sobota, 2 marca 2013

Jak zdobyć klienta?

Jak zdobyć klienta?

Autorem artykułu jest Mariusz Pyc


Można się reklamować, ale to kosztuje i nie masz pewności zysku, a za reklamę musisz zapłacić od razu.Jest natomiast inna lepsza, forma promocji, za którą płacisz dopiero jak klient kupi towar. Każdy człowiek ma swoich znajomych. Jeden ma znajomych 100, inny 200 a jeszcze inny 1000.

Można się reklamować, ale to kosztuje i nie masz pewności zysku, a za reklamę musisz zapłacić od razu.

Jest natomiast inna lepsza, forma promocji, za którą płacisz dopiero jak klient kupi towar.

Każdy człowiek ma swoich znajomych. Jeden ma znajomych 100, inny 200 a jeszcze inny 1000. Średnio każdy człowiek ma około 250 w miarę bliskich znajomych. Mamy znajomych, z facebooka, nk, goldenline i może innych portali. Mamy rodzinę, którą zapraszamy na wesele i inne przyjęcia rodzinne.

No dobrze powiesz, ale kto z moich znajomych będzie chciał mnie polecić? Jaki on ma w tym interes? Po co ma komuś podawać mój numer telefonu, moje dane, ludzie nie lubią nagabywaczy.

Właśnie jaki on ma w tym interes? Musisz sprawić, żeby on miał w tym interes. I u super działa zasada polecenia za odopwiednią opłatą/prowizją. Jeśli Twój znajomy będzie wiedział, że za skuteczne polecenie kogoś dostanie np. 200zł (czyli oddasz mu część swojej prowizji lub wypłaty) to wtedy będzie Ciebie bardzo chętnie polecał.

Musisz zatem jasno zaznaczyć, że znajomy otrzyma kasę (np. procent od kontaktu lub określona sumę) tylko w przypadku, jeśli osoba która produkt zakupi poda Twoje dane. I wypłacasz pieniądze dopiero po zawarciu transakcji, nigdy wcześniej.

A zatem zasada polec mnie a też coś dostaniesz (coś wartościowego) jest bardzo dobrym sposobem pozyskiwania klientów. Oczywiście, im wyższa kwota tym większa chęć polecana, ale najważniejsze by ta kwota była wartościowa dla Twoich znajomych, by skłoniła ich do zrobienia ruchu.

---

Mariusz Pyc www.szkoleniazplusem.pl

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Kasa do śmieci, czyli jak NIE budować listy adresowej

Kasa do śmieci, czyli jak NIE budować listy adresowej

Autorem artykułu jest Mariusz Pyc


To o czym piszę poniżej wiele osób może uchronić przed stratą dużych pieniędzy. Wiele osób twierdzi że lista adresowa to złoto internetu. W ostatnim czasie postanowiłem przetestować porady z kilku kursów. Dwie zasady o których kursy nie mówią a które NALEŻY BEZWZGLĘDNIE PRZESTRZEGAĆ:

To o czym piszę ponizej wiele osób może uchronić przed stratą dużych pieniędzy.

Wiele osób twierdzi że lista adresowa to złoto internetu. Jest lepsza od reklam i buduje relacje z klientem.

Kursów płatnych i bezpłatnych jak szybko zbudować duża listę jest co nie miara. Zasada wszędzie jest taka ( zbuduj stronę do zapisów maili oraz podepnij autoresponder). Autoresponder to program zbierania a potem do automatycznego rozsyłania wielu maili naraz.

Poradniki mówią jak budować stronę do zbierania maili. Piszę o tym co znam z PRAKTYKI a nie z teorii dlatego w ostatnim czasie postanowiłem przetestować porady z kilku kursów.

Dwie zasady o których kursy nie mówią a które NALEŻY BEZWZGLĘDNIE PRZESTRZEGAĆ:

1. Nie buduj listy na podstawie okienek pop up.

2. Nie używaj autorespondera który wysyła maile do spamu.

A teraz przykład:

Jakiś czas temu był za prawie 1000zł kurs o zarabianiu przez internet. Kurs dotyczył ogólnie jak zarabiać na wiedzy oraz promował autoresponder. Stworzyłem zgodnie z jego instrukcją pop up do gromadzenia maili i podpiąłem go do jego autorespondera a następnie przeprowadziłem kampanię. Efekt był tak nędzny, że szkoda słów.

1. Stworzenie pop up jest pomysłem beznadziejnym (wciąż go testuję więc wiem o czym mówię). Dlatego, że przeglądarki np. chrome (domyślnie) mają włączoną blokadę okienek pop up, ale niestety autor o tym nie wspomina ani słowem. A więc jeśli ktoś wejdzie na stronę na którą został zachęcony przez reklamę to okienka nie zobaczy i się nie zapisze!!! A więc NIE opieraj budowania listy na POP UP.

2.Autoresponder Jeśli ludzie już zobaczą okienko i się zapiszą na listę (bo mają odblokowane wyskakiwanie okienek) to muszą potwierdzić zapis klikając w link, który im przychodzi na pocztę. Problem jest w tym, że taki autoresponder często wysyła takie maile do spamu, a więc ludzie ich nie potwierdzają, bo nie sprawdzają spamu. Tej informacji autor również nie podaje.

Podsumowując: na tysiąc wyświetleń strony na listę adresową zapisało się i potwierdziło 30 osób. To jakieś 3%. To gorzej niż dno!

Pomijam fakt, że jak już się ktoś zapisze i potwierdzi to potem również wysłany do niego mail np. z kursem również może i często tak się dzieje wylądować w spamie.

Wystrzegaj się więc takich autoresponderów za które musisz płacić a które Twoją kasę wyrzucają do śmieci!

---

Mariusz Pyc www.szkoleniazplusem.pl

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Analiza rynku e-commerce w Polsce

Analiza rynku e-commerce w Polsce

Autorem artykułu jest 5tka_PR -


Polski rynek e-commerce wkroczył w etap stabilizacji. W 2010 roku branża wygenerowała przychód o wartości 15,5 mld złotych. To o ponad 2 mld złotych więcej niż w roku 2009. Prognozy mówią, że 2011 będzie jeszcze lepszy.

Pierwszy supermarket internetowy w Polsce, otwarty został w 1997 r. przez poznańską firmę ToTu. Od tego momentu minęło wiele lat nim Polacy przekonali się do zakupów w Internecie i zaczęli powszechnie korzystać z globalnej sieci. Niemniej, od 2005 roku koniunktura branży e-commerce systematycznie i nieprzerwanie idzie w górę. Obecnie na polskim rynku działa ok. 7 tys. sklepów internetowych. Analitycy przewidują, że w ciągu najbliższego roku przybędzie kolejne 2-3 tys. nowych działalności internetowych. Również wartość zakupów robionych przy wykorzystaniu internetu ma, wg prognoz, każdego roku rosnąć w tempie dwucyfrowym.

Pomyślne prognozy dotyczące szybkiego rozwoju polskich sklepów internetowych to przede wszystkim dobra wiadomość dla firm kurierskie. 91,6 % działających na rynku e-commerce sklepów daje swoim klientom możliwość dostarczenia towaru przy pomocy firmy kurierskiej. I to właśnie tę formy dostawy klienci e-sklepów w wybierają najczęściej (62%).

Jednocześnie rosną wymagania dotyczące usług kurierskich oferowanych sklepom internetowym. Dla właścicieli internetowych biznesów ważny jest już nie tylko czas dostawy, lecz także możliwość odbioru przesyłek o dowolnej porze, czy śledzenie przez klienta drogi przesyłki w Internecie, które sprawiają, że ich oferta staje się dla klientów atrakcyjniejsza.

W tej chwili nawet e-małe sklepy realizujące najwyżej kilkadziesiąt zamówień miesięcznie mają szansę wynegocjować u kurierów tanie dostawy. Obecnie o nowe kontrakty ze sklepami e-commerce zabiega około 100 działających na polskim rynku firm kurierskich. Największe szanse na kontrakty z małymi biznesami mają brokerzy kurierscy, którzy oferują najtańsze stawki na rynku skierowane głównie do osób indywidualnych i małych przedsiębiorstw,. Brokerzy działają na zasadzie kontraktów zawieranych z międzynarodowymi oligopolistami na dostarczanie określonej umową znaczącej ilości paczek. W ten sposób wzrasta ich siła przetargowa i zdolności negocjacyjne. –Nasze usługi, z uwagi na konkurencyjne ceny w porównaniu do stawek oferowanych przez międzynarodowe sieci kurierskie, kierujemy do osób indywidualnych i małych firm. Silną reprezentacje tej drugiej grupy stanowią dziesiątki sklepów internetowych, którym zawarcie umowy z nami po prostu się opłaca.- mówi Grzegorz Mazik – Wietrzyński z firmy brokera kurierskiego 4Logis.pl

W efekcie ta sama usługa sprzedana w firmie brokerskiej kosztuje prawie dwukrotnie mniej, niż gdyby kurierski gigant sprzedał ją bezpośrednio firmie wysyłające niewiele paczek w ciągu miesiąca. Dzięki brokerom osiągnięcie kwoty nawet poniżej 15 zł za dowóz paczki staje się możliwe. W normalnych okolicznościach mały sklep zwykle musi zapłacić powyżej 20 zł.

---

Grzegorz Mazik-Wietrzyński, 4Logis.pl

Źródło: Internet Standard, Stowarzyszenie Marketingu Bezpośredniego.

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Niech inni pracują za Ciebie, czyli o outsourcingu, delegowaniu i automatyzacji w biznesie...

Niech inni pracują za Ciebie, czyli o outsourcingu, delegowaniu i automatyzacji w biznesie...

Autorem artykułu jest Jacek Pietrasiuk


Z moich obserwacji wynika, że wśród początkujących przedsiębiorców bardzo często dominuje przekonanie, że wszystko w firmie należy robić samemu.

Wielu z nich z pewnością sądzi, że w ten sposób oszczędza pieniądze. W rzeczywistości jednak jest zupełnie odwrotnie, ponieważ tracą oni swój czas na nie generujące zysków czynności.

Skąd w takim razie bierze się obawa przed delegowaniem ?

Przyczyną może być to, że właściciele małych firm uważają, że sami zrobią wszystko lepiej niż ktoś inny. Jest to niewłaściwy sposób myślenia, aby go zmienić potrzebna jest zmiana mentalności. Takie podejście bowiem sprawia, że własna firma staje się kieratem, niekiedy jeszcze gorszym niż praca na etacie. Bez właściciela taka firma nie jest w stanie funkcjonować. Można wręcz powiedzieć, że to żaden biznes a jedynie forma samozatrudnienia. Oczywiście nie oznacza to, że musisz od razu zatrudniać na etat kilkadziesiąt osób.

Możesz skorzystać np. z outsourcingu i zlecić innej firmie zadania, które nie są związane bezpośrednio z podstawową działalnością Twojej firmy. Outsourcing pozwala obniżyć koszty i skoncentrować się na kluczowych obszarach działania firmy. Zlecając zadania na zewnątrz kupujesz czas specjalistów, którzy są lepsi w tym co robią od Ciebie. Są raczej małe szanse, abyś wyspecjalizował się we wszystkich czynnościach jakich wymaga od Ciebie Twój biznes.

Atutem outsourcingu jest lepsze wykorzystanie potencjału czasu, oszczędność pieniędzy (firma nie musi inwestować w te obszary, które nie są jej główną działalnością) oraz możliwość korzystania z know-how firmy outsourcingowej. Outsourcing może się opierać o stały miesięczny abonament np. usługi księgowe lub o opłatę za konkretne zlecenie np. usługi programistyczne. Pamiętaj jednak, że przy dużej skali działalności zazwyczaj bardziej opłacalni okażą się pracownicy zatrudnieni na etat.

Nawet Henry Ford był zwolennikiem outsourcingu, powiedział on kiedyś:

„Jeśli jest coś, czego nie potrafimy zrobić wydajniej, taniej i lepiej niż konkurenci, nie ma sensu, żebyśmy to robili i powinniśmy zatrudnić do wykonania tej pracy kogoś, kto zrobi to lepiej niż my.”

Outsourcing to również oszczędność na kosztach szkoleń i rekrutacji pracowników. Jest tu jednak pewna pułapka. Niektóre firmy zatrudniają w ramach outsourcingu pracowników działu obsługi klienta. Pracownicy Ci są często słabo wynagradzani, co prowadzi do dużej rotacji wśród nich. Nowi pracownicy zazwyczaj nie mają tak dużej wiedzy o produktach i usługach, co z kolei może zrażać klientów do firmy. Ponadto tacy pracownicy nie czują się tak związani z firmą, jak pracownicy zatrudnieni na etat.

Poza outsourcingiem, aby oszczędzić swój czas powinieneś również automatyzować procesy biznesowe w swojej firmie. W pierwszej kolejności powinieneś automatyzować procesy, które dotyczą czynności powtarzalnych. Działając w e-biznesie do automatyzacji możesz wykorzystać wielokrotny autoresponder, dzięki któremu możesz utworzyć kolejkę maili np. z odpowiedziami na najczęściej zadawane przez klientów pytania.

---

Autor: Jacek Pietrasiuk właściciel StrategieWzrostu.pl. Więcej artykułów na jacekpietrasiuk.pl.

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Ebiznes - prawdy i mity

Ebiznes - prawdy i mity

Autorem artykułu jest Joanna Lubowiecka


Jakiś czas temu na Polskim rynku wybuchła epidemia zarabiania w sieci. Jednak wielu ludzi nie zdaje sobie sprawy co to tak naprawdę jest. Kuszeni są szybkim zarobkiem, z zerowym wkładem pieniężnym oraz z minimalnym nakładem pracy. Gdyby tak było większość ludzi na świecie żyłaby w krainie miodem i mlekiem płynącej.

Bo czyż praca, w której nic nie musisz robić i nie masz żadnego ryzyka poniesienia starty nie jest rewelacyjna? Owszem byłaby. Ale takiej nie ma.

Ogrom ludzi wchodzi do prostych e-biznesów, podejmują współpracę z partnerami, którzy proponują łatwe pieniądze. Potem okazuje się, że jednak coś trzeba robić, jakieś pieniądze wydać, po chwili przychodzi zniechęcenie i taka osoba odchodzi z pustymi kieszeniami i odrazą do wszystkich form zarabiania w sieci. Bo przecież oni byli, widzieli i wiedzą. Mi jest wtedy tylko przykro, że dali się omamić i byli na tyle (po raz kolejny) głupcy, sądząc że może w końcu uda im się zarobić tysiące za nic nie robienie.

Jeśli chce się wejść w jakikolwiek biznes internetowy, powinniśmy wiedzieć kilka rzeczy.
Internet staje się głównym źródłym informacji oraz bytu na rynku Polskim czy też zagranicznym. W dziesiejszych czasach jeżeli nie ma czego w internecie, to może się okazać, że nie ma tego wcale. Dlatego warto istnieć w internecie nawet jeśli nie chcesz „w nim” pracować.

Podejmując współpracę z jakimiś partnerami działającymi w sieci, nie możesz liczyć, że nie będziesz miał żadnego wkładu własnego. Żeby cokolwiek zacząć w internecie musisz wykupić serwer oraz domenę. To jest minimum, zakładając, że poradzisz sobie w robieniu swojej strony czy sklepu internetowego. Do tego dochodzi autoresponder by zbudować bazę klientów.
I najbardziej cenną rzeczą jaką musisz ofiarować, to twój czas. A szczególnie na początku, do czasu wypromowania swojej marki bądź usług, musisz poświęcić go jak najwięcej.

Jeśli jednak podliczyć wszystkie koszty, to założenie własnego biznesu w sieci jest minimalne, w porównaniu z tym jaki kapitał musiałbyś mieć nawet na otwarcie małego sklepu. A co dopiero dużej firmy.

Dodatkowym atutem jest fakt, że stajemy się swoimi szefami. I od tego zależy nasza wypłata. Dlatego nie jest to praca dla ludzi leniwych bądź osób, które nie potrafią zorganizować sobie zajęcia czy czasu. Muszą to być osoby operatywne, zaradne oraz umiejące same się motywować.

Tego wszystkiego idzie się nauczyć, pod warunkiem, że wchodząc do takiego biznesu, naprawdę chcesz zmienić swoje nastawienie oraz życie. Bo tutaj nie będziesz mógł zwalić winę na nikogo, że Ci nie wyszło.

E-biznes to jest sposób na sukces i godne pieniądze, ale musisz włożyć w to całego siebie. Jeśli nie jesteś gotowy podjąć się tego zadania, po prostu tego nie rób.

---

Joanna Lubowiecka
http://joannalubowiecka.yum.pl/

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl