poniedziałek, 17 grudnia 2012

Praktyczna.pl - Księgarnia Wiedzy Praktycznej online! Recenzja

Praktyczna.pl - Księgarnia Wiedzy Praktycznej online! Recenzja

Autorem artykułu jest Ewa Tymicka


Pod adresem www.praktyczna.pl wystartowała nowa księgarnia internetowa. Jej twórcy reklamują się sloganem "księgarni wiedzy praktycznej". Co takie hasło oznacza dla kupujących i czym Praktyczna.pl różni się od konkurencji?

Zaraz po wejściu na witrynę przywita nas ładnie wykonana (urocza, niewidziana gdzie indziej zieleń!) grafika i kilka kategorii do wyboru: Biznes i praca, Psychologia, Komputery i Internet. Nie ma literatury popularnej ani beletrystyki!

- Naszym klientom oferujemy wyłącznie praktyczną, fachową wiedzę. - powiedział Krzysztof Bartnik, właściciele sklepu - Książki z naszego katalogu otwierają przed czytelnikami zupełnie nowe możliwości, zapewniają im dynamiczny rozwój, a także umożliwają stałe podnoszenie kwalifikacji zawodowych.

Czy tak jest w rzeczywistości? Szybki rzut oka na ofertę pokazuje, że T-A-K! Sztuka perswazji, czyli język wpływu i manipulacji, Biblia handlowca. Najbogatsze źródło wiedzy o sprzedaży, Jak założyć skuteczny i dochodowy sklep internetowy, Otwarte fundusze inwestycyjne. Zasady są proste, Samodzielna firma. Załóż i rozwiń własną firmę, NLP. Wpływ na siebie i innych to tylko wybrane przykłady dostępnych pozycji. Wszystkie zdecydowanie spełniają warunki przedstawione przez szefa nowej księgarni.

- Wyszedłem z założenia, że klienci nie chcą już kolejnej, standardowej księgarni internetowej, ze wszystkim i dla wszystkich. Takich sklepów powstało w ostatnim czasie mnóstwo, a trzeba zdać sobie sprawę, że przetrwają tylko najwięksi na rynku. Nie mam ochoty ich też zamęczyć:) - powiedział Krzysztof Bartnik - Nasze książki rozwijają, poszerzają horyzonty, motywują do działania. To poradniki w najlepszym znaczeniu tego słowa. Każdy zainteresowany własnym rozwojej z pewnością znajdzie pod adresem Praktyczna.pl coś dla siebie.

Po katalogu dostępnych pozycji widać, że to zdecydowanie początki nowej księgarni. W ofercie doliczyłem się kilkuset dostępnych książek, jednak ich liczba rośnie z każdym dniem. - Docelowo planujemy mieć około 10 tysięcy starannie wyselekcjonowanych poradników - powiedział Krzysztof Bartnik - Nie każda książka nadaje się do celów praktycznych i nie należy o tym zapominać.

Z rzeczy formalnych dodam, że za bezpieczeństwo płatności odpowiada serwis Płatności.pl, nawigacja na stronie nie powinna przysporzyć nikomu żadnych problemów (wyróżnia się zwłaszcza umieszczenie rubryki "Ważne informacje" w widocznym miejscu, a nie schowanie jej w gąszczu regulaminów, co jest specjalnością innych sklepów; nie ma również problemów ze znalezieniem namiarów kontaktowych do obsługi klienta), ciekawie zaprojektowano też koszyk (prawy, góry róg witryny).

Praktyczna.pl to pierwszy projekt internetowy firmy 4PLAY. W planach właściela tego przedsiębiorstwa są już jednak kolejne sklepy czy witryny, niekoniecznie związane z branżą księgarską. Jak powiedział właściciel:

- Stawiamy na Internet i to właśnie w Sieci widzimy olbrzymie możliwości rozwoju. Chcemy nie tyle zaskoczyć konkurencję, co osoby robiące zakupy online. Duża liczba klientów zadowolonych z naszych usług będzie najlepszym miernikiem naszego sukcesu.

Zapraszam więc pod adres strony.

---

Ewa Tymicka, modizaster@poczta.onet.pl

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Panie, kup Pan Raport!

Panie, kup Pan Raport!

Autorem artykułu jest Kira F.


Wraz z rozwojem Intenetu, obok działajacych w nim legalnie firm, pojawiła się również całkiem spora ilość oszustów obiecujących nam zarobek, a tak na prawdę narażających nas na straty. Jak ich rozpoznać i co Ci grozi jeśli dasz im się nabrać? Wraz z rozwojem Intenetu, obok działajacych w nim legalnie firm, pojawiła się również całkiem spora ilość oszustów obiecujących nam zarobek, a tak na prawdę narażających nas na straty. Jak ich rozpoznać i co Ci grozi jeśli dasz im się nabrać?

"Poszukujemy uczciwych, godnych zaufania współpracowników, którzy zainteresowani są wysokimi zarobkami. Praca na własnym komputerze z dostępem do Internetu. Gwarantujemy pełne, darmowe przeszkolenie on-line. W celu uzyskania szczegółowych informacji proszę wysłać do nas e-mail na adres: ..."

Tego typu oferty znaleźć można zarówno na grupach NEWS jak i w serwisach ogłoszeniowych w działach "dam pracę". Czy rzeczywiście jest to praca?

Osoby, które ogłaszają się w ten sposób zazwyczaj twierdzą, że proponują udział w systemie MLM (Multi Level Marketing). O ile jednak rzeczywisty MLM jest po prostu jednym ze sposobów dystrybucji produktu, o tyle w tym przypadku mamy do czynienia po prostu z wyłudzaniem nie tylko pieniędzy, ale także danych osobowych uczestników systemu.

Faktycznie "praca" polega na jednym: dostajesz jeden lub kilka plików tekstowych (zazwyczaj format MS Word) zawierających rzekomo bardzo istotne informacje na temat możliwości zarabiania w Internecie czy skutecznej sprzedaży.

Kiedy już je otrzymasz, Twoim zadaniem będzie reklamowanie systemu oraz dalsza odsprzedaż "raportów".

Sama "technika sprzedaży" jest prosta: zamieszczasz gdzie się da ogłoszenia mamiąc potencjalnych kupców gigantycznymi zyskami, których Ty co prawda jakoś u siebie nie widzisz, ale ciągle masz nadzieję że może jednak...

Dlaczego należy omijać takie ogłoszenia?

1. Ich autorzy namawiają Cię do spamowania.

Spam w Polsce już od jakiegoś czasu jest karalny. Nawet jednak, jeśli nie będziesz rozsyłać ogłoszeń na konta prywatne tylko np. grupy dyskusyjne, i tak łamiesz zasady współżycia w Sieci, utrudniając korzystanie z niej innym osobom. Jest to nie fair zwłaszcza wobec tych, którzy używają modemu lub łączą się przez GPRS.

2. Nie łudź się, nic nie zarobisz.

W tego typu systemach zarabiają głównie ich twórcy. Jeśli jest to piramidka finansowa, zarabiają ściągając z Ciebie pieniądze. Jeśli sprzedaż raportów - zbierając Twoje dane i sprzedając je każdemu, kto zapłaci. Nie dziw się, że masz zapchaną skrzynkę e-mail i zwykłej poczty. To Twój "zarobek" właśnie.

3. Nie zarobisz, ale możesz dużo stracić.

Pierwszą Twoją stratą jest czas: jeżeli rzeczywiście potrzebujesz pieniędzy, nie tylko w ten sposób ich nie uzyskasz, ale też poświęcisz na próby zarobienia cenne chwile, które możesz spożytkować na znalezienie rzeczywistego źródła zarobku.

Jeżeli Twoje ogłoszenia będą wyjątkowo irytujące, znajdzie się całe grono osób, które natychmiast poinformują Twojego dostawcę Internetu o łamaniu przez Ciebie zasad współżycia w Sieci. W większości regulaminów jest zapis, że w takim przypadku Twój provider może natychmiast wypowiedzieć Ci umowę i odciąć łącze.

Jest to bardzo sensowne, ponieważ Twój spam mógłby spowodować dodanie adresów dostawcy do filtrów na różnych serwerach i w praktyce uniemożliwić korzystanie z nich przez pozostałych klientów.

4. Będziesz działać nielegalnie.

Pracujesz wtedy, kiedy masz umowę. Tutaj jej nie oczekuj. Nikt Ci niczego nie zagwarantuje. A jeśli wpadniesz, będziesz mieć problemy prawne czy innego rodzaju, usuną Ci konto pocztowe czy odetną Internet - to będzie tylko Twój problem, Twoje straty i Twoje koszta.

5. Twoje dane osobowe zostaną odsprzedane każdemu, kto zapłaci.

Często tego typu systemy wymagają od Ciebie podania imienia, nazwiska i adresu - oczywiście w celu przesyłania Ci pieniędzy. Dajesz w ten sposób osobom obiecującym Ci wirtualny zarobek prawdziwe, brzęczące monety: dane osobowe nadal są cennym towarem, nie tylko w Sieci. Na Twojej naiwności zarobi więc ktoś inny, nie Ty.

6. Możesz złamać prawa autorskie, a to jest karalne.

Warto wspomnieć, że często są to artykuły ściągnięte z Sieci - zdarzyło mi się widzieć "sprzedawcę" darmowych poradników, np. Piotra Majewskiego z "Czas Na E-Biznes". Sprzedaż tego typu tekstów jest złamaniem praw autorskich.

Jeśli będziesz mieć pecha i właśnie do Ciebie trafią ściągnięte bez pozwolenia autorów artykuły, może skończyć się to w sądzie. Rozpowszechnianie i czerpanie korzyści materialnych z dzieła bez zgody autora, podpada pod art. 116. 1. Prawa Autorskiego:

"Kto bez uprawnienia albo wbrew jego warunkom rozpowszechnia cudzy utwór w wersji oryginalnej albo w postaci opracowania, artystyczne wykonanie, fonogram, wideogram lub nadanie, Podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2."

W tym przypadku więc, Twoja próba zdobycia łatwych pieniędzy może zaprowadzić Cię nawet do więzienia.

7. Straty mogą być nie tylko materialne.

Tracisz również reputację, a ta jest bardzo trudna do odbudowania. Jeśli raz wystąpisz w roli oszusta, próbując później zarabiać legalnie możesz potknąć się o ustaloną na Twój temat opinię. Pamiętaj, że również pracodawcy często sprawdzają w Internecie osobę, która składa do nich podanie. Zaryzykujesz?


Pamiętaj zawsze, że nie istnieje aż tak łatwy zarobek. Pomyśl: gdyby wystarczyło usiąść na 2-3 godziny dziennie przed komputerem żeby zarobić 3.000zł, to czy istniałoby aż tak wielkie bezrobocie? I czy osoby pracujące często po 8-10 godzin dziennie za minimalną stawkę krajową (niecałe 600zł do ręki) nie rzuciłyby natychmiast swojej pracy i nie zajęły się sprzedażą raportów?

W Internecie można zarabiać, owszem. Ale kiedy próbujesz, musisz zachować dużo zdrowego rozsądku. W Sieci nie wiesz, z kim masz do czynienia. Wiele osób będzie starało się to wykorzystać. Nie pozwalaj im na to. ---

Autorka: Kira® Więcej moich tekstów znajdziesz tutaj: http://cyber-girl.net

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

E-żywność

E-żywność

Autorem artykułu jest Karolina


Polscy konsumenci kupują przez Internet coraz więcej przedmiotów: odzież, sprzęt elektroniczny, AGD- jest to oszczędność czasu i pieniędzy. Internet nie wkradł się nam jednak do lodówki, zakupy spożywcze ciągle robimy w tradycyjnych sklepach.

Jednak w najbliższym czasie ma się to zmienić, i składniki na obiad po prostu zamówimy na stronie internetowej, i zamiast biegać po alejkach w supermarkecie znajdziemy dodatkowy czas na spacer, czy popołudniową drzemkę. Jest to bardzo kusząca perspektywa, czy jednak prawdziwa? Okazuje się, że tak, takie zakupy online cieszą się dużą popularnością za granicą, internetowe sklepy z żywnością przynoszą duże zyski. Z raportu brytyjskiej firmy badawczej IGD wynika, że tylko w Wielkiej Brytanii wartość sprzedaży żywności online do 2014 r. ma się podwoić i osiągnie 7,2 mld GBP (około 11,5 mld USD).[1] Powstały już pierwsze polskie sklepy tego typu, specjalnie dla Was przeanalizowaliśmy ich metodę działania oto nasze wnioski:

· Ceny-porównywalne z cenami w zwykłych sklepach, jednak niektóre sklepy określają minimalną cenę zakupów na przykład 150 zł, inne z kolei nie mają takich ograniczeń, ale dostawa jest płatna. Jednak ogólnie ceny są trochę wyższe niewiele, ale przy większych zakupach możemy odczuć różnicę.

· Zakupy na razie dla wybranych-Niestety, ale tego typu usługi jak na razie dostępne są tylko dla mieszkańców większych miast. Niektóre sklepy próbują rozwiązać tą sytuację poprzez wynajem zewnętrznej firmy kurierskiej, która dowiezie taką przesyłkę w dowolnie wybrane miejsce, jest to jednak dodatkowy koszt: mniej więcej 24 zł.

· Dostawa- Niektóre sklepy dostarczają bezpłatnie zakupy, w innych trzeba dopłacić, a ogólna zasada brzmi im większe zamówienie tym tańsza dostawa. W przyszłości z pewnością nie będziemy płacić za dostawę, taką sytuację wymusi rynek, dokładnie tak jak miało to miejsce w przypadku restauracji. Musimy się jednak liczyć z tym, że koszt ten zostanie rozłożony w cenach produktów.

· Obsługa- Według informacji na stronach sklepów wszystko odbywa się szybko, łatwo i przyjemnie. Czyli przede wszystkim możemy wybrać dogodną dla nas godzinę dostawy, kurier nie tylko przywiezie nasze produkty, lecz także wniesie je na górę, niezależnie od tego jak wysoko jest nasze mieszkanie.

Powyższe punkty powstały na podstawie analizy kilku sklepów, każdy z nich ma swoje mocne i słabe strony. Najlepsze rozwiązanie to połączyć wszystkie te punkty w jedną ofertę, i tak z pewnością będą wyglądały wirtualne sklepy spożywcze przyszłości. Na razie jest to jednak usługa dla ściśle wybranego grona odbiorców.

[1] http://retailing.pb.pl/2033491,21504,nadchodzi-czas-zywnosci-z-internetu?ref=col3

---

Karolina Zbiciak
Centrum Internetowe
www.ci.net.pl
www.studiofotovideo.com

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

poniedziałek, 13 lutego 2012

Nowy pomysł to kiepski pomysł

Nowy pomysł to kiepski pomysł

Autorem artykułu jest Bogusław Nowak



Lepiej zacznij od czegoś znanego zamiast porywać się z motyką na słońce.
Często osoby, które nie mają doświadczenia w biznesie, uważają, że do odniesienia sukcesu i wzbogacenia się potrzebny jest przede wszystkim nowatorski pomysł. Wydaje im się, że wystarczy wprowadzić na rynek nowy (świeżo wymyślony) produkt lub nową usługę i klienci od razu się na to „rzucą”. Niestety najczęściej tak nie jest.

Oczywiście – wprowadzając nowość będziesz pierwszy na rynku, jednak aby nowy produkt przyjął się, musisz mieć duży kapitał na starcie.

Dlaczego?

Najpierw musisz powiadomić klientów o istnieniu nowego produktu, zaraz potem musisz im wytłumaczyć do czego ten produkt będzie przydatny tzn. musisz ich nauczyć i wzbudzić w nich potrzebę posiadania i musisz to wszystko zrobić szybko, ponieważ jest wielu naśladowców, którzy prawie od razu są zdolni do skopiowania Twojego pomysły. Promocja i edukacja nowego produktu to bardzo kosztowne przedsięwzięcie.

Jeżeli jednak nie posiadasz na starcie dużego kapitału i nie jesteś w stanie przekonać do swojego pomysłu żadnych sponsorów, to lepiej zajmij się produktem już dostępnym na rynku.
W internecie jest mnóstwo księgarń internetowych i sklepów z damską bielizną i kosmetykami a jednak wciąż powstają nowe.

W książce pt. "Efekt motyla" Kamil Cebulski opowiada o tym jak u dwóch osób radził się w sprawie otwarcia księgarni internetowej. Pierwsza osoba (nie mająca wcześniej żadnych doświadczeń biznesowych) odradzała mu ten pomysł twierdząc, że skoro w internecie jest już tyle księgarń, to każda następna jest skazana na porażkę.
Druga osoba (wieloletni biznesmen) powiedział mu, że to jest świetny pomysł – skoro w sieci jest tyle księgarń, to znaczy że tam są duże pieniądze i duży popyt.
Kamil oczywiście posłuchał tej drugiej osoby i mając w kieszeni 300 zł (pożyczone od mamy) otworzył swoją pierwszą księgarnię internetową Aragon. Dzięki tej decyzji Kamil w wieku 21 lat stał się wolny finansowo. Swoją historię osiągania niezależności finansowej opisał we wspomnianym tu "Efekcie motyla".

Jeżeli nie dysponujesz dużym kapitałem startowym (własnym lub pożyczonym), to dokładnie przyjrzyj się istniejącym już na rynku „produktom” i wybierz ten, który najbardziej Cię interesuje (z którym czujesz się najlepiej). Poznaj go dokładnie i zidentyfikuje w jego obrębie niszę (jakiś w miarę wąski wycinek danego „produktu”, na który jest zapotrzebowanie) - takie informacje uzyskasz między innymi na forach dyskusyjnych, portalach społecznościowych oraz analizując rankingi słów kluczowych dostępnych na Google i Onecie. Gdy określisz „swoją niszę, możesz zacząć działać.
Jako przykład takiej niszy, możesz obejrzeć księgarnię http://www.czytajtanio.pl , której właścicielem jest Grzegorz Szczerba.

Dlatego bez pieniędzy zacznij coś małego na już istniejącym rynku (wtedy nie będziesz musiał uczyć klientów Twojego „produktu” a swoje działania skupisz na powiedzeniu poprzez pozycjonowanie jak największej liczbie odbiorców o Twoim istnieniu) a na wprowadzenie nowych innowacyjnych pomysłów przyjdzie czas gdy już będziesz „rekinem” biznesu
---

Zacznij od tworzenia aktywów http://www.stworzaktywa.pl


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Jak założyć własny biznes w internecie nie znając się na tworzeniu stron www?

Jak założyć własny biznes w internecie nie znając się na tworzeniu stron www?

Autorem artykułu jest Marcin Pala



Kilka lat temu na stworzenie profesjonalnego serwisu internetowego stać było tylko nielicznych, ponieważ takie zlecenie wiązało się z wydaniem od kilkunastu do kilkudziesięciu tysięcy złotych na start. Inaczej wyglądała sytuacja jeśli ktoś sam potrafił tworzyć strony www, ....
Kilka lat temu na stworzenie profesjonalnego serwisu internetowego stać było tylko nielicznych, ponieważ takie zlecenie wiązało się z wydaniem od kilkunastu do kilkudziesięciu tysięcy złotych na start. Inaczej wyglądała sytuacja jeśli ktoś sam potrafił tworzyć strony www, ale w końcu nie każdy zna się na językach programowania i projektowaniu stron.
W dzisiejszych czasach kiedy każdy może założyć własny sklep internetowy lub dowolny inny biznes w internecie trzeba tylko wiedzieć jak to zrobić.

Istnieje wiele możliwości zarabiania w internecie.

W ostatnim czasie pojawiają się nowe tendencje dostępne dla tych, którzy nie mają żadnego pojęcia o stronie informatycznej prowadzonego przedsięwzięcia. Zasada jest prosta: otrzymujemy gotowe narzędzie do zarabiania pieniędzy w zamian za prowizję dla operatora. Założenie jest takie, że liczy się umiejętność sprzedaży poprzez promowanie własnego biznesu w sieci.

Jest jeszcze jeden argument przemawiający za takim rozwiązaniem, dzięki któremu nawet duże biznesy mogą być prowadzone przez pojedyncze osoby. Mianowicie działając jako pośrednik nie bierzemy sobie na głowę dużego problemu jakim jest zatowarowanie na start, magazynowanie, pakowanie, wysyłka i ewentualne reklamacje. Dzięki temu własny ebiznes można prowadzić z mieszkania, a przy dobrej organizacji i promocji własnego serwisu czerpać pasywny dochód ze sprzedanych towarów.

Zbyt piękne by było prawdziwe.
Po przeczytaniu powyższego tekstu może wydawać się, że to nie jest możliwe i musi się za tym kryć jakiś podstęp. Wszystko co nowe i nietypowe nie wzbudza od razu powszechnego zaufania. Jednak to wcale nie jest tak, że po darmowym założeniu własnego sklepu czy innego ebiznesu można usiąść z założonymi rękoma i liczyć pieniądze. To wcale tak nie wygląda. Zadania właściciela serwisu nie obejmują jego stworzenia i tego wszystkiego o czym mowa powyżej, ale trzeba pamiętać, że dostajemy do ręku po prostu gotowe narzędzie i to od nas zależy jak je wykorzystamy. Dostajemy możliwość zarobienia pieniędzy, a nie pieniądze za nic.
Wiele osób myli te dwie rzeczy i stąd biorą się opinie, które można spotkać, że różnego rodzaju programy partnerskie nie działają i nie przynoszą efektów. Sokoro na różnego rodzaju programach partnerskich i współpracy w sieci na całym świecie i w Polsce ludzie zarabiają, dlaczego nie spróbować być jednym z nich?Ale nie wystarczy tylko usiąść w fotelu.

Wszystko zależy od naszej kreatywności i ciekawych pomysłów na promocję w sieci.
Istnieje kilka sposobów na zareklamowanie się nie wydając praktycznie żadnych pieniędzy, lub posiadając mocno ograniczone środki. Można skorzystać z reklamy kontekstowej Google Adwords, udzielać się na różnego rodzaju forach dyskusyjnych, ustawić stopkę swojego maila jako reklamę serwisu, pisać artykuły na tematy dotyczące własnego przedsięwzięcia, wydać jakiś darmowy gadżet (np. ebook), który rozsiewany po sieci będzie darmową reklamą. To tylko niektóre sposoby, reszta zależy od naszej pomysłowości i kreatywności.

Ebooki jako idealne rozwiązanie na pierwszy ebiznes.
W USA, Azji i Europie Zachodniej istnieją świetnie prosperujące firmy, których działalność opiera się wyłącznie na sprzedawaniu tylko jednego ebooka. Ebooki na zachodzie uczyniły już wielu ludzi milionerami, a dla jeszcze większej liczby osób stanowią główne lub dodatkowe źródło dochodów. Ta fala zbliża się do Polski! Najlepsi autorzy ebooków w Polsce osiągają dochody rzędu 1000-2000 zł miesięcznie pasywnego dochodu z tytułu tantiem autorskich. Chociaż taka forma dochodu to u nas jeszcze rzadkość, jak pokazuje historia taki trend na dużą skalę dotrze także i do naszego kraju.
Ebooki to po prostu książki, tyle że w formie elektronicznej. Są dostępne jako zamiennik tradycyjnych książek (e-książki), prasy (e-prasa), lub jako książki audio (audiobooki) na płytach CD, lub w formacie mp3. Dużym atutem jest fakt, że na zakupioną pozycję nie musimy czekać. Wybierasz tytuł, płacisz i ściągasz na swój komputer natychmiast ponieważ serwisy oferujące takie publikacje mają systemy zamówień zintegrowane z systemami płatności.

Jak zatem zacząć?

Ważne jest, aby znaleźć odpowiedni dla siebie program partnerski i właściwy serwis zgodny z naszymi upodobaniami i planami udostępniający możliwość stworzenia własnego ebiznesu. Takich serwisów działających w Polsce jest co najmniej kilkanaście. Jeśli zdecydujemy się zacząć od ebooków ( jest to chyba najprostsza na dziś możliwość, aby zacząć zarabiać nie wydając pieniędzy na start ) warto poszukać serwisu zajmującego się właśnie ebookami.

Nic jednak nie stanie się samo, więc jeśli ktoś wierzy w to, że pieniądze będą same do niego napływać bez choćby najmniejszego wysiłku z jego strony niech lepiej poszuka sobie innego sposobu na zysk.
---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl