środa, 16 stycznia 2013

Podpatrywanie sztuki wzbogacania się

Podpatrywanie sztuki wzbogacania się.

Autorem artykułu jest Romuald Szczypek


Tekst o nauce sztuki wzbogacania się W naszym systemie politycznym przez wiele lat nieprzyzwoitością było mówienie o bogactwie. Ludzie zamożni uważani byli za „krwiopijców” – musieli chować się, a w najlepszym przykładzie nie przyznawać do stanu posiadania.

Takie były decyzje historii i trwało to wiele lat.

W 1910 roku - prawie sto lat temu powstała książka
http://sztuka-wzbogacania.zlotemysli.pl/eres9596.php

Charakterystycznym cytatem z tej książki – ebooka publikowanego przez Złote Myśli wielu z nas zaczyna odcinać się od tego, co za nami, i myśli o nowym – już bez zawstydzenia:

"Biedę można usunąć, ale nie poprzez zwiększanie ilości zamożnych ludzi, którzy myślą o biedzie, tylko poprzez zwiększanie liczby biednych ludzi, mających zamiar z wiarą stać się bogatymi. Biedni nie potrzebują dobroczynności; potrzebują inspiracji. Dobroczynność daje im tylko chleb, by utrzymać ich przy życiu lub rozrywkę, by zapomnieli o ubóstwie na godzinę lub dwie; inspiracja natomiast sprawi, że podniosą się oni z biedy. Jeśli chcesz pomóc biednym, pokaż im, że mogą stać się bogaci; udowodnij to i sam stań się bogaty."

Jest to cytat z Wallace D. Wattles -Sztuka wzbogacania się - będącej Bestsellerem z 1910 roku.

Drugim charakterystycznym cytatem z tej książki jest:
"Posiadanie pieniędzy i własności jest rezultatem pewnego schematu postępowania; ci, którzy postępują w Pewien Sposób – celowo lub przez przypadek – stają się bogaci; natomiast ci, których działania odbiegają od tego Pewnego Sposobu, pozostają biedni bez względu na to, jak ciężko pracują i jak bardzo są uzdolnieni. Jest prawem naturalnym, że podobne przyczyny zawsze wywołują podobne skutki, dlatego każdy mężczyzna lub kobieta, którzy nauczą się działać w pewien odpowiedni sposób, staną się nieodmiennie bogatymi."

Portal www.4filary.pl jest miejscem spotkań dla ludzi przedsiębiorczych, szukających nowych rozwiązań – to portal średniego pokolenia, niewiele pamiętającego „sztywne zasady” poprzedniego systemu, w którym bogacenie się było niemile notowane, ale to też portal starszego pokolenia, tego 60+,tak pomyślany by nie trzeba było posiadać pełnej wiedzy informatycznej. Tu wystarczy – „nie matura, lecz chęć szczera”, jak to kiedyś było z edukacją na oficerów wojskowych...

Uczestnicy portalu przedsiębiorczych, którzy już pobrali bezpłatny fragment sztandarowego ebooka „sztuka wzbogacania się” - (powyżej link do pobrania) - powinni jakby „z urzędu” przeczytać stronę programu partnerskiego http://pp.zlotemysli.pl/

Widoczna kwota – pojawiająca się zaraz po wejściu na stronę – nie jest kwotą astronomiczną w przeliczeniu na ilość partnerów, którzy ją zarobili, ale jak to się popularnie mówi – leży prawie na ulicy. Tylko chcieć się schylić i podnieść podobne kwoty.

Jak to robił jeden z partnerów możemy przeczytać w skrócie ebooka http://superpartner.zlotemysli.pl/eres9596.php

By samemu rozpocząć zarabianie wystarczy wejść na stronę http://pp.zlotemysli.pl/
i zarejestrować się oraz pobrać podręcznik programu partnerskiego.

Na stronie Wydawnictwa Złote Myśli znajdziemy wszelkie materiały pomocnicze umożliwiające właściwe podjęcie pracy zarobkowej a na portalu www.4filary.pl znajdziemy to, co można nazwać podstawowym miejscem pracy. Na tym portalu możemy założyć sobie stronę, korzystając z gotowych narzędzi, w jakie jest wyposażony portal.

Połączenie towaru handlowego, który, na bardzo korzystnych zasadach oferują Złote Myśli oraz możliwości portalu przedsiębiorczych www.4filary.pl to wymarzona możliwość symbiozy, która może prowadzić do pełnej realizacji „systemu wzbogacania się” w stylu sztandarowego, początkowego ebooka – zgodnie z cytatem:

"Musisz pozbyć się myśli o współzawodnictwie. Masz tworzyć, a nie konkurować o to, co już zostało stworzone. Nie musisz nic nikomu zabierać. Nie musisz być twardy i bezwzględny. Nie musisz posuwać się do oszustwa czy wykorzystywać innych. Nie musisz nikogo zmuszać, by pracował dla Ciebie za mniej niż zarabia obecnie

Najwyższy czas brać swoje sprawy w swoje ręce w stylu „W Pewien Sposób”, jak do tego namawia autor, Wallace D. Wattles w kontekście kolejnego cytatu z Jego książki:
"Nie musisz patrzeć z zazdrością na własność innych; nikt nie posiada tego, czego nie mógłbyś zdobyć sam, bez zabierania drugiemu czegokolwiek."

„Sztuka wzbogacania się” winna stać się podstawową książką edukacyjną dla młodych „szkolniaków”, ale i dla tych, którzy chcą się pozbyć smaku siarki, po minionym systemie.

Ebok jest również w wersji mówionej oraz zawiera kawałek filmu w języku angielskim.

Obyśmy potrafili skutecznie naśladować.



---

http://projekty.murator.pl/?dh=83499d69157327f8872596a839b718ee83db5b1a

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Serwisy z artykułami promocyjnymi

Serwisy z artykułami promocyjnymi

Autorem artykułu jest Adam Jastrząb


artykularnia_import

Na wstępie chciałbym podkreślić, że artykuł ten nie odnosi się do Artykularni. Tutaj na prawdę można pobawić się w dziennikarstwo i na pierwszy rzut oka widać, że portal jest zrobiony z dużym rozmachem. Chociaż nie wiemy jaki był pierwotny zamysł autora i pomysłodawcy, ale wyszedł z tego niezły serwis internetowy.



Pewnie część osób zauważyła, że serwisy z artykułami stały się bardzo popularne i wyrastają jak grzyby po deszczu. Nagły wzrost ich popularności nie jest bynajmniej spowodowany wzrostem zainteresowania dziennikarstwem. W serwisach z artykułami każdy może pisać prawie wszystko. Niektóre nie są nawet moderowane. Serwisy takie są świetną okazją do napisania artykuł promujący własną firmę. Każdy specjalista od PR wie, że artykuł prasowy daje większe korzyści z punktu widzenia wiarygodności niż reklama. Artykuły internetowe można uplasować pomiędzy tymi dwoma formami. Dziennikarz prasowy jest osobą publicznego zaufania i markuje swoim nazwiskiem artykuł, czego brakuje artykułom internetowym. Jednak nie jest to główna przycyzna powstawania tego typu serwisów. Podstawą całej tej sytuacji jest fakt, że rośnie nam potentat internetowy. To firma Google narzuca warunki w Internecie. Decyduje o być albo nie być sklepów internetowych i wielu innych firm. Nawet utrwaliło się powiedzenie. "Jak czegoś nie ma w Google, to nie istnieje". Większości internautów na całym świecie korzysta głownie z wyszukiwarki Google. Dlaczego? Bo jest najlepsza. Nawet gdybyśmy chcieli korzystać z naszych rodzimych wyszukiwarek, to i tak wrócimy do Google bo reszta jest "100 lat" do tyłu za technologią Google i po prostu nie znajdziemy, albo trudniej nam będzie znaleźć to czego szukamy. Jedyną światową firmą "goniącą" Google jest Yahoo, ale nie ma polskiej wersji jak na razie.
W tego typu serwisach seo można zamieszczać linki do innych stron. Z punktu widzenia Google linki w treści powiązanej tematycznie przynoszą najwięcej korzyści w postaci wyższych wyników wyszukiwania. Dlatego artykuły promocyjne są bardzo chętnie pisane przez pozycjonerów i osoby promujące swoje strony. Przynosi to obopólne korzyści ponieważ osoba pisząca artykuł powiększa tak zwany "content" - czyli zawartość serwisu oferującego publikacje artykułów, co z kolei także wpływa na zwiększanie jego pozycji w hierarchii Google (wyższa pozycja). I to jest główna przyczyna powstawania stron typu presell służące nie tyle pisaniu artykułów co promocji stron. Niektórzy uważają to za spam. W takim razie wszystkie formy reklamy i promocji również powinni uznać za spam. Niektóry osoby czytają takie artykuły promocyjne również. Poza tym często, nawet pisanie artykułu w celach promocyjnych wymaga od autora przekazani pewnej wiedzy.





--- Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Sklepy internetowe - przyszłość zakupów?

Sklepy internetowe - przyszłość zakupów?

Autorem artykułu jest Rafał Kowalski


Zakupy w internecie nie są już czymś egzotycznym. Przy obecnej ekspansji Internetu (także w naszym kraju) oraz przy jego coraz większej powszechności, sklepy internetowe nie są niczym niezwykłym. Mało tego - wręcz konieczne staje się posiadanie sklepu internetowego. Stwierdzenie, że jeśli kogoś ... Zakupy w internecie nie są już czymś egzotycznym. Przy obecnej ekspansji Internetu (także w naszym kraju) oraz przy jego coraz większej powszechności, sklepy internetowe nie są niczym niezwykłym. Mało tego - wręcz konieczne staje się posiadanie sklepu internetowego. Stwierdzenie, że jeśli kogoś nie ma w Internecie, to nie ma go wcale, zdaje się tutaj coraz częściej być prawdziwe.

Coraz więcej branż przenosi się także do Internetu - dzięki temu dana firma może zwiększyć ilość potencjalnych klientów. Jest to bardzo korzystne zwłaszcza jeśli firma posiada tylko jeden sklep i siłą rzeczy większość klientów będzie raczej z obszaru gdzie sklep się znajduje. Sklep internetowy zmienia postać rzeczy diametralnie. Możemy dotrzeć do klientów z najdalszych krańców Polski, a nawet świata.

Co do wspomnianych branż - są one bardzo różne. Może to być np. sklep RTV, który oferuje takie rzeczy jak: telewizory LCD, kino domowe czy też aparaty cyfrowe. Jeśli więc chcemy kupić telewizor LCD, możemy nie ruszając się z fotela przed komputerem przejrzeć ofertę różnych sklepów. Mało tego - mamy możliwość użycia jednej z wielu porównywarek cen i wybrać ofertę dla nas najkorzystniejszą.

Oferowanie elektroniki przez Internet wydaje się w miarę naturalne. Jednak nic nie stoi na przeszkodzie, żeby w sklepach internetowych nabyć takie produkty jak: zdrowa żywność czy też nagrzewnice, agregaty prądotwórcze, lub kompresory. Zazwyczaj wspomniane maszyny potrzebne są firmom - takie zamawianie przez internet może bardzo usprawnić ich pracę.

Przed zakupem w konkretnym sklepie internetowym warto przeprowadzić mały wywiad i upewnić się, że sklep prowadzi solidna firma, a tym samym nie zostaniemy zrobieni w przysłowiowego balona.

Moim zdaniem sklepy internetowe będą rozpowszechniać się coraz bardziej - nie wyprą może tradycyjnych zakupów, bo mimo wszystko dobrze jest się czasem powłóczyć po sklepach i móc dotknąć kupowany towar, jednakże zdobędą spory udział w rynku. ---

Pozycjonowanie stron

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

wtorek, 25 grudnia 2012

Umowa o wykonanie strony internetowej

Umowa o wykonanie strony internetowej

Autorem artykułu jest Krzysztof Wąs


Umowa o wykonanie strony internetowej jest umową o dzieło, którą regulują art. 627-646 Kodeksu cywilnego. Przez umowę o dzieło rozumiemy taki stosunek prawny, gdzie przyjmujący zamówienie zobowiązuje się do wykonania określonej rzeczy, czynności, a zamawiający do zapłaty wynagrodzenia (art. 627 k.c.... Umowa o wykonanie strony internetowej jest umową o dzieło, którą regulują art. 627-646 Kodeksu cywilnego. Przez umowę o dzieło rozumiemy taki stosunek prawny, gdzie przyjmujący zamówienie zobowiązuje się do wykonania określonej rzeczy, czynności, a zamawiający do zapłaty wynagrodzenia (art. 627 k.c.).

Różnica między umową o dzieło a umową zlecenia polega na tym, że umowa o dzieło musi zakończyć się określonym rezultatem. W tym przypadku będzie to poprawnie działająca strona internetowa.

Odrębną kwestią jest miejsce utrzymywania wykonanych stron internetowych. Wykonawca nie jest z mocy ustawy obowiązany do zapewnienia czy udostępnienia zamawiającemu określonych zasobów technicznych celem właściwego korzystania z dzieła. Nie oznacza to jednak, że w efekcie określonych unormowań między stronami wykonawcy nie można tego zadania przydzielić.

Niematerialny charakter dzieła sprawia, że rezultatem jest tu określone dobro, które nie jest rzeczą. Należy w tym miejscu zaznaczyć różnicę między faktycznym przedmiotem umowy a nośnikiem (np. płyta kompaktowa, dysk twardy), na którym umieszczone jest owo dobro. Strona internetowa to zbiór kodów i elementów graficznych, które połączone ze sobą tworzą określony obraz widoczny na monitorze komputera.

Aby wykonać stronę internetową potrzebne są określone materiały, takie jak grafiki, zdjęcia, logotypy itp. oraz treść, jaka ma być prezentowana na poszczególnych stronach. Elementów tych może dostarczyć zarówno zamawiający, jak i wykonawca. Zazwyczaj w tym zakresie niezbędne jest współdziałanie obu stron. Trudno sobie wyobrazić stronę internetową jakiegokolwiek podmiotu bez elementów ściśle z nim związanych (np. nazwa, logo, zdjęcia). Art. 640 k.c. wyraźnie stwierdza powinność współdziałania zamawiającego, gdy jest ono niezbędne do prawidłowego wykonania dzieła. W przypadku braku takiego współdziałania przyjmujący zamówienie może wyznaczyć odpowiedni termin z zagrożeniem, iż po jego bezskutecznym upływie będzie mógł odstąpić od umowy. Materiały, które dostarczył zamawiający a nie zostały zużyte należy składając z nich odpowiedni rachunek zwrócić.

Art. 639 k.c. stanowi natomiast, że zamawiający nie może odmówić zapłaty wynagrodzenia mimo niewykonania dzieła, jeżeli przyjmujący zamówienie był gotów je wykonać, lecz doznał przeszkody z przyczyn dotyczących zamawiającego.

Proces realizacji zadania może zostać na mocy umowy podzielony na określoną ilość etapów. Strona internetowa może być oddawana częściami. W takim przypadku należy również dokonać podziału sumy stanowiącej wynagrodzenie za wykonanie dzieła. Zgodnie bowiem z § 2 art. 642 k.c. jeżeli dzieło będzie oddawane częściami wynagrodzenie należy się z chwilą spełnienia każdego ze świadczeń częściowych.

Zamawiający uprawniony jest do odstąpienia od umowy zanim dzieło zostanie ukończone nie płacąc pełnego wynagrodzenia, pod warunkiem że przyjmujący coś oszczędził z powodu niewykonania dzieła. Wprowadzenie etapowości prac, podzielenie świadczenia, pozwala domniemywać, iż taka oszczędność wynika z niewykonanych jeszcze części.

W chwili oddania strona internetowa powinna być wykonana prawidłowo, bez żadnych wad. W przypadku ich stwierdzenia zamawiający ma prawo żądać ich usunięcia, wyznaczając w tym celu odpowiedni termin. Gdy wady nie zostaną usunięte w oznaczonym terminie zamawiający może odstąpić od umowy, jeżeli wady są istotne bądź żądać obniżenia wynagrodzenia, jeżeli wady są nieistotne.

Wykonawca wydając stronę internetową musi umożliwić zamawiającemu korzystanie z niej. Wiąże się to z przekazaniem samego dzieła oraz, z reguły, przeniesieniem majątkowych praw autorskich na zamawiającego. ---

Grupa Interium » Dołącz do nas | e-inkubator

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Dla hadlowców, czyli dla wszystkich

Dla hadlowców, czyli dla wszystkich

Autorem artykułu jest Grzegorz Borys


Często to powtarzam, co gdzieś usłyszałem, że w życiu, nie każdy może być w jakiejś dziedzinie najlepszy, ale wystarczy być pierwszym. Tym bardziej cieszy mnie, że dziś zamieszczam ten artykuł. Jestem sobie pierwszy. Będąc obserwatorem sceny politycznej, mogę powiedzieć, że mało mnie ona dotycz... Często to powtarzam, co gdzieś usłyszałem, że w życiu, nie każdy może być w jakiejś dziedzinie najlepszy, ale wystarczy być pierwszym. Tym bardziej cieszy mnie, że dziś zamieszczam ten artykuł. Jestem sobie pierwszy.


Będąc obserwatorem sceny politycznej, mogę powiedzieć, że mało mnie ona dotyczy i oby tak pozostało jak najdłużej. Gospodarka, o której zapewne wielu zawsze będzie się wypowiadało, ma się nie najgorzej, dlatego i ten temat pozostawię specjalistom, których tu zapewne nie zabraknie.
Interesuje mnie biznes. Ten biznes, który rozwija się najbardziej dynamicznie, a mam na myśli sprzedaż w Internecie.
Dziś na stronach amerykańskiego Forbs'a, wyczytałem, że tu w sieci, można kupić już wszystko.Od bezludnej wyspy, za jedyne 1,5 mln $, poprzez "doznania Bonda" za 75 tyś. dolarów, do działki na księżycu, a za ile nie pamiętam.

W sytuacji, gdy dziennie powstaje dziesiątki sklepów internetowych, nowych witryn i pomysłów na biznes, z uśmiechem na ustach i paradoksalnie stwierdzam, że nie skończy się deficyt na ludzi handlu. Na rasowych przedstawicieli handlowych. Za każdym e-biznesem, musi stać ktoś, kto będzie robił za handlowca. To bardzo pocieszające dla mnie.

Także e-biznes nie poradzi sobie bez kontaktów międzyludzkich, a myślę, że wielu jest o tym przekonanych decydując się na "krok w Internet".
Mało tego, tym którzy myślą poważnie o e-biznesie, powiem jeszcze jedno:
macie przynajmniej o jednego handlowca za mało. Musicie mieć e-handlowca.

"Siedzę" w Internecie długo. Wrodzona skromność, nie pozwala mi powiedzieć, że bardzo długo. Kurak wodna, od początku w nim jestem!
Pamiętam czas, gdy jedyny możliwy dostęp, był poprzez dial-up, a wtedy nie myślałem, że zasiądę kiedyś przed monitorem i surfując, wymyślę to czym dziś, chciałbym się podzielić.

Kontrowersja pierwsza: podzieliłem ludzkość na dwie kategorie.
One (te kategorie) przenikają się, bo nie jesteśmy w stanie pozostać tylko w jednej.
Może to zbytnio uproszczę, ale tu, w sieci (w "realu" przede wszystkim), podział jest ewidentny, a po której bardziej będziesz stronie, to już zależy wyłącznie od Ciebie.
Sprzedajesz albo kupujesz. Przewagę osiągasz, gdy więcej sprzedajesz niż kupujesz. Trywialne co? Ale ile razy w ten sposób pomyślałeś?

Wiem, że to wszystko nie bardzo jest odkrywcze, ale im szybciej zdamy sobie sprawę jak handel w sieci głęboko sięga do portfeli i jakie to jest banalne sięgać do nich, tym łatwiej będzie zrozumieć, co wkrótce każdy handlowiec musi zrobić. Musi nauczyć się jak sprzedawać swój produkt w sieci, bo nie ma wyjścia. To budowanie przewagi.

Nie zamierzam w tym miejscu rozkładać każdej strony www na czynniki pierwsze , by wskazywać, że nawet tam gdzie wszystko teoretycznie rozdaje się za darmochę, znajdziesz reklamy, boksy i komercyjne treści. Bój o klienta jest bezwzględny. Każda strona to Sprzedający.

Wszędzie zastawia się pułapki, haczyki. Jedni robią to wręcz perfekcyjnie inni wręcz beznadziejnie.

Teraz będzie naprawdę szczerze. Mam kilka wskazówek i kierunków. Przemyśl to.
Wydawać by się mogło, że w serwisie takim jak przedstawiciel-handlowy.pl klientami będą ludzie którzy, zajmują się handlem. Otóż nie. Ja wymyśliłem zupełnie coś innego.

Przyznaję, że na naszej stronie są linki, produkty, na których zarabiam. Wybacz;)
Mój pomysł jednak sięga znacznie dalej.

Chciałbym stworzyć taki inkubator'ek przedsiębiorczości wyposażony we wszystkie dostępne mechanizmy wspierania użytkowników. Po co? Po to, by każdy kto skorzysta z jego zasobów był w jakiś sposób związany z tym miejscem. By nadmienił, że to właśnie tu znalazł inspirację. Podobno już się nas cytuje w pracach dyplomowych, jako źródło.

Twoja firma albo Ty osobiście, będziesz potrzebował wiedzy, która pomoże rozwinąć Ci skrzydła w sieci. Będziesz musiał wiedzieć jaką wybrać domenę, jak pozycjonować swój biznes, gdzie szukać pomocy.

Wchodząc na nasza stronę dostajesz wiele wskazówek co robić, by pozyskiwać klientów lub skupiać uwagę na swoim produkcie.
Jeśli jesteś kupującym, to to zignorujesz. Całe życie będziesz kupował.
Jeśli sprzedajesz cokolwiek a w dodatku chcesz to robić w sieci, to musisz się zastanowić gdzie szukać pomocy.

Wkrótce o tym, że nie należy zadawać się ze znajomymi.... informatykami ;)

---------------------------------------------------
Grzegorz Borys
Sales Management Consulting
SMC Polska
http://www.przedstawiciel-handlowy.pl
http://www.e-PH.pl ---

http://Przedstawiciel-Handlowy.pl http://e-PH.pl Grupa Trzymająca Handel

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl