wtorek, 29 stycznia 2013

Google AdSense - czy da się na tym zarobić?

Google AdSense - czy da się na tym zarobić?

Autorem artykułu jest Andrzej Rakowski


Książek o Adsense jest więcej niż Wam się wydaje. Sporo można się również dowiedzieć odwiedzając niektóre fora dyskusyjne. Dzisiaj opiszę jak zarabiam na reklamie kontekstowej na mojej stronie. Dolar $ leci w dół i wedłóg prognoz analityków nic nie wskazuje na zmianę spadków. Mało tego stawki pols... Książek o Adsense jest więcej niż Wam się wydaje. Sporo można się również dowiedzieć odwiedzając niektóre fora dyskusyjne. Dzisiaj opiszę jak zarabiam na reklamie kontekstowej na mojej stronie.
Dolar $ leci w dół i wedłóg prognoz analityków nic nie wskazuje na zmianę spadków. Mało tego stawki polskich reklamodawców są śmiesznie niskie. Śmiać mi się chce jak na aukcjach internetowych ludzie piszą że na adsense można zarobić nawet kilka dolarów za jedno kliknięcie. Tak! Ale nie w Polsce! I nie na wszystkie słowa kluczowe. Może powiem jak to wygląda u mnie. Reklamy są ładnie wkomponowane w treść , odpowiednio dobrane do treści strony a mimo to lepiej zarabiam na najmniej opłacalnym pp w sieci. Czemu tak jest?

Pisałem już o tym wyżej. Dolar jest strasznie tani a średnia klika wynosi 0,02 $. To skłoniło mnie do usunięcia jednego bloku reklamowego na stronie na rzecz boksu reklamowego jednego z pp w jakim działam. A w perspektywie następnych miesięcy mam zamiar usunąć wszystkie reklamy google adsense ze strony.

Czytałem również na forach posty pt: " Dostałem bana i nie wiem za co!" Muszę Wam powiedzieć że Google lubi blokować konta, nie zawsze podając prawdziwy powód. Piszę to z całą odpowiedzialnością. Czytałem sporo na różnych forach i wierzcie mi , takie sytuacje się zdarzają dość często.

Oczywiście jeśli ktoś klika sobie sam , lub prosi o to znajomych to BAN jest tu na miejscu ale tak bez powodu???

Miałem napisać Wam ten krótki art. i na końcu podać linka do ebooka " Google Adsense" gdzie autor opisuje sposób jak można zarobić kilkadziesiąt dolców dziennie. Ale nie zrobię tego gdyż męczyło by mnie sumienie. ;-) Po prostu przejechałem się na ich pp i zdecydowanie nie polecam go poczatkującym partnerom. Co nie znaczy że można na nim sporo zarobić - tego nie powiedziałem.

Za to moge Wam z całą pewnością polecić lekturę darmowego fragmentu tego ebooka którego możecie pobrać klikając na ten lnk: http://www.poradniki.biz/rar/Google.zip ---

http://www.poradniki.biz http://www.poradniki.blog.pl

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Nie daj się nabrać oszustom

Nie daj się nabrać oszustom

Autorem artykułu jest Piotr Bukowski


W sieci bardzo łatwo natrafić na oszustów - osoby, które chcą łatwo wzbogacić się twoim kosztem. Proponują ci metody, które nie dadzą ci zarobić więcej, niż... W sieci bardzo łatwo natrafić na oszustów - osoby, które chcą łatwo wzbogacić się twoim kosztem. Proponują ci metody, które nie dadzą ci zarobić więcej, niż kilka złotych miesięcznie (poza tym w ogóle ci ich nie wypłacą). Przez nich tylko zmarnujesz swój czas.

Z pewnością zastanawiasz się jakie metody zarabiania w sieci są nieskuteczne. Na pewno nie zarobisz na klikaniu w reklamy wyświetlające się na przeróżnych surfbarach, linki w przychodzących do ciebie tonach spamu, a także na oszukańczych piramidkach finansowych i innych podejrzanych metodach. Ogólnie im bardziej ktoś cię przekonuje do tego, że jego metoda jest uczciwa i "pomoże ci zarobić duuużo kasy!!!!", tym bardziej jest ona podejrzana.

Patrz krytycznie na wszystkie oferty łatwego zarobku. Bez pewnego nakładu pracy nic nie osiągniesz. Oczywiście w Internecie kryje się duży potencjał i każdy, naprawdę każdy ma szansę na zarobienie pieniędzy, lecz innymi metodami. Jednym z najbardziej popularnych sposobów jest uczestnictwo w programach partnerskich, lecz o tym piszę w innym artykule... ---

Piotr Bukowski http://pieniadze-w-sieci.yoyo.pl

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Jak napisać dobre Case Study

Jak napisać dobre Case Study

Autorem artykułu jest Darek Puzyrkiewicz


Chcesz szybko przekonać swojego klienta do zakupu? Udowodnij mu, że spełnisz wszystkie obietnice zawarte w ofercie sprzedaży. Albo jeszcze lepiej - pokaż, że dajesz jeszcze więcej niż obiecujesz! Oto skuteczny sposób na przekonanie klienta – publikacja Case Study. Chcesz szybko przekonać swojego klienta do zakupu? Udowodnij mu, że spełnisz wszystkie obietnice zawarte w ofercie sprzedaży. Albo jeszcze lepiej - pokaż, że dajesz jeszcze więcej niż obiecujesz!

Copywriter radzi: skuteczny sposób na przekonanie klienta to publikacja Case Study.


Definicja: Case Study (analiza przypadku, studium przypadku) – szczegółowy opis, zazwyczaj rzeczywistego, przypadku, pozwalający wyciągnąć wnioski co do przyczyn i rezultatów jego przebiegu oraz szerzej danego modelu biznesowego, cech rynku, uwarunkowań technicznych, kulturowych, społecznych itp. Celem studium przypadku jest pokazanie koncepcji wartych skopiowania, jak i potencjalnych błędów, których należy uniknąć. (źródło: Wikipedia)

Case Study podobne jest do referencji, gdzie klient opisuje swoje doświadczenia z produktem. Ma jednak nad nimi zasadniczą przewagę. W przeciwieństwie do rekomendacji, Studium Przypadku pisane jest przez Ciebie, a nie przez klienta. Oznacza to, że możesz w nim podkreślić i zaakcentować fakty, które zechcesz. W ten sposób staje się ono potężnym narzędziem wspierającym sprzedaż.

Co dzieje się, gdy wykorzystujesz w sprzedaży Case Study?

1. Przede wszystkim pokazujesz swój produkt w działaniu. Jest to o wiele bardziej przekonujące, niż zwykły opis cech i korzyści. Czytelnik jest w stanie sobie lepiej uzmysłowić dobrodziejstwa, jakie przynosi zakup. A to oznacza…. większą sprzedaż.

2. Twoja oferta staje się bardziej wiarygodna. Nie są to już tylko czcze obietnice. Opisując Studium Przypadku, udowadniasz, że twój produkt przynosi klientom konkretne rezultaty. A to oznacza…. tak, większą sprzedaż.

Przygotowanie

Pierwsza i podstawowa zasada: opisywane przypadki MUSZĄ BYĆ AUTENTYCZNE. Jest tylko jeden wyjątek od tej zasady, ale o tym napiszę nieco dalej.

Zacznij od zebrania dostępnych materiałów na temat konkretnych przypadków. Niezbędny będzie kontakt z dotychczasowymi klientami w celu uzyskania informacji na temat skuteczności produktu. Zbierz razem wszystkie możliwe fakty, związane z jego używaniem przez klienta. Pomocne będą też wypowiedzi bezpośrednich użytkowników. Jeżeli jest to większa firma, to warto zebrać opinie kierownictwa, które może samo nie używa produktu, ale widzi dalekosiężne skutki jego zastosowania.

Plan pracy

Sekretem skuteczności Case Study w zwiększeniu sprzedaży jest ukierunkowanie na cel. Po co bowiem je publikujesz? Żeby do czegoś przekonać czytelnika, prawda? Klient, który rozważa zakup twojego produktu szuka odpowiedzi na pytanie: jakie są faktyczne efekty działania produktu?

Musisz wiedzieć czego obawia się twój potencjalny klient. Twoim celem jest zapewnić go, że spełnisz wszystkie swoje obietnice, związane z produktem. On chce mieć pewność, że dobrze robi, decydując się na zakup.

Przeglądając dostępne materiały zwróć uwagę na fakty i wypowiedzi klientów, które mogą rozwiać obawy potencjalnych kupców. Wybierasz to, co jest najbardziej przekonujące.

Dobrym pomysłem jest wyodrębnienie jednej, głównej myśli. Ona będzie podstawą całego opisu. Może to być jakaś szczególna właściwość produktu, wyjątkowa korzyść, czy spektakularne rezultaty. Stwórz na tej podstawie myśl przewodnią, hasło. Dzięki temu unikniesz wikłania się w zbędne szczegóły a całość zyska na przejrzystości i sile przekonywania.

Pisanie

Kiedy wiesz dokładnie, co chcesz przekazać, po prostu zacznij pisać. Zacznij od myśli przewodniej, z której możesz zrobić tytuł. Na tym etapie pracy nie przejmuj się w ogóle gramatyką ani ortografią. Najważniejsze jest pozwolić myślom swobodnie płynąć.

Case Study powinno składać się z opisów czterech elementów:

1. Klient – kim jest, czym się zajmuje i jaką ma pozycję w swojej branży

2. Potrzeba – Co chciał zmienić? Czy osiągnąć nowy cel (szybciej, efektywniej)? Czy może zależało mu na uniknięciu problemów, firmie coś groziło? Jakie były oczekiwania klienta?

3. Rozwiązanie – Co dokładnie twoja firma zrobiła dla klienta? Jaki produkt został zakupiony? Jak przebiegało wdrożenie? Jakie działania zostały podjęte?

4. Rezultaty – Co się zmieniło? Co pozostało bez mian? Co zmieni się w najbliższej przyszłości? Jaki jest bilans transakcji sprzedaży? Co klient osiągnął?

Studium Przypadku pisane jest w formie opowieści. Czytelnik powinien być prowadzony przez całą historię do celu, który został wyznaczony na etapie przygotowania. Niech sam wyciągnie wnioski.

Edycja tekstu

Swoją opowieść odłóż na dzień lub dwa – jeśli to oczywiście możliwe. Potem zacznij ją edytować. Jednym z lepszych sposobów jest czytanie tekstu na głos. Chodzi o to, by brzmiało to jak zwykła rozmowa. Dzięki temu nie tylko łatwiej się czyta, ale i brzmi bardziej wiarygodnie i nie wygląda jak reklama.

Postaraj się też nadać tekstowi dynamikę. Jak? Unikaj abstrakcji. Mów o konkretnych rzeczach i działaniach. Zwróć uwagę na skojarzenia i obrazy, jakie pojawiają się przy czytaniu tekstu.

Na koniec uzupełnij opis danymi klienta, którego historię opisujesz. Im więcej tych danych, tym lepiej, bo całość staje się bardziej wiarygodna.

Czego unikać?

Największe błędy, jakie można popełnić przy tworzeniu Case Study, to:

1. Publikacja wymyślonej historii, która udaje autentyczną

Możesz oczywiście opublikować zmyśloną historię, jednak kiedy klienci odkryją, że jest ona nieautentyczna, to na zawsze stracisz wiarygodność. W Internecie wieści szybko się rozchodzą.

Jest jeden wyjątek od tej reguły. Wiele firm nie posiada żadnych autentycznych historii klientów. Co wtedy? Możesz stworzyć od zera taką opowieść, jednak pod żadnym pozorem nie udawaj, że jest autentyczna. Wystarczy napisać, że jest to tylko przykład, w jaki sposób może zadziałać twój produkt. Czy warto więc publikować takie wymyślone historie? Oczywiście, są one bowiem doskonałą ilustracja korzyści dla klienta.

2. Zbyt długi raport, pełen niepotrzebnych szczegółów

Nie staraj się zbyt szczegółowo opisywać historii klienta, bo czytelnik szybko się w niej pogubi. Skup się na najważniejszych elementach opowieści, które mają znaczenie dla głównej myśli.

3. Nieciekawa historia

Pamiętaj, twoja opowieść jest tylko tak dobra, jak jej najsłabszy fragment. Jeżeli zanudzisz czytelnika, to nie będzie chciało mu się dalej czytać i cała twoja praca pójdzie na marne.

4. Klient sam pisze Case Study

Tego typu opowieść będzie na pewno autentyczna i wiarygodna, jednak ma jedną wadę. Nie odda ona zamierzonej przez Ciebie myśli. Nie będzie prowadziła do wybranego celu i przez to straci swoją moc przekonywania. W najgorszym wypadku potraktowana zostanie jako ciekawostka, która nie wzbudza zaufania i zainteresowania produktem.

5. Brak danych o kliencie

Bez danych klienta, którego dotyczy Case Study, nie możesz liczyć na przekonanie czytelnika za pomocą tej historii. Musi być możliwość weryfikacji Studium Przypadku. Nie zawsze klient, który jest bohaterem opowieści będzie chciał wszystkie dane ujawnić. Nalegaj jednak, by zamieścić chociaż podstawowe dane teleadresowe.

Podsumowanie

Case Study może stać się elementem oferty sprzedaży, który w znaczący sposób podniesie jej skuteczność. Studium Przypadku powinno jednak spełniać kilka warunków: musi być wiarygodne, podporządkowane jednej, przewodniej myśli i posiadać formę ciekawej historii. Ważnym składnikiem sukcesu jest struktura Case Study, na którą składają się cztery - opisane wyżej – elementy. ---

Chcesz poznać tajniki copywritingu i za darmo otrzymać poradnik na temat pisania skutecznych ofert i reklam? Sprawdź www.dynanews.pl

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Co zamiast (lub obok) darmowego autorespondera FreeBota?

Co zamiast (lub obok) darmowego autorespondera FreeBota?

Autorem artykułu jest Jarek Szumski


Jak radzić sobie po zmianach w możliwościach darmowego autorespondera FreeBota? Muszę korzystać z płatnej wersji? Jest darmowa alternatywa - phplist.

O co chodzi?


Darmowy wielokrotny autoresponder FreeBot - tę nazwę znają chyba wszyscy, którzy używają czegoś do rozsyłania mailingu. Chcesz dotrzeć do innych ze swoimi przemyśleniami, radami, usługami - najprościej i najtaniej zrobić to poprzez e-maila.
Po ostatnich zmianach w możliwościach darmowego FreeBota, masz kilka wyjść, jeśli chcesz w dalszym ciągu rozsyłać swój mailing:
1 - wykupić ImpleBota;
2 - wysyłać mailing ręcznie korzystając z programu pocztowego (zgroza);
3 - założyć własnego autorespondera, korzystając z darmowego oprogramowania.

Co zrobić?


Jeśli na liście/listach subskrybentów swoich newsletterów, kursów mailowych itp. masz wiele osób najprościej jest wykupić abonament np. tutaj. Abonament nie jest drogi, ale co zrobić jeśli masz takich list kilka(naście)? Robi się niezły wydatek.
Oczywiście w przedbiegach odpada ręczny mailing.
Można wykorzystać - ja tak zrobiłem - darmowe oprogramowanie o dużych możliwościah phplist.
Co musisz mieć aby go używać?
1 - serwer www;
2 - dostęp do bazy danych MySql;
3 - trochę czasu (na konfigurację, testowanie, import użytkowników z FreeBota).

Możliwości phplist


Ilość list (chyba) nieograniczona, atrybuty użytkownika - nie zauważyłem istotnych ograniczeń.
Możliwości konfiguracyjne bardzo rozbudowane. Rozsyłanie poczty w przypadku dużej ilości subskrybentów dzielone na "kawałki", gdyż serwery pocztowe mają z reguły ograniczenia na ilość wysyłanej na raz poczty.
Co ciekawe - można używać w dalszym ciągu FreeBota do rejestracji uzytkowników, choćby ze względu na opcję Co-Reg (przynajmniej póki działa), aby zdobywać nowych subskrybentów, niejako przy okazji. Po zarejestrowaniu we FreeBocie eksport do phplist - i gotowe.
Prócz tego Twój phplist ma również swoje strony rejestracji subskrypcji np. tutaj.
Po rozesłaniu pierwszego mailingu do nowych użytkowników można ich usunąć z FreeBota.
Dlaczego dopiero po mailingu - ponieważ wtedy otrzymują nowy adres do rezygnacji z subskrypcji, który prowadzi do Twojego phplist i wypisanie następuje nie z FreeBota tylko z Twojego autoresponera.

Podsumowanie


Zdaję sobie sprawę, że phplist nie jest jedynym oprogramowaniem do wysyłania mailingu. Trafiłem na niego, wypróbowałem i jestem zadowolony.
Wiadomo, że nie wszyscy posiadają umiejętności i wiedzę, aby poradzić sobie z takim oprogramowaniem. Chciałem tylko pokazać jak można poradzić sobie z problemem, nie ponosząc praktycznie żadnych kosztów.

---

Internetowy biznes Polskie ebooki

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

sobota, 26 stycznia 2013

10 najczęściej popełnianych błędów przez początkujących e-biznesmenów

10 najczęściej popełnianych błędów przez początkujących e-biznesmenów

Autorem artykułu jest Agnieszka Kądziołka


Poznaj 10 najczęściej popełnianych błędów przez początkujących e-biznesmenów (i nie tylko) 1. Nie zbieranie adresów email osób odwiedzających serwis

Każdy użytkownik, który odwiedzą Twoją stronę WWW jest na wagę srebra. Jeśli wróci na tę stronę - jest na wagę złota :)
Niestety - większość z nich już nigdy do Ciebie nie wróci, bo zapomni że istniejesz.

Jeśli przekonasz go, aby zostawił Ci swój adres - połowa sukcesu za Tobą. Druga połowa sukcesu zależy od tego - jak ten adres wykorzystasz.

2. Nie karmienie listy mailingowej

Załóżmy że masz listę mailingową 10 000 adresów. Zbierałeś ją pracowicie przez kilka lat. To całkiem dobry wynik!
Możesz sobie pogratulować.
Ale czy na pewno?

Jest wysoce prawdopodobne, że Twoje maile nie są w większości już czytane. Wylądowały w SPAMie lub osobnym folderze. Sama tak robię, gdy ktoś wysyła mi za dużo maili - odkładam przeczytanie na wieczne później.

Jak to sprawdzić?
Przygotuj jakąś niespodziankę - wartościową publikację do ściągnięcia za darmo - zobaczysz jaki procent Twoich subskrybentów ją pobierze, lub poproś ich o przepisanie się na inną listę (podaj dobry powód).

Możesz być rozczarowany wynikami, ale przynajmniej będziesz wiedzieć na czym stoisz.

Jak tego uniknąć?
- dbaj o wysoką wartość merytoryczną maili - daj czytelnikom ciekawy artykuł czy coś, co im się przyda
- teksty reklamowe czy promujące Twoje usługi wysyłaj z umiarem
- wysyłaj maile ze stałą częstotliwością i się tego trzymaj
- nie wysyłaj maili zbyt często (dla mnie zbyt często to częściej niż raz w tygodniu)
- dbaj o dobry styl i ortografię (wpadki się zdarzają każdemu, oby nie za często)
- personalizuj maile, używaj imion w wołaczu i odpowiedniej odmiany wyrazów dla kobiet i mężczyzn (niektóre wielokrotne autorespondery to potrafią)

3. Brak badania skuteczności ofert i tekstów marketingowych

Kampania reklamowa to drogie narzędzie w promocji serwisu WWW. Dlatego musi być przygotowana z głową, a jej wynik to informacja na przyszłość - czy takie działania się opłacają? Czy koszt kampanii się zwrócił?

Przygotowanie tekstu reklamowego to zadania dla doświadczonego copywritera - jeśli Cię na to nie stać, możesz tekst napisać sam. Najlepiej jak napiszesz 2 lub 3 i wyślesz je równolegle - do 2 lub 3 równych grup - zbadasz który jest skuteczniejszy i w kolejnej kampanii wykorzystasz ten, który lepiej sprzedaje.

4. Przeszkadzanie klientowi w wykonaniu NOA (Najbardziej Oczekiwanej Akcji)

Użytkownik odwiedzający Twój serwis mógłby stać się Twoim idealnym klientem, jeśli tylko.... pozwolisz mu osiągnąć cel szybko i bezproblemowo.
Pomyśl
- czy strona prowadzi użytkownika? czy na każdej podstronie wie, co ma zrobić, a może czuje sie zagubiony..
- czy formularz, który ma wypełnić jest prosty i czytelny?
- czy liczba pól obowiązkowych jest minimalna?
- czy błędy w wypełnieniu formularza są ładnie pokazane - co i dlaczego jest źle?
- czy czcionka jest czytelna?
- czy strona ma jasny przekaz?

Pamiętaj, nawet śliczna wizualnie, lecz niefunkcjonalna strona nie będzie sprzedawać. A każde dodatkowe kliknięcie niezbędne do wykonania NOA zniechęca potencjalnego klienta, nawet jeśli sprzedawany przez Ciebie produkt jest atrakcyjny cenowo.

5. Brak optymalizacji strony pod wyszukiwarki

Problem niskiej oglądalności dotyka każdego początkującego e-biznesmena. Wyszukiwarki mogą być bardzo pomocne - to potężne narzędzie, a znalezienie się w pierwszej 10 wyników na Google to nie lada sztuka.
Nic jednak nie dzieje się samo - strona dobra merytorycznie ciągle będzie nisko na liście wyników wyszukiwania, ale istnieje kilka prostych kroków, jakie można wykonać niewielkim nakładem pracy, aby poprawić ten wynik.

6. Brak budowania zaufania

Wchodzisz na stronę, która jest niechlujnie wykonana, naładowana bannerami, reklamami, pod darmową domeną, chodzi wolno.. i na tej stronie możesz kupić zadziwiająco tanio produkt, który Cię interesuje. Nie ma danych o firmie, nie ma polityki prywatności i regulaminu zakupów.
Kupisz?

No właśnie....

Ja osobiście wolę zapłacić parę złotych więcej i mieć pewność, że dostanę to za co zapłaciłam - bez zbędnych problemów - kupię w znanym sklepie, u osoby którą kojarzę z daną branżą, kupię na stronie, o której wie Google i która ma pozytywne opinie.

Jak Twoja strona jest postrzegana przez klienta? Przyjrzyj się jej okiem osoby, która ją widzi po raz pierwszy.

7. Brak przeprowadzania badań rynku

Wprowadzasz nowy produkt, który wg Ciebie będzie hitem. A tu rozczarowanie - mimo działań marketingowych produkt się nie sprzedaje. Zachodzisz w głowę - dlaczego?

Czy nie prościej było by przeprowadzić badania rynku i zdobyć opinie Twojej grupy docelowej zanim zaczniesz sprzedaż?

Czy nie prościej było sprawdzić, co robi konkurencja w tym temacie?

8. Brak materiałów szkoleniowych i marketingowych dla partnerów

Coraz więcej serwisów wdraża program partnerski i... czeka na cud. Niestety program partnerski to nie wszystko. Dużo ważniejszy jest jego manager, który krok po kroku poprowadzi partnerów, który powie im co mają robić, da im materiały marketingowe i szkoleniowe, który będzie ich motywował do działania i nagradzał za efekty.

Partnerzy to ludzie - a jak każdy człowiek, i partner się zniechęci bez odpowiedniej motywacji.

9. Brak zdefiniowanej strategii i planowania

Brak jasno określonej strategii to duży problem. Zamiast skupić się na działaniach długofalowych, utykamy w natłoku problemów dnia codziennego, przy rozwiązywaniu problemów - przy zarządzaniu taktycznym i operacyjnym.
To też jest ważne, ale nie może być priorytetem.
Po paru miesiącach takich działań orientujemy się, że stoimy w miejscu, że się nie rozwijamy, albo że robimy coś, co tak naprawdę nie jest zbieżne z naszą strategią.

Jak Twoja firma będzie wyglądała za rok? Za 5 lat? Za 25 lat?

10. Brak delegowania zadań

To problem głównie początkujących biznesmenów - wychodzą z przekonania, że wszystko robią sami, bo tak będzie szybciej, lepiej, taniej.
Może to prawda, ale pomyśl, ile pożytecznych rzeczy związanych z wprowadzaniem strategii możesz zrobić, podczas gdy ktoś inny będzie naprawiał Twój komputer?


---

Netigo.pl - Twoja droga do e-biznesu - serwis, w którym znajdziesz wiele ciekawych narzędzi, prawdopodobnie niezbędnych w każdym e-biznesie.

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl