piątek, 21 grudnia 2012

12 sposobów na wzbudzenie zainteresowania zawartością Twojej strony www

12 sposobów na wzbudzenie zainteresowania zawartością Twojej strony www

Autorem artykułu jest MIGOMEDIA Bednarek E-marketing


12 sposobów, które warto stosować, aby wzbudzić zainteresowanie użytkownika Twoją ofertą i zawartością Twojej strony www. Jednorazowo dobrze napisana oferta i odpowiedni dobór słów bezpośrednio przekładają się na większą skuteczność i kuszą użytkownika i możliwościami na Twojej stronie www. E-marketing i marketing wymagają nakładów: czasu lub pieniędzy.

Informacje, które jednowazowo umieścisz na Twojej stronie www, będą nakłaniać klienta, by kliknął w dane miejsce przez cały okres funkcjonowania serwisu.

OTO 12 SPOSOBÓW NA SUKCES TWOJEJ STRONY:

1. "Szukaj na stronie"

Wyszukiwarka na stronie ułatwia poruszanie się po niej i skraca czas dotarcia do szukanej informacji.

2. "Darmowy (lub Gratis)!!"

Zwiększysz klikalność pisząc “darmowy”. Jednak nie obiecuj gór złota, których nie ma. Nikt nie lubi oszustów. Jeśli masz coś do zaoferowania, to pamiętaj, by o tym powiadomić krótko i rzeczowo (gratis, za darmo). Większość z nas ceni sobie darmowe informacje. Pamiętaj, że taki produkt powinien przedstawiać wartość dla klienta.

3. "Gwarancja satysfakcji"

To narzędzie jest skuteczne i daje asekurację klientowi, który boi się podjąć decyzję o zakupie. Zainteresowanie i ilość zakupów wzrośnie, jeśli jasno poinformujesz o (np. bezwarunkowej) gwarancji zwrotu pieniędzy.

4."Polityka prywatności"

Dajesz klientowi poczucie bezpieczeństwa, więc napisz mu to. Oczywiście politykę prywatności powinieneś zachować zawsze.

Czy masz obowiązek chronić zgromadzone dane osobowe Twoich klientów?

Dane użytkowników w Twojej bazie adresowej powinny być chronione i rejestrowane w Głównym Inspektoracie Ochrony Danych Osobowych. Tak stanowi polskie prawo.
Oczywiście część firm tego nie robi (nawet o tym nie lub jest leniwa). Jest to niezgodne z prawem.

W artykule o ochronie danych osobowych: http://www.bednarek.eu/ochrona-danych-osobowych-zgromadzonych-na-uzytek-twojego-biznesu-mailingu/ możesz przeczytać definicję danych osobowych szczególnie ważną dla osób, które budują lub chcą budować własną bazę danych klientów na potrzeby np. mailingu.

5. "Uciekająca promocja", "Ilość sztuk ograniczona", "edycja limitowana"

Jeśli dany produkt jest w promocji poinformuj o tym klientów. Klikalność wzrośnie jeśli użytkownik dowie się, że wartościowa rzecz jest do kupienia taniej tylko teraz. Możesz podać dokładny termin zakończenia promocji (odliczanie), by zmobilizować klientów.

6. "Darmowa dostawa", "Dostawa Gratis"
Jeśli możesz sobie na to pozwolić lub zaoferować taką usługę na określone produkty lub przy określonej cenie zamówienia, poinformuj o tym klienta. Uwypuklij ten fakt. Przyciąga uwage i zachęca do przejrzenia oferty.

7. "Zostaw komentarz"

Interaktywność stron to najlepszy sposób na kontakt z użytkownikami. Często wypowiedź użytkownika jest ciekawa i pomocna nam i innym użytkownikom. Dowiesz się czego potrzebują Twoi użytkownicy. To oni są najlepszym źródłem wiedzy o użyteczności i wartości Twojego serwisu lub usług (w przypadku e-commerce).

Szanuj zdanie i opinie użytkowników. To oni tworzą społeczność serwisu. Allegro zdobywa zaufanie między innymi dzięki komentarzom, które są świadectwem wiarygodności sprzedających i co za tym idzie popularności serwisu.

8. "Opinie klientów"

Opinie klientów wpływają na Twój wizerunek. Chwal się pozytywnymi komentarzami. Będziesz bardziej wiarygodny.

W ofercie danego produktu, warto umieścić rekomendacje danego produktu przez klientów, którzy już go kupili. Podobne rankingi (opisowe lub ilość punktów (gwiazdek) na 5 lub 10) stosuje się w księgarniach internetowych.

9. "Kontakt"

Zakładka kontakt powinna znaleźć się w menu i na każdej podstronie. Daj do zrozumienia klientowi, że jesteś wiarygodny i dostępny. Łatwy kontakt ze sprzedawcą przez Internet jest bardzo ceniony przez klientów.
Kupujący cenią sobie szybki i łatwy kontakt ze sprzedającym. Wiele komentarzy na allegro również to potwierdza.

10. "Top 10", "Bestselery"

Jesteśmy podatni na opinie innych. Potencjalny klient chętnie zobaczy Twoje najczęściej kupowane produkty. Klienci szukają porady i ciekawych informacji. Top lista może być (i często jest) powodem do kliknięcia.

11. "Podobne artykuły", "Podobne produkty"

Jeśli tylko masz możliwość, podaj klientowi gotowe rozwiązania. Może nie znalazł on tego, czego szuka, ale chętnie kliknie i kupi coś podobnego, tańszego lub inny model.
Ja rozwiązałam to, w taki sposób, iż w danym arykule (jeśli pamiętam) umieszczam linki do uzupełniających treść artykułów (moich i innych autorów).

12. "Nowości"

Zakładka "Nowości" może skusić użytkownika do obejrzenia kolejnych produktów na Twojej stronie. Może Twój klient należy do tych, co lubią kupować jako „jedni z pierwszych”.

Warto zwrócić uwagę na używanie magicznych słów, które nakłaniają do podjęcia konkretnej akcji.
Zobacz propozycje słów, które warto umieścić na stronie:
1. Jakie wyrazy warto umieścić na stronie www? http://www.bednarek.eu/jakie-wyrazy-uzyc-w-ofercie-na-strone-www/

2. Jakie czasowniki warto umieścić na stronie www?
http://www.bednarek.eu/jakie-czasowniki-warto-umiescic-na-stronie-www/
---

Małgorzata Bednarek to uznany EKSPERT od e-marketingu. ZOBACZ i POCZYTAJ TERAZ: projektowanie stron www i ODKRYJ nagrodzony BLOG firmowy

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

eBay walczy z Google

eBay walczy z Google

Autorem artykułu jest Artur Majczak


eBay długo zaprzeczał prowadzonej przez Serwis rywalizacji z Google. Jeszcze rok temu Meg Whitman, cytowana przez gazetę Financial Times, mówiła, że wierzy w to, że wielkie dotcomy, takie jak : Google, Yahoo, eBay i Amazon skupią swoją działalność na rdzennych specjalizacjach i nie będą rywalizowały bezpośrednio ze sobą.

W oparciu o jej przekonanie eBay miał się specjalizować nadal w internetowych aukcjach i płatnościach, a "Google miała być dalej przede wszystkim wyszukiwarką". Niedługo po tym wywiadzie Google wprowadziło system bezpiecznych płatności Checkout i ujawniło ambitne plany stworzenia Google Base. eBay odpowiedział wprowadzeniem zakazu korzystania z Google Checkout dla swoich użytkowników, mętnie wyjaśniając, że to tylko pomoże sprzedawcom płacących przez PayPal przy finalizowaniu transakcji. Dodatkowo eBay przedstawił już oficjalnie obowiązkowe wymogi dla nowych sprzedających, według których muszą oni przy transakcjach przyjąć PayPal albo korzystać z karty kredytowej - tłumacząc to wymogami bezpieczeństwa . Tego samego dnia Google umieściło na głównej stronie Checkout reklamę nowej oferty korzystania z systemu płatności, za stałą opłatą, wynoszącą zaledwie 10 dolarów. Na jednym z opiniotwórczych blogów IT, skomentowano te działania tak : "powyższe fakty świadczą o definitywnym końcu rozejmu między obiema firmami". Że taka umowa była, dowodzi przeciek jaki przedostał się do mediów, który wyszedł od jednego z szefów eBay przyznającego, że od 2003 roku istniała nieformalna umowa jego spółki z Google, na mocy której obie korporacje miały skupiać się wyłącznie na własnej działalności i nie rywalizować w segmentach, w których się wyspecjalizowały. Z kręgów zbliżonych do zarządu Google dochodzą jednak informacje, że firma przyjęła tylko strategię obronną, bo wcześniej eBay zbliżył się do Yahoo, montując antygooglową koalicję i informował o wprowadzeniu własnego systemu kontekstowych reklam, konkurencyjnego dla AdSense. eBay jest w trudnej sytuacji gdyż oferta Google jest bardzo atrakcyjna cenowo, dodatkowo ciągle są ogłaszane rozmaite promocje i zachęty mające przyciągnąć jak najwięcej dotychczasowych użytkowników PayPal. Doszło nawet do tego, że dwustu wiodących sprzedawców z eBay napisało oficjalną petycję, potępiającą wprowadzony przez platformę aukcyjną zakaz używania Google Checkout. eBay przekonuje się stopniowo, że będzie miał naprawdę duży problem i wydaje się, że Google tę wojnę może wygrać. Wszystko będzie wiadomo po następnej konferencji IMA, gdzie eBay przedstawi podczas sesji swą ofertę "New in 2007", a jego rywal przez kilka godzin będzie przedstawiał korzyści wynikające z obsługi i korzystania z proponowanych przez nich: Google Checkout, Google Base i wyszukiwarki produktów Froogle. Wirtualni sprzedawcy mogą spodziewać się zaciętej rywalizacji pomiędzy korporacjami i mieć nadzieję, że przyniesie to dla nich tylko i wyłącznie korzyści.

O Internecie i wyszukiwarkach

---

Artur Majczak O Internecie i wyszukiwarkach

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Dlaczego nie wolno pisać o wszystkim?

Dlaczego nie wolno pisać o wszystkim?

Autorem artykułu jest Krzysztof Lis


Dewiza "jeśli coś jest do wszystkiego, to jest do niczego" sprawdza się również w internecie. Nie warto tworzyć strony traktującej o różnych, nie powiązanych ze sobą tematach. Szkoda pracy, która i tak nie przyniesie wielkich efektów... Jeśli zamierzasz zarabiać pieniądze w internecie, nie wolno Ci tworzyć stron, które nie będą traktować o niczym konkretnym. W ten sposób się nie zarabia.

Ktoś (zwykle osoba początkująca w temacie tworzenia stron www, programach partnerskich, reklamie kontekstowej) może pomyśleć, że dobrze jest mieć stronę na wszystkie ciekawe i dające możliwość zarobienia pieniędzy tematy. Postaram się tu udowodnić, że jest inaczej.

1. Przyciągnięcie gości
Aby przyciągnąć odwiedzających na swoją stronę potrzebujesz:
a) odnośników na innych stronach, w które ludzie klikną,
b) pojawienia się strony w wyszukiwarce na hasła, które ludzi interesują.

W pierwszej kwestii sprawa jest banalnie prosta -- właściciele innych stron z własnej woli nie będą kierować uwagi swoich gości na inne, ich zdaniem nieciekawe, strony. Tak samo żaden z gości Twojej strony nie poleci jej znajomym, gdy nie wyda się mu ona ciekawa.

Druga kwestia jest nieco mniej oczywista, ale ponoć nowoczesne wyszukiwarki (np. Google) wyżej umieszczają w wynikach wyszukiwania witryny, które napisane są na konkretny temat i zawierają dużo treści związanej z tym, czego szukano.

2. Zatrzymanie gości
Bez względu na to, czy dostajesz wynagrodzenie za klikanie w reklamy czy prowizję od polecenia klienta, musisz gościa na stronie zatrzymać jak najdłużej. Im dłużej jest on na stronie, tym większa szansa, że zrobi to, co przyniesie Ci dochód. Jeśli zaraz po odwiedzeniu strony mu się ona nie spodoba i go nie zaciekawi, nie masz szans na jego zatrzymanie.

Jeśli człowiek wejdzie na Twoją stronę bo zainteresowały go informacje o wycieczkach rowerowych a Ty poświęcasz im tylko jedną stronę (pozostałe są o zwyczajach godowych europejskiego ptactwa wodnego i sposobach przygotowania ciasta do pizzy), prawie na pewno nie zabawi na niej dłużej, bo nie znajdzie na niej nic więcej, co by go zainteresowało.

3. Dopasowanie metod zarabiania pieniędzy do treści
Czy wyobrażasz sobie, byś dał się przekonać do zakupu książki o gotowaniu odwiedzając serwis o tuningu silników motocyklowych? Ja sobie tego nie wyobrażam.

Dobranie odpowiednich produktów (usług), które polecasz (reklamujesz) do treści, które oferujesz na stronie jest koniecznością. I dodam od razu, że lepiej jest dopasowywać reklamy do treści a nie treść do tego, na czym możesz zarobić. Oczywiście, jeśli chcesz promować hosting w jakiejś firmie kont www, możesz założyć witrynę na temat tworzenia stron www, albo zbliżony. Czy jednak naprawdę warto pisać o czymś, co Cię wcale nie interesuje? Jeśli masz możliwość pisać o tym, na czym się dobrze znasz i dobrać do tego reklamy, zrób tak.

Lepszy serwis niszowy, niż tandetna namiastka portalu
W czasach, gdy zaczynałem swoją karierę w internecie, widywałem dość często strony typu:
Witaj w portalu NAZWA! Znajdziesz tu wszystko, co Cię interesuje -- darmowe gry, mp3, zdjęcia do ściągnięcia, programy, recenzje filmów i opis mojego hobby itd.
Jak można się domyślić, na takich stronach nie było nic ciekawego, bo jedna czy dwie piosenki, parę zdjęć (w tym zdjęcie klatki z chomikiem) nikogo nie zaciekawią.

Lepszy serwis niszowy, choćby ta nisza była dość wąska. Niszę zawsze można łatwo rozszerzyć, gdy wiesz, czym goście interesują się na Twojej stronie najbardziej. Łatwiej rozszerzyć wąski profil działalności by pozyskać więcej gości, niż zdobywać więcej treści przy bardzo szerokiej tematyce. Na niszy łatwiej zdobyć wiarygodność (no tak, ten człowiek wie, o czym pisze, skoro na temat hodowli jabłoni napisał 10 artykułów).

Oczywiście, jeśli chcesz całymi dniami siedzieć nad swoją stroną, uczyć się nowych rzeczy i zbierać materiały, nic nie stoi na przeszkodzie. Ale wiem, że chciałbyś dużo zarobić możliwie niskim nakładem pracy. Tak jak ja. I tak jak każdy, bo zdrowy na umyśle unika pracy... ---

Krzysztof Lis, magister inżynier mechanik specjalności energetyka cieplna DrewnoZamiastBenzyny.pl - tanie paliwa alternatywne

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Jak wykreować z każdego produktu niszę w Internecie?

Jak wykreować z każdego produktu niszę w Internecie?

Autorem artykułu jest Tomek Urban


Jak wykreować z każdego produktu niszę w Internecie? Co to ta nisza? Nisza to unikalny produkt bądź, usługa skierowana do bardzo precyzyjnej niewielkiej grupy odbiorców. Wyobraź sobie dużą firmę produkującą masowo buty sportowe, wśród osób kupujących buty sportowe jest kilka osób niepe... Jak wykreować z każdego produktu niszę w Internecie?

Co to ta nisza?

Nisza to unikalny produkt bądź, usługa skierowana do bardzo precyzyjnej niewielkiej grupy odbiorców. Wyobraź sobie dużą firmę produkującą masowo buty sportowe, wśród osób kupujących buty sportowe jest kilka osób niepełnosprawnych z wadami kończyn, potrzebują one mieć indywidualnie dostosowane obuwie. Tu właśnie pojawia się szansa na produkt niszowy, czyli buty sportowe dla niepełnosprawnych - niewielu odbiorców, ale za to zdecydowanych do zakupu danego towaru.

Inny przykład podobrazia... jeszcze kilka lat temu, malarz artysta by coś namalować brał cztery deseczki, płótno, gwoździe i młotek no i zbijał by wyglądało jak obraz. Pewien Polak miał pomysł by dopomóc malarzowi i rozpocząć produkcję podobrazi (czyli tego na czym maluje się obraz), znalazł swoja niszę. Dziś podobrazia to powszechny produkt, którego jesteśmy dużym exporterem.

Jeszcze jeden przykład łyko drewniane... czyli odpady z tartaku, kiedyś wykorzystywano łyko do plecienia koszyków i tym podobnych rzeczy, dziś coraz rzadszy to produkt. Nisze ktoś znalazł gdzie indziej, eksportujemy z naszego kraju łyko, tym razem do Francji, mają tam taki wynalazek jak owijanie pewnego gatunku sera w łyko drzewne, podobno niezły biznes na tym można zrobić.

Co trzeba spełnić by mieć produkt niszowy...

Zapotrzebowanie. Z powyższych przykładów wynika przede wszystkim, że musi być zapotrzebowanie, niepełnosprawny potrzebuje buta, malarz potrzebuje podobrazia, a Francuz potrzebuje łyka, tak wiec jest potrzeba. Trzeba ją zidentyfikować, lub po prostu uświadomić. Np. nasz malarz tracił czas na zbijanie desek, zamiast malować, być może uświadamiał sobie potrzebę, ale on zajmuje się malowaniem, a nie biznesem, poza tym działał na tak małą skalę, powiedzmy jeden obraz na miesiąc, że tak wiele mu to kłopotu nie sprawiało, by namawiać kogoś na pojedynczą produkcję podobrazi. Ktoś zidentyfikował potrzebę i rozpoczął produkcję produktu niszowego, odniósł sukces.

Marketing produktu niszowego. Czyli co zrobić by malarz kupił podobrazie, co zrobić by niepełnosprawny kupił gotowe buty dla siebie, co zrobić by mleczarz francuski kupił hurtem łyko zamiast kombinować z produkcją na własną rękę? Odpowiedź jest prosta, po prostu pokazać produkt po odpowiedniej cenie, który pozwoli zaspokoić istniejącą potrzebę. Wystarczy uświadomić nabywcę, że taki produkt istnieje. Tu właśnie cała tajemnica produktów niszowych, jest produkt, jest nabywca, nie ma konkurencji, rynek przeważnie jest tak mały, że nie ma miejsca na więcej producentów, usługodawców. A większym przedsiębiorcom z kolei nie opłaca się rozdrabniać całej fazy produkcyjnej na tak niewielkie (czasem dziwne) części, efekt skali (w skrócie: im więcej jednakowego towaru tym mniejsze koszty) działa na tyle silnie, że rozdrabnianie może "zdawać się" nieopłacalne.

Jak wykorzystać cechy niszy do każdego produktu w internecie?

Nie jest to sposób na wykreowanie niszy, ale na wykorzystanie jej cech, mianowicie unikalnej potrzeby i uświadomienie istnienia rozwiązania.

Jakiś czas temu otrzymałem propozycję pomocy w rozwinięciu programu partnerskiego Dobry Sen, pierwsza moja myśl... co to jest? Jak to sprzedać? Przecież to się do TVMarketu nadaje, razem z innymi cudeńkami, a nie do Internetu! Jednakże zastanowiłem się i wymyśliłem strategię, podzieliłem produkt na mniejsze, można nazwać niszowe korzyści! Aktualnie jesteśmy po przetestowaniu metody, która odniosła sukces i planujemy wprowadzenie (zachęcenie partnerów do stworzenia) kolejnych "nisz", Ty też możesz spróbować i zarabiać na tym jeśli chcesz. Na przykład zrobić z Uan-an poduszkę dla matek w ciąży, czy cokolwiek innego Ci Twoja twórcza wyobraźnia podpowie, zapraszam do programu partnerskiego Dobry Sen.

Na czym wprowadzenie "niszy" polegało w tym wypadku? Internet daje naprawdę banalne i tanie rozwiązania, co też wykorzystałem. Stworzyłem ministronę promująca jedną korzyść poduszki Uan-An, mianowicie "łagodzenie bólów karku, kręgosłupa itd" (bole-karku.witryna.org). Jedyną promocją tej witryny było dodanie jej do ok. 150 katalogów (2 godz. pracy) i do kilku wyszukiwarek, dzięki czemu strona znalazła się w wynikach pod hasłami: bóle karku, bóle kręgosłupa, zwyrodnienie kręgosłupa. Aktualnie strona ma dosłownie kilka wejść dziennie, jeszcze mniej przejść na stronę Dobrego Snu, ale co najważniejsze generuje sprzedaż, przy minimum wysiłku (po prostu sobie leży w internecie)! 5% to skuteczność przekierowań na stronę Dobrego Snu z mojej strony o bólach karku, oznacza to że co 20 osoba decyduje się na zakup! Jeżeli próbowałeś coś kiedyś sprzedać w internecie zapewne wiesz że to jest bardzo dobra skuteczność, o której tylko pomarzyć!

Innym przykładem jest to co zrobiłem z promocją ebooka Google AdSense, założyłem że stron o "zarabianiu w internecie" tysiące, co też jest prawdą i sensu z nimi konkurować nie widzę, nie mam na tyle środków, strony o Google AdSense też zaczęły się pojawiać, jednakże stron o unikalnej korzyści "niszy", tego ebooka mianowicie o tym jak zapłacić podatek od AdSense brak, to też ją wykorzystałem.

Jak to działa!

Po pierwsze, osoba która dostała się na ministronę jest zainteresowana tematem, przynajmniej w części. Nie pozycjonujemy strony na hasła zupełnie nie związane z tematem, interesują nas tylko te osoby, które szukają informacji na dany temat, i wpisały ja w wyszukiwarkę. W naszym przykładzie, kogoś bolał kark, wpisał w wyszukiwarce ból karku i znalazł się na ministronie. Po pobieżnym zapoznaniu się ze stroną, jeżeli osoba tego właśnie szukała, w naszym przypadku sposobu na ból karku, zapewne przejdzie na dalej, do strony z pełną ofertą i większą ilością korzyści. Badania konsumentów wykazują, że im więcej korzyści widać tym większa szansa na decyzje zakupową, u nas wygląda to tak: Klient znalazł na pierwszej stronie coś co zaspokaja jego korzyść i jest dostępne, przechodzi dalej i widzi (jeśli jeszcze nie jest zdecydowany do zakupu), że oprócz jego jednej korzyści dodatkowo zaspokaja produkt inne potrzeby, co może być dodatkowym motywem decyzyjnym.

Niezbędne zasoby!

Aby dostrzegać "nisze", wynajdywać je... będzie Ci coś potrzebne! Potrzebna jest twórcza wizja przedmiotu, potrzebne jest dostrzeganie szczegółów których inni nie widzą. Nieszablonowe , nie schematyczne myślenie, to tajemnica sukcesu, sukcesu w biznesie i nie tylko. Sukces ten jest dostępny dla każdego! Zapraszam Cię na dość specyficzną gazetkę mailową, która objawi przed tobą tajniki twórczego, kreatywnego, nie szablonowego myślenia: http://kreatywnosc.witryna.org ---

Tomek Urban, właściciel serwisu ebiznes.org.pl oraz twórca Gazetki Kreatywnej Zapraszam na bloga: Tomek na życiowej ścieżce

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Telemarketing internetowy, czyli jak zmniejszyć o 90% rachunki za telefony?

Telemarketing internetowy, czyli jak zmniejszyć o 90% rachunki za telefony?

Autorem artykułu jest Dariusz Skraskowski


Od wielu lat telefon to moje podstawowe narzędzie pracy w kontaktach z klientami. Okazało się jednak, że wykonując tak wiele rozmów, zacząłem generować coraz większe koszty. Codzienna 2-3 godzinna sesja telefoniczna, to około 200 zł miesięcznie dodatkowych kosztów na jedno stanowisko. Zacząłem szukać tańszych rozwiązań. Natknąłem się na ... Drogi czytelniku.

Od wielu lat telefon to moje podstawowe narzędzie pracy w kontaktach z klientami.

Najczęściej wykorzystuję telefon do:

- odnajdywania nowych klientów,
- selekcji kontaktów i zbierania informacji,
- ustalania spotkań w przypadkach wymagających prezentacji,
- zdobywania zleceń od istniejących klientów,
- rozwiązywania problemów swoich klientów,
- radzenia sobie z reklamacjami,
- wzmacniania relacji i budowania zaufania klientów,
- prowadzenia konsultacji telefonicznych.

Okazało się jednak, że wykonując tak wiele rozmów, zacząłem generować coraz większe koszty. Codzienna 2-3 godzinna sesja telefoniczna, to około 200 zł miesięcznie dodatkowych kosztów na jedno stanowisko.

Zacząłem szukać tańszych rozwiązań. Natknąłem się na telefonię internetową.

Wystarczy mieć dostęp do internetu i słuchawki (opcjonalnie telefon stacjonarny lub bramkę) i można do woli rozmawiać.

Czy opłaca się korzystać z takiego rozwiązania?

Aby móc porozumiewać się z abonentami telefonicznymi należy zakupić kredyt na kwotę 5 lub 10 Eu. Dla kwoty doładowania netto 5 Eu kwota wpłacana wynosi 40 zł brutto. Przyjmując, że wpłacamy na konto 40 zł brutto (5 Eu) i korzystamy z połączeń telefonicznych na darmowe kierunki po jednej godzinie dziennie tylko w dni robocze, to łączny czas połączeń w danym okresie ważności kredytu wynosi:

4 m-ce x 20 dni x 1 godz x 60 min = 4800 minut / 4m-ce.

Z powyższych wyliczeń wynika, że minuta połączenia w tym wypadku kosztuje:

40 zł : 4800 min = 0,0083 zł / min t.j. 0,83 gr / min.

Całość kredytu mogę więc niezależnie od darmowych połączeń wykorzystać na połączenia płatne – 1 cent / min. Dla usługi, z której korzystam okres darmowych rozmów to 120 dni od daty zasilenia konta.

Podliczyłem oszczędności za rozmowy telefoniczne prowadzone w ubiegłych miesiącach. W moim przypadku oszczędności wynoszą około 250zł miesięcznie.

Jeśli chcesz otrzymać darmowy kurs mailowy: Jak krok po kroku uruchomić telefon internetowy, wyślij maila na adres telemarketer@interia.pl z dopiskiem:

Darmowy kurs mailowy: Jak krok po kroku uruchomić telefon internetowy.

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Autorem tego artykułu jest Dariusz Skraskowski, certyfikowany Praktyk NLP, specjalista telemarketingu, autor e-booka “Hipnotyczny telemarketing” wydanego przez Złote Myśli
http://telemarketing.zlotemysli.pl/telemarketing.php
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------- ---

Sekret motywacji

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl