom o poprzednim poście i rozwiń go. Pamiętaj, że niektórzy z nowych czytelników mogli nie widzieć Twojego wcześniejszego wpisu, więc zawrzyj w nim link do wcześniejszego artykułu.

- Dziennik

Prowadź dziennik własnych doświadczeń i pisz na swoim blogu, czego się nauczyłeś. Może to być świetny sposób, aby zaangażować Twoich czytelników.

- Twoje własne zainteresowania i pomysły

Podziel się Twoimi twórczymi pomysłami związanymi z tematyką bloga. Będzie to ciekawy temat do dyskusji z Twoją publiką.

- Próbuj nowych rzeczy

Spotykaj się z ludźmi, od których możesz się czegoś nauczyć. Staraj się regularnie wychodzić z własnej strefy komfortu i cały czas się rozwijaj. Dla mnie nowym doświadczeniem było poprowadzenie webinaru. Na początku zastanawiałem się czy nie zrezygnować. Podołałem jednak wyzwaniu. Po przeprowadzeniu konferencji online byłem bardzo szczęśliwy, że udało mi się przełamać tą barierę. W ten sposób nabyłem przede wszystkim nowe doświadczenie.

- Zaprezentuj swoje wygrane

Jeśli otrzymasz nagrodę lub zostaniesz zaproszony do telewizji, podziel się tym z Twoimi czytelnikami.

- Porażki/Awarie

Napisz o swoich niepowodzeniach i doświadczeniach, które dzięki temu zdobyłeś. Ja przykładowo próbowałem iść na skróty i chciałem zarabiać szybko pieniądze w internecie przy jak najmniejszym zaangażowaniu. Straciłem przez to czas oraz pieniądze na nierentowne inwestycje. Postanowiłem nie popełniać swoich dotychczasowych błędów i zacząć od nowa budować krok po kroku internetowe imperium. Do tego celu ma mi posłużyć przede wszystkim mój blog. Artykuły tu zamieszczone mają pomóc moim czytelnikom rozwiązać ich problemy związane z blogowaniem.

E. Portale społecznościowe oraz fora dyskusyjne

- Grupa na facebook’u

Dołącz do grupy na facebook’u związanych z Twoją niszą lub utwórz własną grupę. Angażuj się w dyskusję w tych grupach i zwracaj uwagę na to, co inni piszą.

- Treści użytkowników facebook’a

Użytkownicy facebook’a mogą dostarczyć Ci ciekawych pomysłów na treści. Twoi znajomi mogą być dla Ciebie źródłem inspiracji poprzez zamieszczanie linków do ciekawych stron.

- Tweety twoich zwolenników

Zwróć uwagę na to, co tweetują Twoi zwolennicy. Czasami można tworzyć posty wokół tych zainteresowań.

- YouTube oraz inne strony udostępniające video

Filmy innych ludzi mogą być dobrym źródłem inspiracji. Zasubskrybuj popularne kanały związane z Twoją niszą i obserwuj poczynania właścicieli tych kanałów.

- LinkedIn

Dołącz do LinkedIn i zapisz się do niszowych grup tematycznych. Śledź dyskusje w tych grupach.

- Forum

Uczestnicz w życiu forum i przyglądaj się temu, co ludzie piszą. Zwróć uwagę czy forum, do którego chcesz dołączyć jest aktywne. W internecie znajdziesz wiele forum, które umarły śmiercią naturalną. Lepiej wykorzystać swój czas na forum, które tętni życiem.

F. Badania i narzędzia

- Google Keyword Planner

Użyj Google Keyword Planner, aby znaleźć słowa kluczowe, których ludzie szukają w Google. Mogą to być świetne pomysły na tematy postów. Dzięki temu narzędziu będziesz mógł uzyskać więcej ruchu dla słów kluczowych z niższego wolumenu wyszukiwania.

- „Osobista burza mózgów”

Wybierz czas, kiedy możesz być wolny od zakłóceń i napisz wszystkie pomysły, które przyjdą Ci do głowy. Przede wszystkim na początku nie analizuj tego czy są one dobre czy złe. Po prostu pisz, a następnie wybierz te najlepsze i stwórz z nich tematy na wpisy. W chwili, gdy pisze ten post mam zanotowane w swoim zeszycie około 20 pomysłów na kolejne artykuły.

- Alerty Google

Dzięki temu narzędziu możesz być informowany o nowych tematach w Twojej niszy.

- Sugestie Google

Po wpisaniu do wyszukiwarki Google danej frazy można zobaczyć kilka sugerowanych słów kluczowych. Mogą one stanowić źródło kolejnych postów na bloga.

- Gromadzenie danych

Opracowania statystyk i danych w jednym miejscu, aby ułatwić czytelnikom dostęp do analizy interesujących ich informacji.

- Przeprowadzenie badań na dany temat

Pomyśl o temacie, który nie został w pełni wyczerpany. Dogłębnie go przebadaj i udostępnij wyniki dla Twoich czytelników. W ten sposób możesz obalić mit na jakiś temat, którego ludzie się trzymają.

- Google Analytics

Dzięki Google Analytics dowiesz się, jakie frazy/słowa kluczowe internauci wpisują w wyszukiwarkę i trafiają na Twój blog. Dzięki temu stworzysz dodatkowe tematy wokół tych słów kluczowych.

G. Inne źródła inspiracji

- Upraszczaj

Weź coś, co jest trudne dla większości ludzi i uprość to.

- Zanurz się w szczegółach

Podejmij się tematu, o którym już ktoś pisał, a następnie zanurz się w szczegółach. Niektóre posty na moim blogu mogą wydawać się ogólnikowe, dlatego mam zamiar stworzyć kolejne posty z podpunktów w danym wpisie i w ten sposób dać mojemu czytelnikowi więcej konkretnych informacji.

- Gratisy i kupony

Napisz o gratisach i kuponach, jakie można znaleźć w internecie na temat produktów i usług dotyczące niszy, w której publikujesz.

- Cytaty

Napisz post na temat popularnych cytatów lub powiedzeń. Możesz się zgodzić lub nie zgodzić z danym cytatem. Podaj kilka przykładów i opowieści o tym, że jest to prawda lub nieprawda.

- Czytaj blogi w innych niszach

Zacznij studiować blogi w innych niszach w ten sposób uzyskasz kolejne źródło inspiracji.

- Odejdź od biurka

Odwiedzić park, kino lub wybierz się na spacer. Opuść swoje centrum dowodzenia i zaczerpnij trochę świeżego powietrza. Obserwując otoczenie, w Twojej głowie zaczną kiełkować nowe pomysły.

- Odpowiadaj na ogólną krytykę w twojej branży

Być może program informacyjny pokazał twoją branżę w złym świetle. Przedstaw Twoje zdanie na ten temat na blogu. Pokazujesz w ten sposób Twoje zaangażowanie.

- Reaguj na bezpośrednią krytykę na blogu

Zawsze znajdzie się ktoś, kto wyrazi dezaprobatę wobec twoich poglądów. Może popełniłeś głupstwo w poprzednim poście i warto się przyznać i przeprosić. A może uważasz, że krytyka nie jest uzasadniona i powinieneś bronić swojej pozycji opierając się na konkretnych argumentach.

- Spotkanie z przedstawicielem handlowym

Spotkaj się z jakimiś doświadczonym sprzedawcą i zapytaj go, jakie są największe bolączki oraz opory ludzi przed zakupem produktu w branży, w której działa. Dowiedz się, jakie są najczęstsze pytania klientów odnośnie produktów podczas spotkań handlowych.

- Audyt

Przeprowadź audyt na blogach oraz stronach w Twojej niszy na konkretny temat. Na przykład, jakie rodzaje tytułów prowadzą do przeczytania przez czytelnika całego artykułu.

- Rozdawaj próbki

Publikuj fragmenty swoich książek oraz produktów informacyjnych, w których Twój czytelnik znajdzie rozwiązanie swoich problemów lub zostanie przez Ciebie zainspirowany.

- Ponadczasowe treści

Wskazówki, które z upływem czasu i ewoluującego świata cały czas są aktualne. Przykładem z życia może być zaplanowanie ślubu lub innej uroczystości rodzinnej.

- Portale internetowe z artykułami do przedruku

Przejrzyj na takich portalach artykuły powiązane z niszą, w której chcesz stać się ekspertem. Sposobem na dowiedzenie się czy artykuły te są wartościowe jest sprawdzenie stopnia moderacji portalu. Sam kiedyś publikowałem artykuły na takich stronach i muszę stwierdzić, że moderatorzy bardzo starannie podchodzili do oceny poprawności artykułu pod kątem gramatyki i interpunkcji. Przykładem takich portali w Polsce może być Artelis czy Albercik.

- Konkurs

Stwórz konkurs, który będzie zachęcać do udziału Twojego czytelnika. Możesz utworzyć również kilka wpisów na blogu na jego temat.

- Interaktywne gry

Zamiast standardowego pisemnego postu daj Twoim czytelnikom interaktywną grę do przetestowania, która pomoże im w nauce i rozwoju. Przykładem może być nbpportal.pl, który oferuje czytelnikom różnego rodzaju gry interaktywne z zakresu finansów osobistych i inwestycji.

- Zapowiedź nowych produktów i ogłoszenia

Zapowiedzi nowych produktów i usług, zarówno Twoich, jak i innych ludzi w branży. Stań się spekulantem i napisz, jaką nową jakość wniesie ten produkt czy usługa na rynek. Stwórz ogłoszenia dotyczące nadchodzących wydarzeń związanych z Twoim blogiem i biznesem.

2. Typy postów

A. Lista zasobów

Zrób listę przydatnych zasobów i łącza do innych stron internetowych, które mogą przydać się Twoim czytelnikom. Taki post może być regularnie aktualizowany, jeżeli pojawią się jakieś nowe informacje.

B. „List post”

Stwórz top listę 10 lub 100 zasobów i pomysłów. Wykaż, że są niezwykle popularne i podziel się nimi również w social media. Artykuł, który właśnie czytasz też należy do tego typu postów.

C. Tutoriale

Tworzenie tutoriali, czyli jak czegoś używać lub jak coś zrobić. Inspirację na ten temat możesz czerpać na przykład ze strony spryciarze.pl

D. Tygodniowy/miesięczny przegląd prasy i mediów

Stwórz listę raz na tydzień/miesiąc stron z linkami, które zawierają informacje na temat, co nowego wydarzyło się w Twojej branży.

E. Case Study

Studium przypadku osoby, która z powodzeniem stosowała metodę udostępnioną w twoim poście.

F. Lista użytecznych wskazówek i porad

Porady/wskazówki typu jak z punktu A dojść do punktu B. Pomyśl o problemach i wyzwaniach, które napotykają Twoi czytelnicy i napisz o tym post.

G. Post porównujący

Porównaniu możesz poddać wiadomości, produkty, usługi lub inne pomysły w Twojej branży.

H. „Skomentowany post”

Skomentuj post kogoś innego w Twojej niszy i dodaj własne opinie i porady.

3. Forma przekazu

A. Podcasty

To forma internetowej publikacji dźwiękowej lub filmowej. Śledź podcasty w Twojej niszy, aby dowiedzieć się, co ludzi interesuje.

B. Webinary

To konferencje online prowadzone na żywo przez internet. Zapisz się na dostępne webinary w Twojej niszy. Zobacz, jakie tematy są poruszane na webinarach.

C. Infografika

Można napisać, że jest to przedstawienie w sposób graficzny Twojego postu. Możesz stworzyć infografiki z istniejących artykułów. Temat ten jest na tyle ciekawy, że na pewno poruszę go w przyszłości.

D. Tworzenie filmów

Możesz dodać również do niego treść, a następnie opublikować go na blogu oraz portalu video taki jak youtube czy vimeo. Blogi oparte o film nazywane są vblogami.

E. Zdjęcia

Dziel się ciekawymi zdjęciami i grafikami. W internecie znajdziesz ich całą masę. O zdjęcia są oparte przede wszystkim blogi modowe.

F. Slideshare

Slideshare to prezentacja slajdów. Przykład prezentowania contentu w taki sposób możesz znaleźć na stronie projekty.skutecznie24.pl. Może to być dla Ciebie kolejne źródło inspiracji do tworzenia treści.

G. Wywiad z Ekspertem

Zrób wywiad ze znanym ekspertem i opublikuj go na blogu. Jeżeli na początku Twojej działalności nie masz odwagi na takie działania możesz opublikować wywiad innej osoby i przedstawić własny punkt widzenia.

H. Linkologi

To blogi, które mają odnośniki do innych stron zawierających informację na dany temat. Linkologi zawierają również komentarze do danych odnośników.

Myślę, że w ten sposób mocno Cię zainspirowałem i nie będziesz już szukał wymówek, o czym masz pisać na blogu.


Dowiedz się w jaki sposób możesz wykorzystać blogowanie do zarabiania przez internet http://bit.ly/RadekOls2

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.