piątek, 8 lipca 2011

O przetargach elektronicznych słów kilka

O przetargach elektronicznych słów kilka

Autorem artykułu jest Paweł Kuźma



E-przetargi robią furorę. Z elektronicznych platform aukcyjnych korzystają zarówno prywatni przedsiębiorcy jak i instytucje państwowe. Czy tradycyjne aukcje przejdą do lamusa?

Jeszcze nie tak dawno do przetargów elektronicznych podchodziło się bardzo sceptycznie. Prawdopodobnie wynikało to z nieznajomości tematu i zasad stosowanych podczas e -przetargów. Wiadomo przecież, że jeśli czegoś nie znamy, to podchodzimy do zagadnienia bardzo nieufnie.

Ci, którzy pozwolili małymi kroczkami wejść w życie e-przetargom wiedzą, że warto zaufać nowoczesnym technologiom.

Elektroniczna forma przetargów odbywa się na specjalnie skonfigurowanych platformach internetowych. Internet służy do pobierania i przesyłania dokumentacji, składania ofert, udziału w aukcji czy podpisywania umów. Owe procedury są zwykle opisane w regulaminie aukcji. Każdy jej uczestnik musi bezwzględnie uznać i wyrazić zgodę na przestrzeganie warunków przetargowych,

W praktyce w przetargach elektronicznych biorą udział zarówno podmioty administracji publicznej, instytucje samorządowe, spółki gminne, organizacje pozarządowe, jak i podmioty prywatne.

Ostatnia Nowelizacja Prawa Zamówień Publicznych rozszerza możliwości stosowania licytacji elektronicznych. Korzystać z niej można przy robotach budowlanych przy małych zamówieniach, dostawach i usługach. Nie istnieje konieczność składania podpisu elektronicznego.

Niestety wciąż zdecydowana większość urzędników decyduje się na prowadzenie aukcji drogą tradycyjną. Być może nie znają jeszcze zalet przetargów elektronicznych? A jest ich sporo:

- Szacuje się, że elektroniczna wersja przetargów pozwala zaoszczędzić około 10-20% wartości zamówienia ( w przypadku przetargów publicznych).

- Elektroniczne przetargi to przede wszystkim możliwość uczestnictwa w postępowaniu bez konieczności przemieszczania się. W tej samej chwili osoby z różnych miast Polski mogą uczestniczyć w tej samej aukcji.

- Dzięki odpowiedniemu oprogramowaniu, osoby odpowiedzialne w firmach czy instytucjach za przetargi,maja dostęp do aplikacji pozwalających na szybkie przetwarzanie informacji na temat procedur przetargowych i umów.

- E-przetargi skracają procedury postępowania, co jest szczelnie istotne w trybach zamówień publicznych. E-procedury umożliwią nabycie towarów i usług w bardzo krótkim czasie, zdecydowanie krótszym niż przy tradycyjnych trybach zamówieniach.

- Elektroniczne przetargi redukują procedury sporządzania dokumentacji. Dzięki specjalnym modułom elektronicznym dokumenty przetargowe są generowane automatycznie.

---

Przetargi - Eurobudowa.pl


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Rozwój bez ryzyka lub zwrot kosztów

Rozwój bez ryzyka. Lub zwrot kosztów

Autorem artykułu jest Sylwester Sacharczuk



Minimum poświęconego czasu i pracy, a liczba klientów stale wzrasta. Jeśli nie będzie efektów - zwrot kosztów. Niemożliwe? A jednak.

Tym rozwiązaniem powinni zainteresować się przedsiębiorcy, którzy szukają nowych kontrahentów, rynków zbytu i źródeł zaopatrzenia - zarówno w Polsce, jak i za granicą. Co ważne - nie muszą angażować do tego swoich pracowników. Wszystkim zajmują się wykwalifikowani specjaliści. Skąd będą wiedzieli, do kogo dotrzeć? Dzięki ogromnej bazie danych, którą posiada największa w Polsce Giełda Biznes Ofert OPENKontakt.com. To właśnie ta giełda wprowadziła na rynek niecodzienne rozwiązanie, o którym mowa - Złoty Pakiet Gwarantowany.

Jak najwięcej klientów

Giełda Biznes Ofert to ogromna platforma wymiany danych. Obecnie znajduje się na niej prawie 9 mln ofert, przede wszystkim z Polski, Niemiec, Rosji i Stanów Zjednoczonych. Jak widać, jest z czego wybierać. Ale jak połapać się w tym gąszczu ofert i w pełni wykorzystać możliwości Giełdy na potrzeby firmy? Nie jest to łatwe - ale w tym pomocny jest właśnie Złoty Pakiet Gwarantowany. Opiera się on na wszelkich usługach Giełdy, ale też korzysta z doświadczenia i umiejętności specjalistów - wszystko po to, aby klient OPENKontakt.com osiągnął jak najkorzystniejsze wyniki.

W Pakiecie chodzi głównie o to, aby zainteresować ofertą klienta jak największą ilość potencjalnych kontrahentów, co powinno przełożyć się także na pozytywne wyniki firmy. W jaki sposób to zrobić? Metod jest wiele. Wszystkim zajmują się wykwalifikowani specjaliści. Umieszczają oni oferty firm na 95 współpracujących portalach, monitorują je, a także kojarzą oferty zamieszczone przez innych użytkowników. Oferty są regularnie odświeżane i sprawdzane pod kątem zainteresowania ze strony ewentualnych kontrahentów. Wszystko po to, aby móc wprowadzać zmiany, które zwiększą pożądany efekt.

Usługa trwa 6 miesięcy - w tym czasie posiadacz Złotego Pakietu ma dostęp do statystyk i wyników badań, a na koniec otrzymuje raport podsumowujący działania i opisujący ich efekty.

Rozwój bez ryzyka

Twórcy Złotego Pakietu obiecują nie tylko wygodę i oszczędność czasu, ale także - a może przede wszystkim - brak ryzyka. Jeśli przez 6 miesięcy działania specjalistów nie skłonią kontrahentów do kontaktu z posiadaczem Pakietu - koszt pakietu zostanie mu zwrócony. Firmy nie ryzykują zatem zbyt wiele, a mogą wiele skorzystać. Obecnie oferta jest jeszcze bardziej korzystna, ponieważ do końca października trwa promocja, w której Złoty Pakiet jest o jedną trzecią tańszy.

Portal OPENKontakt.com, który wprowadził Złoty Pakiet na rynek, rozpoczął działalność 10 lat temu i jest najstarszą w Polsce platformą B2B. Należy do firmy BV Kontakty Międzynarodowe, jednego z liderów polskiego e-biznesu. W portfelu jej usług znajdują się m.in. Biznes-Klasa.pl. (portal społecznościowy), Ibai.pl (szkolenia internetowe dla firm), Szu.pl (system hostingowy) oraz Banner2Businnes (bezpłatny system wymiany bannerów).

Sylwester Sacharczuk

---

dziennikarz


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Już 9 milionów na największej w Polsce Giełdzie Biznes Ofert

Już 9 milionów na największej w Polsce Giełdzie Biznes Ofert

Autorem artykułu jest Sylwester Sacharczuk



Granica 9 milionów przekroczona. Już tyle ofert posiada najstarsza i największa w Polsce Giełda Biznes Ofert prowadzona przez portal OPENKontakt.com.

Najstarsza w kraju Giełda Biznes Ofert powstała w 1999 roku. Od początku działania nie zmienia swojego podstawowego celu, którym jest pomoc firmom w poszerzaniu kontaktów biznesowych i rynków zbytu - zarówno w kraju, jak i za granicą.

Codziennie na giełdzie pojawia się ponad 8,5 tysiąca nowych ofert. Obecnie w polskim internecie nie ma portalu, którego użytkownicy zamieszczaliby codziennie nawet porównywalną liczbę ofert biznesowych.

W ubiegłym tygodniu została przekroczona granica kolejnego miliona. Właściciel szczęśliwej 9-milionowej oferty otrzyma nagrodę w postaci usługi Pełnego Dostępu o wartości 660 złotych. Poprzednią granicę - 9 milionów ofert - OPENKontakt.com świętował w maju. Do przekroczenia kolejnego miliona wystarczyło więc mniej niż pół roku.

- Chodzi o to, aby Giełda Biznes Ofert była internetowym pomostem pomiędzy wschodem a zachodem - mówi Bartłomiej Niewiński, założyciel i właściciel giełdy OPENKontakt.com. - Aby ułatwić ten kontakt, do dyspozycji firm dajemy nie tylko mnóstwo ofert, ale także informacji związanych z prowadzeniem biznesu, handlem, prawem i produktami finansowymi. Dzięki temu przedsiębiorcy dużo łatwiej mogą nawiązać ze sobą współpracę.

Większa wygoda i przejrzystość

Z OPENKontakt.com korzysta obecnie ponad 850 tysięcy stałych zarejestrowanych użytkowników z całego świata. Mimo, że giełda ma dużo opcji i narzędzi, to łatwo się po niej poruszać. Jest przyjazna dla oka, jasna i czytelna dla użytkowników. Obecnie przygotowywana jest nowa forma graficzna, dzięki której portal stanie się jeszcze bardziej przejrzysty.

- To powinno przełożyć się na większą wygodę i funkcjonalność. Naszym celem jest, aby korzystanie z oferowanych zasobów było proste nawet dla początkującego użytkownika, który pierwszy raz trafił na naszą giełdę - mówi Bartłomiej Niewiński, właściciel OPENKontakt.com.

Giełda działa w 4 językach: polskim, rosyjskim, angielskim i niemieckim. Oferty są umieszczane w 35 portalach branżowych podzielonych na ponad 300 podkategorii. W każdym z nich użytkownicy mogą znaleźć oferty biznesowe z konkretnych branż, forum, fachową prasę i branżowe wiadomości.

Łatwiej znaleźć kontrahenta

Użytkownicy giełdy mają do wyboru wiele korzystnych i ciekawych usług, takich jak Opcja Płatna, Pełen Dostęp czy Złoty Pakiet. Dzięki nim znacznie szybciej i łatwiej można pozyskać nowych kontrahentów i klientów z Polski, jak i z zagranicy. Znacznie prostszy jest sam kontakt. Oferty firm zainteresowanych współpracą każda firma otrzymuje na swojego maila. Może też zamieszczać swoje oferty w różnych wersjach językowych - angielskiej, niemieckiej i rosyjskiej. To znacznie ułatwia dotarcie ze swoją ofertą do partnerów biznesowych w innych krajach. W przypadku Oferty Płatnej firmy mają dużo miejsca na prezentację, dzięki czemu mogą lepiej pokazać swoje produkty oraz usługi i stać się bardziej rozpoznawalne.

Unikalnym narzędziem, którego nie można spotkać na innych giełdach, są statystyki zainteresowań. Dzięki nim można się dowiedzieć, jakie zainteresowanie budzi nasza oferta. Nie chodzi tu tylko o liczbę wyświetleń, ale firm, które rzeczywiście wykazały zainteresowanie ofertą. To jedna z najbardziej korzystnych opcji dostępnych na Giełdzie. Otrzymywane statystyki pokazują, jakie kolejne działania można podjąć w działalności firmy. Jeśli zainteresowanie jest duże, warto pomyśleć o rozszerzeniu obecności na giełdzie. Jeśli niewielkie - to sygnał, że ofertę trzeba ulepszyć.

Nie spoczną na laurach

Właścicielem portalu jest firma BV Kontakty Międzynarodowe, jeden z liderów polskiego e-biznesu. Oprócz Giełdy Biznes Ofert prowadzi ona m.in. portale Biznes-Klasa.pl (portal społecznościowy), Ibai.pl (szkolenia internetowe dla firm), Szu.pl (system hostingowy) oraz Banner2Businnes (pierwszy bezpłatny system wymiany bannerów).

- Nie możemy zapomnieć o tym, że wymagania użytkowników wciąż rosną, poza tym wciąż pamiętamy o potencjalnej konkurencji. Aby utrzymać pozycję lidera, wciąż musimy się rozwijać. Dlatego już szykujemy kolejne nowości - mówi Bartłomiej Niewiński, właściciel giełdy.

Sylwester Sacharczuk

---

dziennikarz


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Programy partnerskie

Programy partnerskie

Autorem artykułu jest Leon Lasa



Programy partnerskie Czyli złapani w sieć Czy można zarobić w programach partnerskich? Odpowiedź jest wydaje się oczywista można, ale...
No właśnie jest małe, ale, a właściwie to jest ogromne ALE, które powoduje, że tak naprawdę na programie partnerskim zarabia jego właściciel i nikt więcej.

Dlaczego? Po pierwsze każdy, kto zapisze się do programu partnerskiego rozpoczyna mozolną pracę promując produkty właściciela programu, tworząc strony, blogi, wysyłając emalie, dając ogłoszenia, czyli robi mnóstwo bezcennych linków prowadzących do strony właściciela programu i właśnie o to w tym chodzi a nie o to, że właściciel programu partnerskiego chce podzielić się z tobą swoimi pieniędzmi, no chyba, że jest twoim bratem to się podzieli.

Po kilku latach takiej pracy okazuje się, że właściwie to moje konto jest puste i nie zarobiłem ani złotówki a właściciel programu swoją stronę ma na pierwszym miejscu w Google i wszyscy potencjalni klienci oczywiście odwiedzają najpierw jego stronę, gdy chcą kupić jakiś produkt, on zbija coraz większą kasę a jego mrówki z programu partnerskiego odwalają całą robotę promocyjną i windują jego stronę coraz wyżej i wyżej.

A teraz pytanie, jaki jest najbardziej znany program partnerski sprzedający ebooki?

No właśnie ten, kto tam zarabia te 10 czy 15 procent od sprzedanego ebooka? Zarabia dwadzieścia tysięcy internatów, którzy zapisali się do program? Nie oni - a zarabia kilku może kilkunastu, którzy mają tak wysoko swoje strony, że coś im zawsze skapnie. Pozostali jak wcześniej wspomniałem pracują o chlebie i wodzie? Nie oni nie dostaną za swą pracę ani kubka zimnej wody a co dopiero kromki chleba. Sami sobie są winni, bo to lenie, którym nie chce się promować produktów a tylko siedzą i narzekają, że nic nie zarobili. Jednak to nie do końca jest tak, że nic nie robią, bo prawa ekonomi nawet w Internecie są tak samo twarde jak w realnym świecie. Każda realna firma ma tylko określoną ilość miejsc pracy, jeżeli przyjmie kogoś do pracy to najpierw musi kogoś zwolnić lub wybudować nową fabrykę, jeżeli oczywiście ma produkt, który się dobrze sprzedaje i wolny rynek wchłonie te dodatkowo wytworzone w nowej fabryce produkty. Tak samo jest w programach partnerskich też jest określona ilość miejsc pracy gwarantująca zatrudnionym zarobki. Największym oszustwem jest wmawianie ludziom, że i ty możesz zarabiać na moim produkcie tylko zajmij się promocją. Tak się wmawia setkom tysięcy ludzi, którzy uwierzą w te slogany i zapiszą się do programu partnerskiego. Lista partnerów szybko osiąga tysiące ludzi i staje się niewypłacalna. To jest tak jak z tymi piramidami finansowymi, zarabia tylko góra a cały dół pracuje za darmo. Kolejny slogan właścicieli programów partnerskich, najpierw musisz pracować dla mnie za darmo a sukces finansowy przyjdzie z czasem. Nie przychodzi i nigdy nie przyjdzie.

Bo z praw rządzących ekonomią nie ma prawa przyjść. Brutalna prawda jest taka, że jeżeli chcesz zarabiać w Internecie musisz być właścicielem biznesu a nie cudzym partnerem, bo będziesz nabijać cudzą kieszeń a swoją będziesz mieć podartą i pustą, zmarnujesz swoje najlepsze lata i energię i nic z tego nie będziesz mieć. Znajdź pomysł na własny biznes i zacznij go realizować a będziesz mieć jakąś perspektywę, że być może ci się powiedzie.

A teraz wybór należy do ciebie zapisz się do programu partnerskiego i dołącz do milionowej grupy partnerów różnych programów partnerskich lub podziękuj mi odwiedzając jedną z moich stron za cenną i sprawdzoną na sobie wiedzę a zaoszczędzisz mnóstwo niepotrzebnie straconego czasu. A jak się dziękuje za bezcenną wiedzę? Chyba nie musze ci tłumaczyć domyśl się, ostrzegam cię jednak, że nie chcę twoich pieniędzy i nie oczekuję, że coś ode mnie kupisz lub zapiszesz się z mojego linka do programu partnerskiego, na którego świetlane zarobki dałem się kiedyś nabrać.

A jeżeli nie masz pomysłu na swój biznes odwiedź moje strony, które były robione w celach promowania programów partnerskich i ku mojemu zdziwieniu po dwóch latach nie dość, że z żadnego programu partnerskiego nie otrzymałem ani złotówki, to zacząłem zarabiać na czymś, co było tylko przy okazji a okazało się najbardziej perspektywiczną ze wszystkich form zarabiania w Internecie.

A teraz kilka moich stron, które zrobiłem, dlatego bo interesuje się podróżami i sam lubię podróżować na razie do pobliskich krajów, a w przyszłości może uda mi się zobaczyć jakieś egzotyczne miejsca na kuli ziemskiej i nie sądzę, że zarobię na te wojaże pracując dla właściciela programu partnerskiego, w ten sposób to zarobię na jego czy jej wakacje a nie na moje.

---

Strona gdzie zarobisz


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Święta i biznes

Święta i biznes

Autorem artykułu jest jul



Wystarczy prosta elektroniczna kartka wysłana poprzez pocztę e-mail, aby wzmocnić wizerunek firmy w oczach kontrahentów. Każdy przedsiębiorca zdaje sobie sprawę jak ważne jest utrzymanie dobrych relacji z kontrahentami oraz kreowanie pozytywnego wizerunku marki, niestety niewielu wie jak to robić skutecznie.

Święta to okres wzmożonej działalności działów promocji w firmach. Nie jest tutaj istotna branża. Duże supermarkety wabią promocjami i rozdają „czekoladowe mikołaje". Korporacje zalewają nas słodkimi spotami reklamowymi w telewizji. To fakt i trzeba się z tym pogodzić. Okres świąteczny jest okresem wzmożonych działań Public Relations w wielu firmach. Co jednak mogą zrobić mniejsze firmy - małe i mikro przedsiębiorstwa? Nie potrzeba dużych środków finansowych aby poprawić lub wzmocnić wizerunek własnej marki wśród dotychczasowych lub przyszłych kontrahentów.

Dzięki powszechnemu dostępowi do Internetu oraz takim technologiom jak chociażby poczta e-mail jesteśmy w stanie bardzo szybko komunikować się z kontrahentami. Dla przedsiębiorców okres świąteczny powinien być szczególnie ważny. Niewielu małych przedsiębiorców zdaje sobie sprawę z potencjału marketingowego jaki przynosi promocja w sieci. Proste życzenia wysłane w formie kartki elektronicznej z logo firmowym to koszt na jaki może sobie pozwolić każda firma, a korzyść jest ogromna. Nie warto poświęcać swojego czasu wysyłając papierowe kartki pocztą standardową kiedy można zamówić projekt, powielić go i wysłać masowo do wielu odbiorców. Odpowiedź może być natychmiastowa. Elektroniczne kartki świąteczne to wzmocnienie świadomości marki, przypomnimy o sobie, a przede wszystkim prawie nic nas to nie kosztuje.
To oczywiście jeden ze sposobów. Prosty i taki, który nie wymaga od nas wielkiego poświęcenia. Niestety nawet tego typu rozwiązania są lekceważone. Jeżeli otrzymałbym jako firma kartkę świąteczną od firmy X, która zajmuje się poligrafią, a w styczniu chciałbym zamówić kalendarze to z pewnością przejrzałbym ofertę firmy X, zwłaszcza wtedy kiedy mógłbym wrócić do listu z kartką i kliknąć w odnośnik do strony internetowej tej firmy. Podejrzewam, że większość papierowych kartek świątecznych w styczniu już nie istnieje, zwłaszcza w biurach.
Okres świąteczny to także wzmożona aktywność Internautów w wyszukiwarkach internetowych. Wielu z nich szuka prezentów, odzieży czy chociażby sprzętu narciarskiego. To oczywiście tylko przykłady bo różnych fraz związanych z produktami i usługami są tysiące. Dlaczego więc nie wykorzystać tego potencjału i nie postarać się o to aby to właśnie nasza strona z ofertą pojawiła się w wynikach wyszukiwania na frazy, które doskonale opisują naszą działalność?
Możliwości jest wiele, można zadbać o pozycjonowanie stron internetowych na zadane frazy w wyszukiwarce Google.pl, można także zlecić prowadzenie kampanii linków sponsorowanych w tej wyszukiwarce. Google.pl to fenomenalne narzędzie, z którego korzystają codziennie tysiące, a nawet miliony Polaków.

Proste działania często okazują się tymi trafionymi. Dlatego warto pomyśleć o przedświątecznej promocji i przypomnieniu marki nawet jeżeli w krótkim czasie niczego to nie zmieni.

---

Projektowanie graficzne


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl